- Marszałek Komorowski przez lata chronił ludzi z WSI i powinien za to ponieść odpowiedzialność - mówi w piątkowym wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" Antoni Macierewicz. Zdaniem Macierewicza, marszałek miał świadomość, że kadra WSI była kształcona przez GRU i dlatego atakuje go z taką zaciekłością.
Antoni Macierewicz powiedział w wywiadzie, że dla "ludzi z mafii po WSI" on sam jest olbrzymim zagrożeniem. Podtrzymuje także swoje zdanie na temat publikacji "Gazety Wyborczej" o kopiowaniu i wynoszeniu tajnych dokumentów w okresie, gdy był on odpowiedzialny za kontrwywiad wojskowy. - Materiał "Gazety Wyborczej" jest absolutnie kłamliwy - uważa Macierewicz.
Zawarte w materiale "Gazety Wyborczej" informacje mają charakter prowokacji mafii po WSI, która stara się wrócić do władzy. Antoni Macierewicz w wywiadzie dla "Rz"
Antoni Macierewicz już w czwartek dementował informacje dziennika, twierdząc, że "nie ma w nich ani słowa prawdy". Uznał je za próbę przykrycia przestępczej działalności obecnej SKW, która jego zdaniem obejmuje m.in przesłuchania prowadzone po godz. 21, nielegalne podsłuchy, nielegalną inwigilację i wymuszanie fałszywych zeznań. Według Macierewicza, obecny szef SKW gen. Reszka podejmuje działania mające na celu zastraszenie pracowników kontrwywiadu.
Klich: to sprawka poprzedniej ekipy
Szef MON Bogdan Klich ocenił, że nielegalne kopiowanie tajnych materiałów kontrwywiadu wojskowego doprowadziło do "rozmontowania" głównej osłony dla wojska i polskich kontyngentów. Minister nie chciał jednak ujawnić, czego konkretnie dotyczy zawiadomienie do prokuratury. Stwierdził jedynie, że ta sprawa wpisuje się w całościowy obraz o specsłużbach, pozostawiony przez poprzednią ekipę rządzącą.
Bezprawne kopiowanie
Zawiadomienie o wynoszeniu i kopiowaniu tajnych akt zostało złożone do prokuratury przez szefa SKW gen. Grzegorza Reszkę. Dotyczyło popełnienia przestępstwa przez byłą szefową biura ewidencji i archiwum oraz przez jej zastępcę i naczelnika biura. Prokuratura potwierdziła, że zawiadomienie otrzymała, potwierdził to też szef sejmowej komisji ds. służb specjalnych Janusz Zemke.
Bezprawne kopiowanie tajemnic SKW miano rozpocząć we wrześniu - tuż przed wyborami, trwać miało natomiast do listopada 2007 roku.
Sytuacja jest groźna
Zdaniem b. szefa WSI Marka Dukaczewskiego sytuacja jest bardzo groźna, oznacza bowiem utratę kontroli przez służby nad jej danymi. Według komisji ds. służb specjalnych, która w czwartek omawiała m.in. sytuację w SKW, wobec wycieku najważniejszych informacji dotyczących służby, powinno się ograniczyć jej działalność do czasu ustalenia, gdzie trafiły te dokumenty, tak, by ewentualne straty były jak najmniejsze.
jk
Źródło: Rzeczpospolita