- Czuję się zagrożony w swoim kraju, dla którego pracowałem przez 56 lat - mówi Wiktor Chruściel z Nidzicy pod Olsztynem. Jego majątek wart dwa miliony złotych został zlicytowany za ułamek tej kwoty.
Chruściel był jednym z tych ludzi, których majątek miał licytować komornik z Działdowa (warmińsko-mazurskie).
Sprawa tego urzędnika rozpoczęła się w czerwcu 2012 r. Małżeństwo rolników umówiło się z nim wtedy na spłatę zadłużenia w ratach, dzięki czemu miało udać im się uniknąć licytacji sprzętu. Licytacja się jednak odbyła.
W przypadku Chruściela komornik sprzedał majątek za, prawdopodobnie, znacznie zaniżoną cenę, podstawionym kupcom. Część zaś - jak twierdzi mieszkaniec Nidzicy, po prostu skradziono.
CAŁY MATERIAŁ W TTV W CZWARTEK O 17.10.
Autor: nsz//kdj / Źródło: TTV
Źródło zdjęcia głównego: TTV