Włodzimierz Olewnik spotka się w piątek z sejmową komisją ds. porwania i zabójstwa Krzysztofa Olewnika. - Musimy spytać o nowe rzeczy, które zostały wczoraj ujawnione - tłumaczył członek komisji, poseł Leszek Aleksandrzak (SLD). We wtorek poinformowaliśmy o nowych wątkach w śledztwie dotyczącym porwania i zabójstwa syna biznesmena.
- O śladach krwi wiedzieliśmy od trzech miesięcy, ale o niezidentyfikowanych. Teraz też nie mamy oficjalnych informacji, czy to były dwie, czy jedna osoba. Musimy to wyjaśnić, bo to przewraca do góry nogami całe nasze dotychczasowe działania – przyznał Aleksandrzak.
Jak dodał, nie chce spekulować, co się stało w dniu porwania, bo za dużo jest znaków zapytania. - Musimy mieć więcej materiałów. Chcemy też dopytać pana Olewnika, czy podejrzewał, że ta druga impreza miała miejsce - dodał.
Dwie imprezy u Olewnika
We wtorek napisaliśmy, że gdańscy śledczy, którzy prowadzą śledztwo ws. porwania i zabójstwa Olewnika mają nową hipotezę. Uważają, że przed porwaniem Krzysztofa doszło do dwóch imprez (a nie jednej, jak sądzono dotychczas). Podczas tej drugiej w domu Olewnika mogło dojść do zabójstwa.
Przyjęto taką wersję, bo w domu znaleziono ślady krwi dwóch osób: mężczyzny i kobiety. Nie należą one ani do uczestników pierwszej imprezy, ani gangsterów, którzy porwali Krzysztofa. Według śledczych mężczyzna nie żyje, natomiast prokuratorzy znają tożsamość żyjącej kobiety.
Pismo po rozmowie
Przed publikacją tekstu, Włodzimierz Olewnik udzielił nam obszernego wywiadu (czytaj). Pytaliśmy, co naprawdę wydarzyło się przed porwaniem Krzysztofa, czy była druga impreza, czy kogoś zabito, czy strzelać mógł jego syn.
Jak ustaliliśmy, po tej rozmowie biznesmen wysłał pismo do komisji śledczej. Poprosił o pilne spotkanie. Pismo trafiło do Sejmu w poniedziałek. - Dostaliśmy list. Pan Olewnik uważa, że jego wiedza może się przyczynić do rozwiązania zagadki porwania i śmierci jego syna. Poprosił o możliwość złożenia zeznań jako świadek. Na posiedzeniu będzie mógł wygłosić wszystkie swoje uwagi – mówi tvn24.pl Marek Biernacki (PO), szef komisji śledczej. Posiedzenie ma być otwarte.
Krytyczne uwagi
Z pisma ma wynikać także, że Włodzimierz Olewnik chce ocenić pracę gdańskiej Prokuratury Apelacyjnej. Posłowie z komisji w rozmowie z tvn24.pl stwierdzili, że z dokumentu wynika, iż biznesmen ma krytyczne uwagi, co do pracy prokuratury.
Przypomnijmy, że w naszym wywiadzie, Olewnik nie miał zastrzeżeń do pracy gdańskich śledczych, a po publikacji nowych wątków posłowie z komisji śledczej chwalili jej pracę.
Najpierw Kwiatkowski
Przed spotkaniem z Olewnikiem, w środę, komisja spotyka się ministrem sprawiedliwości Krzysztofem Kwiatkowskim oraz zastępcą Prokuratora Generalnego – Markiem Jamrogowiczem. Mają rozmawiać o kosztach prokuratorskiego śledztwa. A także o tym, co minister Kwiatkowski zmienił w funkcjonowaniu więziennictwa po serii samobójstw i niewyjaśnionych zgonów osób zamieszanych w sprawę Olewnika.
Zapytaliśmy ministra, co ujawni posłom. Najpierw zgodził się na wypowiedź. Potem stwierdził: - Zachowam to dla komisji.
Źródło: tvn24.pl