Prokuratura odmówiła wszczęcia postępowania w sprawie przekroczenia uprawnień przez szefa podlaskiej policji. Nadinspektor Daniel Kołnierowicz w radiu ogłosił "konkurs na najlepszy anonim" dotyczący posłanki PO Bożeny Kamińskiej i jej rodziny. Prokuratura w wypowiedzi komendanta nie doszukała się znamion czynu zabronionego. - Możemy wyciągnąć wniosek, że pan komendant wojewódzki ma duży parasol ochronny - skomentowała posłanka.
Posłanka PO Bożena Kamińska zapowiedziała, że na początku przyszłego tygodnia złoży zażalenie na decyzję Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Prokuratura ta odmówiła wszczęcia postępowania sprawdzającego w sprawie szefa podlaskiej policji Daniela Kołnierowicza, który w radiu ogłosił "konkurs na najlepszy anonimowy donos" dotyczący posłanki Bożeny Kamińskiej i jej rodziny.
Śledczy uznali, że komendant wojewódzki nie przekroczył uprawnień w tej sprawie.
"Po prostu nie do uwierzenia"
- Jest to dla nas naprawdę zaskakujące stanowisko Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Nie ma do tego pisma i do tej odmowy żadnego uzasadnienia. Jest krótka tylko na końcu tego pisma wzmianka, że nie ma przesłanek dotyczących czynu zabronionego - przekazała Bożena Kamińska. - To jest po prostu nie do uwierzenia, można powiedzieć - dodała.
- Ustawa o policji ewidentnie wskazuje na przekroczenie uprawnień, jako funkcjonariusza publicznego, pana komendanta wojewódzkiego. I prokuratura nie wszczyna postępowania. Ja rozumiem, że można wszcząć postępowanie i je umorzyć, ale że w ogóle jest odmowa wszczynania w tej kwestii postępowania, to rzeczywiście możemy tutaj tylko zaobserwować i wyciągnąć wniosek, że pan komendant wojewódzki ma duży parasol ochronny - oceniła.
Tyszkiewicz: decyzja polityczna, nie prawna
Do decyzji prokuratury odniósł się także poseł PO Robert Tyszkiewicz. - Jeżeli funkcjonariusz policji może bezkarnie publicznie zastraszać posła na Sejm Rzeczpospolitej, to żyjemy w państwie policyjnym - skomentował.
- To jest decyzja polityczna, a nie prawna - mówił. - Nie mamy co do tego najmniejszych wątpliwości, bo w zawiadomieniu prokuratury nie znajdujemy żadnego uzasadnienia. To jest po prostu suche pismo mówiące o tym, że prokurator nie dopatrzył się znamion przestępstwa w postępowaniu komendanta Kołnierowicza, który publicznie na antenie lokalnego radia straszył panią posłankę Kamińską, wzywając do konkursu anonimów na jej temat, na temat jej działalności i życia prywatnego - zwrócił uwagę.
- To oburzające, to jest czysto białoruski standard - dodał poseł Tyszkiewicz.
"Konkurs na najlepszy anonim"
Problemy nadinspektora Daniela Kołnierowicza związane są z wywiadem, którego udzielił suwalskiej rozgłośni Radio 5. Odniósł się w nim do zarzutów, jakie pod adresem szefostwa podlaskiej policji kierowała z trybuny sejmowej posłanka PO Bożena Kamińska. Parlamentarzystka wskazywała między innymi, że według informacji, jakie otrzymała od policjantów, funkcjonariusze bez przerwy pilnują posesji wiceministra Zielińskiego.
Potem Kamińska przytaczała również treść jednego z anonimów, jaki miała otrzymać od policjantów.
Do tej sprawy odnosił się Kołnierowicz w rozmowie w suwalskim radiu 26 listopada 2018 roku.
- Jeżeli tak bardzo pani Kamińska lubuje się w używaniu anonimów, to może ogłosimy na antenie konkurs na najlepszy anonim o pani Kamińskiej. O majątku, podróżach służbowych, o dotychczasowej działalności - wyliczał na antenie, udzielając wywiadu w policyjnym mundurze.
W odpowiedzi na tę wypowiedź politycy Platformy Obywatelskiej - Bożena Kamińska, Robert Tyszkiewicz i Tomasz Cimoszewicz złożyli do Prokuratury Krajowej zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Kołnierowicza.
Wkrótce potem komendant główny policji zlecił rzecznikowi dyscyplinarnemu w KGP analizę medialnych wypowiedzi podlaskiego komendanta. Efektem tej analizy było wszczęcie służbowego postępowania dyscyplinarnego.
Rządy Kołnierowicza
Pod rządami Kołnierowicza w podlaskiej policji doszło do serii szeroko komentowanych sytuacji. Najpierw młodym funkcjonariuszom polecono ciąć ryzy papieru na konfetti zrzucone następnie z helikoptera podczas uroczystości, w której brał udział wiceminister Zieliński.
Jak informowaliśmy, doszło również do sytuacji, kiedy wiceminister Zieliński wręczył policjantom kluczyki do rzekomo nowego, a używanego już od kilku miesięcy radiowozu.
Autor: kb//now / Źródło: tvn24