Kolejny więzień uciekł z Wadowic

 
25-latek uciekł z aresztu w Wadowicach
Źródło: TVN24

25-letni więzień zakładu karnego w Wadowicach uciekł podczas wykonywania pracy poza murami wiezienia. Policja prosi o kontakt wszystkich, którzy widzieli mężczyznę. To kolejna ucieczka z Wadowic. Tamtejszy zakład karny zdaje się mieć dziury. Przed ośmioma laty uciekł z niego jeden z najgroźniejszych gangsterów w Polsce.

- Uciekinier - mieszkaniec Kęt koło Bielska-Białej - był skazany za kradzież z włamaniem na rok i osiem miesięcy więzienia. W środę wykonywał prace remontowe na terenie Wadowic - mówi oficer prasowy policji w Wadowicach Elżbieta Goleniowska-Warchał.

Poszukiwany mężczyzna ma 178 cm wzrostu. Jest średniej budowy ciała. Włosy ciemne, krótkie, oczy niebieskie. W chwili ucieczki ubrany był w szarą bluzę, zielone spodnie i sportowe, białe buty.

Policja prosi osoby, które widziały uciekiniera, o kontakt pod numer (0-33) 8729200.

Głośne ucieczki z Wadowic

W Wadowicach nie komentują ucieczki. Wiadomo jednak, że więźniowie - jak nieoficjalnie informują pracownicy zakładu - są dozorowani "symbolicznie", a nadzorujący ich strażnicy nie są uzbrojeni.

Być może dlatego wadowicki zakład karny staje się co jakiś czas areną głośnych ucieczek.

W sierpniu 2000 roku z placówki uciekło dwóch aresztantów - jak podawała przed ośmioma laty "Gazeta Krakowska" - na szczęście drobnych złodziejaszków. Ci wyskrobali kawałkiem metalu dziurę w ścianie i przemknęli się obok przylegającego do więzienia budynku Sądu Rejonowego. Strażnicy mówili wówczas o ogromnym szczęściu. W chwili ucieczki, w zakładzie przebywało wielu groźnych przestępców.

Niemczyka do dziś nie znaleźli

Szczęście opuściło jednak strażników już dwa miesiące później, kiedy doszło do jednej z najgłośniejszych ucieczek w historii polskiego więziennictwa. W październiku z Wadowic uciekł Ryszard Niemczyk, poszukiwany do dziś domniemany zabójca szefa gangu pruszkowskiego "Pershinga".

Ryszard Niemczyk jest jednym z najgroźniejszych i najintensywniej poszukiwanych przestępców w Polsce. Prezydent Lech Kaczyński, który w tamtym czasie zarządzał resortem sprawiedliwości, uznał wydarzenie za skandal. - Bez pomocy kogoś z personelu więzienia ucieczka nie byłaby możliwa - mówił przed ośmioma laty prezydent Kaczyński.

Źródło: PAP

Czytaj także: