Do tej pory Brunonowi K. groziło do 5 lat więzienia, teraz - po nowych zarzutach - grozi mu od 3 do 15 lat więzienia. Oznacza to też, że Brunon K. nie będzie mógł dobrowolnie poddać się karze.
Prokuratorzy złożyli również do sądu kolejny wniosek o przedłużenie tymczasowego aresztu o kolejne trzy miesiące.
TVN24 ustaliła nieoficjalnie, że śledczy postawili zarzuty handlu bronią i posiadania broni dwóm innym osobom, które pojawiły się już w śledztwie.
Prokuratorzy dysponują już niemal wszystkimi opiniami biegłych, które są niezbędne do zakończenia śledztwa. W tej chwili brakuje jeszcze opinii psychiatrycznej. Ma ona wpłynąć do prokuratury pod koniec miesiąca.
Zatrzymanie
45-letni Brunon K. został zatrzymany 9 listopada ub. roku. Postawiono mu zarzut przygotowywania zamachu bombowego w budynku Sejmu na konstytucyjne organy RP (m.in. na prezydenta, premiera i rząd). Według śledczych były pracownik naukowy Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie zamierzał zdetonować w pobliżu Sejmu cztery tony materiałów wybuchowych umieszczonych w samochodzie. Do eksplozji miało dojść podczas posiedzenia z udziałem prezydenta, premiera i ministrów - w trakcie rozpatrywania w Sejmie projektu budżetu. W śledztwie Brunon K. przyznał się do prowadzenia szkoleń dla osób, które zwerbował, oraz przeprowadzenia próbnych detonacji. Nie przyznał się do przygotowywania zamachu; podał, że działał pod wpływem inspiracji innej osoby, co prokuratura określa jako jego własną linię obrony. Jak podała prokuratura, osoba ta podczas przesłuchania zaprzeczyła, by pełniła taką rolę. W trakcie przeszukań w kilkudziesięciu miejscach w kraju odnaleziono m.in. materiały wybuchowe, zapalniki, piloty do zdalnego inicjowania wybuchu, kilkanaście sztuk broni palnej i amunicję, kamizelki kuloodporne, hełmy, stroje maskujące, sfałszowane tablice rejestracyjne i książki o tematyce pirotechnicznej. Większość materiałów wybuchowych została dopiero zamówiona i Brunon K. jeszcze nimi nie dysponował.
Na początku maja sąd przedłużył areszt dla Brunona K. o kolejne trzy miesiące. Jak informowała prokuratura, w śledztwie przesłuchano 60 osób.
Śledztwo ws. teściowej
W połowie lutego br. prokuratura potwierdziła, że zidentyfikowano szczątki zaginionej teściowej Brunona K. Kobieta, ostatni raz widziana na przełomie 2011 i 2012 roku, miała być przesłuchana w śledztwie dotyczącym Brunona K. Odrębne śledztwo w sprawie zabójstwa kobiety prowadzi jedna z prokuratur podległych Prokuraturze Apelacyjnej w Krakowie.
Prokuratura o nowych zarzutach
Autor: mn//gak / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24