Znowelizowany niedawno Kodeks wyborczy przewiduje, że komisje w obwodach za granicą i na polskich statkach morskich będą miały dobę na policzenie kart. W przeciwnym razie głosowanie zostanie uznane za niebyłe. Rzecznik Praw Obywatelskich Marcin Wiącek podkreśla, że to "narusza istotę prawa wyborczego" i apeluje do marszałków Sejmu i Senatu o zmianę przepisu.
Jak podało we wtorkowym komunikacie biuro RPO, "w ostatnim czasie w debacie publicznej i wnioskach kierowanych do Rzecznika Praw Obywatelskich pojawiły się zastrzeżenia dotyczące ograniczenia czasowego liczenia głosów w zagranicznych obwodach głosowania".
"Zgodnie z obowiązującym art. 230 § 2 Kodeksu wyborczego, jeżeli właściwa okręgowa komisja wyborcza nie uzyska wyników głosowania w obwodach głosowania za granicą albo na polskich statkach morskich w ciągu 24 godzin od zakończenia głosowania, głosowanie w tych obwodach uważa się za niebyłe".
§ 1. Okręgowa komisja wyborcza na podstawie protokołów, o których mowa w art. 78 § 1, ustala wyniki głosowania na poszczególne listy kandydatów i sporządza w dwóch egzemplarzach protokół wyników głosowania w okręgu wyborczym. § 2. Jeżeli właściwa okręgowa komisja wyborcza nie uzyska wyników głosowania w obwodach głosowania za granicą albo na polskich statkach morskich w ciągu 24 godzin od zakończenia głosowania, o którym mowa w art. 39 § 6, głosowanie w tych obwodach uważa się za niebyłe. Fakt ten odnotowuje się w protokole wyników głosowania w okręgu wyborczym, z wymienieniem obwodów głosowania oraz ewentualnych przyczyn nieuzyskania z tych obwodów wyników głosowania.
Według Rzecznika "przepis ten budzi zasadnicze wątpliwości z punktu widzenia zgodności z art. 62 ust. 1 w związku z art. 31 ust. 3 Konstytucji RP".
1. Obywatel polski ma prawo udziału w referendum oraz prawo wybierania Prezydenta Rzeczypospolitej, posłów, senatorów i przedstawicieli do organów samorządu terytorialnego, jeżeli najpóźniej w dniu głosowania kończy 18 lat.
3. Ograniczenia w zakresie korzystania z konstytucyjnych wolności i praw mogą być ustanawiane tylko w ustawie i tylko wtedy, gdy są konieczne w demokratycznym państwie dla jego bezpieczeństwa lub porządku publicznego, bądź dla ochrony środowiska, zdrowia i moralności publicznej, albo wolności i praw innych osób. Ograniczenia te nie mogą naruszać istoty wolności i praw.
"Przewiduje bowiem, że ważny głos oddany w głosowaniu przez osobę posiadającą pełnię praw wyborczych może zostać uznany za niebyły tylko z tego powodu, że utworzona na potrzeby wyborów administracja wyborcza nie dotrzyma ustawowego terminu przekazania wyników głosowania do okręgowej komisji wyborczej. Tym samym prawo wyborcze obywatela polskiego zostaje zredukowane do możliwości oddania głosu, który z uwagi na niesprawne działanie aparatu wyborczego nie zostanie następnie policzony i nie będzie miał żadnego wpływu na ostateczny wynik wyborczy" - wyjaśniono w komunikacie.
Przepis Kodeksu wyborczego "narusza istotę prawa wyborczego"
Uzasadnia to ocenę - głosi komunikat - że ten przepis Kodeksu wyborczego "narusza istotę prawa wyborczego, która oznacza możliwość decydowania o sprawach publicznych oraz bezpośrednie sprawowanie władzy (art. 4 ust. 2 Konstytucji RP) poprzez udział w wyborach".
"W przypadku wyborców oddających głos za granicą ograniczenia tego prawa mogą także wynikać z obowiązujących przepisów prawnych danego państwa lub przepisów miejscowych, tym bardziej, że w niektórych państwach nadal obowiązują restrykcje związane z epidemią COVID-19" - zaznaczono.
Według RPO "ograniczenie prawa wyborczego", o którym mowa we wspomnianym przepisie Kodeksu wyborczego, nie spełnia warunków określonych w art. 31 ust. 3 Konstytucji RP.
"Nie powinno bowiem naruszać istoty tego prawa, a także uzależniać ważności i skuteczności głosu od okoliczności, które nie są zależne od samego obywatela i wynikają z problemów ze sprawnością działania samej administracji wyborczej lub z ograniczeń wynikających z prawa obcego" - napisano.
Konstytucja, jak przypomniano w komunikacie, "nie różnicuje prawa do udziału w wyborach w zależności od miejsca zamieszkania".
RPO apeluje do marszałków Sejmu i Senatu o zmianę Kodeksu wyborczego
W komunikacie biura Rzecznika Praw Obywatelskiej przywołano ostatni raport z obserwacji wyborów prezydenckich z 2020 roku przez Biuro Instytucji Demokratycznych i Praw Człowieka (ODIHR) OBWE, w którym wskazano, że "liczba wyborców dopisanych do spisów wyborczych w obwodach znajdujących się za granicą była rekordowa". "W drugiej turze tych wyborów na 30 268 460 wyborców 519 431 z nich stanowili wyborcy za granicą z 87 państw oraz 323 osoby na statkach morskich" - czytamy.
Jak podkreślono, "z prac i analiz Biura RPO wynika, że zagraniczne obwody głosowania są bardzo narażone na różnego rodzaju problemy organizacyjno-techniczne związane z przeprowadzeniem głosowania". Jako przykład podano "ostatnie wybory, które były przedmiotem licznych skarg obywateli do Rzecznika", które dotyczyły "nie tylko problemów związanych z głosowaniem korespondencyjnym, ale także przebiegu głosowania osobiście w placówkach dyplomatycznych w dniu wyborów".
"W związku z tym Marcin Wiącek zwrócił się do marszałków Sejmu i Senatu o rozważenie konieczności zmiany przepisów Kodeksu wyborczego w celu usunięcia ograniczenia czasowego liczenia głosów w zagranicznych obwodach głosowania ograniczenia" - przekazano w komunikacie.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock