Kilkanaście osób przesłuchano dotąd w charakterze świadków w śledztwie, mającym wyjaśnić okoliczności zaginięcia półrocznej Magdy z Sosnowca. Specjaliści wciąż pracują też m.in. nad portretem psychologicznym domniemanego sprawcy uprowadzenia.
Jak poinformował w poniedziałek jeden z prowadzących dochodzenie śledczych Prokuratury Okręgowej w Katowicach, prok. Mariusz Łączny, policjanci wykonujący czynności w sprawie rozmawiają z wieloma osobami.
To na obecnym etapie kilkadziesiąt osób mogących wiedzieć coś, co potencjalnie może przydać się w śledztwie. Spośród nich selekcjonowane są osoby, którym nadawany jest status świadka.
Kilkunastu świadków
Choć formalnie taki status zyskało do poniedziałku kilkanaście osób, do tej pory nie udało się pozyskać informacji mającej przełomowe znaczenie dla poszukiwań.
Dlatego policjanci w poniedziałek nadal apelowali o informacje mogące mieć związek ze zdarzeniem sprzed tygodnia, szukając szczegółów mogących ukierunkować poszukiwania.
Zaginęła we wtorek
Magda zaginęła we wtorek wieczorem w Sosnowcu. Jej matka - być może w wyniku uderzenia - straciła przytomność, a gdy się ocknęła, dziewczynki nie było w wózku.
Podczas przesłuchań matka mówiła m.in., że miała wrażenie, iż w czasie jej spaceru z dzieckiem w stałej odległości szedł za nimi jakiś wysoki mężczyzna. Podała jego pobieżny rysopis.
Policjantom nie udało się zebrać wystarczających danych o cechach mężczyzny, dlatego nie przygotowali jego portretu pamięciowego.
Skoncentrowani na uprowadzeniu
Policyjni eksperci rozpoczęli natomiast przygotowywanie portretu psychologicznego domniemanego sprawcy porwania. Rzecznik śląskiej policji Andrzej Gąska wyjaśniał w poniedziałek, że policjanci - spośród wielu przyjętych pierwotnie możliwych wersji zdarzenia - koncentrują się obecnie na uprowadzeniu.
W tym kontekście poszukiwani są m.in. świadkowie i badane zapisy działających w Sosnowcu kamer monitoringu - sięgając stopniowo do danych z kamer znajdujących się coraz dalej od miejsca zdarzenia.
Nagroda za pomoc
Za informacje pomocne w odnalezieniu dziewczynki czeka nawet 160 tys. zł. Krótko po zdarzeniu policja wyznaczyła 5 tys. zł nagrody, którą potem podwoił sosnowiecki samorząd.
Pojawili się także prywatni sponsorzy, którzy zadeklarowali dodatkowe kwoty dla osób, które mogą pomóc w śledztwie.
Wszystkie osoby, które przebywały 24 stycznia około 18 na ul. Legionów w Sosnowcu, widziały tam osobę z dzieckiem lub mogą posiadać jakiekolwiek informacje w tej sprawie, proszone są o kontakt z sosnowieckimi policjantami (tel. 32 296 12 55) lub z najbliższą jednostką policji pod numerem 997.
Źródło: PAP