Kierowca białostockiego autobusu pisał podczas jazdy sms-y. Zaniepokoiło to jednego z pasażerów, który nagrał zachowanie mężczyzny, a film udostępnił w sieci. Kierowca został zwolniony z pracy.
Do incydentu doszło podczas nocnego kursu jednego z białostockich autobusów miejskich.
Jadącego w nim pasażera zaniepokoiło, że w czasie prowadzenia pojazdu kierowca wysyła sms-y. - On namiętnie pisał wiadomości. Odłożył telefon tylko dwa razy - powiedział pan Krzysztof.
Hamowanie na przejściu dla pieszych
Pasażer postanowił wyciągnąć swoją komórkę i nagrać zdarzenie. - Może nie zwróciłbym na to uwagi, gdyby robił to podczas postoju na przystankach, a nie podczas jazdy - stwierdził. - Zaniepokoiła mnie sytuacja, w której kierowca przegapiał czerwone światło i zatrzymywał się w połowie przejścia dla pieszych na dość dużych skrzyżowaniach - dodał.
Film udostępnił w internecie i powiadomił Komunalny Zakład Komunikacyjny odpowiedzialny za publiczny transport.
Wobec kierowcy wyciągnięto już konsekwencje. Mężczyzna został zwolniony z pracy. - Kierowca tłumaczy się infantylnie. Miał świadomość, tego że narusza prawo, mimo to nadal korzystał z telefonu - powiedział Andrzej Wiesław Świętoński, prezes Komunalnego Zakładu Komunikacyjnego.
Stracił pracę, dostanie mandat
Jak dodał, to pierwszy przypadek, by pasażer zwrócił uwagę na kierowcę piszącego sms-y podczas jazdy. - W większości autobusów mamy monitoring i sami staramy się wychwytywać takie sytuacje - przyznał. Utrata pracy to nie jedyna konsekwencja pisania wiadomości podczas jazdy. Białostocka policja zapowiedziała, że przyjrzy się nagraniu, a kierowcy wypisze mandat - może on wynieść nawet 200 złotych i 5 punktów karnych.
Autor: rf//tka / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: Krzysztof Maliszewski