Dzisiaj nadeszła sprawiedliwość - odebraliśmy emerytury waszym oprawcom i mimo wielkiego krzyku nie cofniemy się - mówiła szefowa kancelarii premiera Beata Kempa, która w poniedziałek wzięła udział we mszy świętej w Kaliszu z okazji XXV Ogólnopolskiej Pielgrzymki Robotników do świętego Józefa.
Podczas nabożeństwa ponad 300 osób modliło się za rządzących krajem, rodziny, samotnych, chorych, bezrobotnych oraz młodzież. Św. Józefa proszono o wsparcie i siły na kolejny rok.
"Mimo wielkiego krzyku nie cofniemy się"
Szefowa kancelarii premiera Beata Kempa, podkreśliła podczas mszy, że oprawcy ludzi "Solidarności" zostali ukarani.
- My Polacy umiemy prosić, ale umiemy też dziękować - za "Solidarność", umiemy dziękować za to, że byliście i że jesteście, że można w was mieć oparcie - mówiła.
Zwracając się do uczestników pielgrzymki, zauważyła, że wiele osób żyje za 1500 zł miesięcznie.
- Wielu z was straciło zdrowie, a nawet życie, kiedy walczyliście za wolną Polskę i ponosiliście największą ofiarę. To dzięki wam możemy dzisiaj mówić to, co chcemy, bez obawy o życie najbliższych. Dzisiaj nadeszła sprawiedliwość - odebraliśmy emerytury waszym oprawcom i mimo wielkiego krzyku nie cofniemy się - oświadczyła minister Kempa.
Odczytała też list od premier Beaty Szydło, w którym szefowa rządu podkreśliła, że wspólna peregrynacja do sanktuarium zwanego "polskim Nazaretem" jest piękną, wieloletnią tradycją. "Przypomina o wartości wykonywanej pracy i jej znaczeniu. Uświadamia, że praca nie powinna być celem samym w sobie lecz środkiem, by wpływać na swój inny byt. Praca pozwala na godne funkcjonowanie polskich rodzin i buduje dobrobyt naszej ojczyzny" - napisała premier. "Wierzę, że łączy nas wielka idea solidarności. Niech doświadczenie tegorocznej pielgrzymki i wstawiennictwo św. Józefa przyniesie wam pomyślność, by mierzyć się z codziennymi wyzwaniami i podejmować sprawy istotne dla nas wszystkich" - dodała.
Grupy zawodowe i politycy
Uroczystą mszę celebrował biskup kaliski Edward Janiak. Uczestniczyli w niej przedstawiciele grup zawodowych z całej Polski: energetycy, kolejarze, hutnicy, metalowcy, zawodowi kierowcy, górnicy, pielęgniarki, pracownicy działu spożywczego.
Byli też przedstawiciele kaliskich władz, parlamentarzyści z okręgu kalisko-leszczyńskiego, wojewoda wielkopolski, wiceprzewodniczący komisji krajowej NSZZ "Solidarność".
Kapelan prezydenta Andrzeja Dudy ks. Zbigniew Kras podkreślił, że świat ludzi pracy zawsze był i jest związany z kościołem.
- Kapłani byli z robotnikami we wszystkich trudnych sytuacjach w latach 80. i później. Towarzyszyli ludziom pracy, którzy pragnęli przemian dla dobra swoich rodzin i kraju - zauważył.
Jak dodał, symbolem takiego zjednoczenia świata pracy i Kościoła jest błogosławiony ksiądz Jerzy Popiełuszko. Ksiądz Kras w imieniu Andrzeja Dudy przekazał wyrazy szacunku dla ludzi pracy i poprosił o modlitwę za ojczyznę i prezydenta u św. Józefa. Podziękował też Solidarności za podjęcie działań w sprawie wprowadzenia wolnych niedziel od handlu i pracy.
W homilii biskup pomocniczy diecezji kaliskiej Łukasz Buzun odwołał się do świętej rodziny oraz idei solidarności w rodzinie i kraju. Mówił o godności i znaczeniu pracy w życiu człowieka.
- Kiedy zabraknie wiary, to praca dla człowieka stanie się bożkiem, człowiek wtedy zwraca uwagę na zyski, liczy straty materialne i zaczyna odchodzić od prawdy. Boga nie można sprowadzić do przyziemnych oczekiwań. Człowiek musi się napracować a dopiero wtedy Bóg daje. Trzeba tak działać, żeby nie wysuszyć swojego serca - powiedział biskup pomocniczy.
Autor: azb//plw / Źródło: PAP