- Konflikt między nami ucieszy tych, którzy nie powinni być ucieszeni - powiedział Kazimierz Michał Ujazdowski. Tak w "Faktach po Faktach" TVN24 komentował wycofanie przez Platformę Obywatelską poparcia dla jego kandydatury na prezydenta Wrocławia oraz swe obecne relacje z szefem PO Grzegorzem Schetyną.
Kazimierz Michał Ujazdowski był kandydatem Platformy Obywatelskiej na prezydenta Wrocławia od kwietnia do końca lipca. Wtedy to szefowie PO i Nowoczesnej, Grzegorz Schetyna i Katarzyna Lubnauer, ogłosili, że wspólnego kandydata w stolicy Dolnego Śląska wskaże Nowoczesna. Po wycofaniu poparcia Ujazdowski ogłosił, że rezygnuje ze startu. W czwartek 9 sierpnia zadeklarował, że w wyborach samorządowych wesprze organizacje pozarządowe i stowarzyszenia obywatelskie.
"Chciałem stworzyć dobrą alternatywę dla PiS"
- Zabrakło determinacji - tak w "Faktach po Faktach" TVN24 Kazimierz Michał Ujazdowski odpowiedział na pytanie "co się nie udało".
- Zacznę od tego, jaki był sens tej kandydatury. Ja chciałem stworzyć dobrą - nie byle jaką, tylko dobrą, rzeczywiście dobrą - alternatywę dla Prawa i Sprawiedliwości we Wrocławiu. Co oznaczało przywrócenie odpowiedzialności miasta za jakość życia mieszkańców. Szczególnie w sytuacji, kiedy od kilku lat kilku deweloperów ma przemożny wpływ na przestrzeń miejską, często kosztem jakości życia - tłumaczył.
Zastrzegł, że nie zarzuca, iż w mieście istnieje jakiś układ czy korupcja. - Nie sugeruję korupcji, tylko sugeruję model rządzenia, który uciekał od odpowiedzialności za jakość życia mieszkańców - powiedział. Podkreślił, że pomysł kandydowania na prezydenta Wrocławia z poparciem PO był "wspólną decyzją" jego samego i Schetyny. - Bez Nowoczesnej - uściślił.
Zaznaczył, że ewentualny konflikt między nim a Schetyną "ucieszy tych, którzy nie powinni być ucieszeni". - Ja nie chcę sprawiać radości obozowi władzy w Polsce. Konflikt między nami sprawiałby radość tym, którym ja nie chcę sprawiać radości - dodał.
Ujazdowski: ja się nie umawiałem z Nowoczesną
Ujazdowski oświadczył, że nie zakładał poparcia Nowoczesnej, bo partia "miała swojego kandydata, notabene, który już nie jest ich kandydatem". - Ja się nie umawiałem z Nowoczesną - podkreślił.
Stwierdził, że liczył na to, że jest kandydatem "uczciwej zmiany, dobrej, nowatorskiej alternatywy dla Prawa i Sprawiedliwości”.
- Uczciwa zmiana dotyczyła przywrócenia odpowiedzialności, realnej odpowiedzialności za życie mieszkańców. Zresztą cztery lata temu wrocławscy wyborcy głosując, wypowiedzieli przestrogę, to znaczy: koniec rutyny, koniec bierności, oczekiwanie na świeżość i to jest podstawowe wołanie we Wrocławiu - zaznaczył. - To jest wołanie o to, by miasto na nowo było odpowiedzialne za jakość życia mieszkańców - dodał.
"Czarna kampania przeciwko mnie"
Ujazdowski mówił też o zarzutach, z jakimi spotykał się po ogłoszeniu kandydatury na prezydenta Wrocławia.
- Ta czarna kampania przeciwko mnie, na przykład zarzucanie mi poglądów homofobicznych, była całkowicie bezpodstawna - zaznaczył. - Jestem od trzydziestu lat w życiu publicznym, byłem dwa razy ministrem kultury chwalonym za szacunek dla innych, za pluralizm, za respekt dla pluralizmu ideowego i pewien typ czarnych zarzutów pojawił się dopiero w momencie, gdy zgłosiłem gotowość kandydowania na prezydenta - powiedział.
Kandydatura Ujazdowskiego
Gdy w kwietniu Grzegorz Schetyna w imieniu Platformy ogłosił kandydaturę Ujazdowskiego na prezydenta Wrocławia, ten zapowiedział na Twitterze: "Wezmę czynny udział w wyborach samorządowych i wesprę PO w pracach programowych ws. samorządu i rządów prawa".
W "Faktach po Faktach" deklarował w tamtym okresie: - Żegnam się z polityką krajową i całkowicie chcę skoncentrować się na przyszłości Wrocławia.
Oświadczył, że jeśli nie wygra we Wrocławiu, skończy karierę polityczną.
Pod koniec lipca Schetyna ogłosił decyzję o wycofaniu poparcia PO dla Ujazdowskiego, tłumacząc to koniecznością "zmaterializowania we Wrocławiu" koalicji z Nowoczesną. - Musimy, jako dwie partie współpracujące ze sobą już od miesięcy, zrobić wyraźny krok w tył - dodał.
Autor: jog//rzw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24