Kazik zdementował na swojej stronie internetowej, jakoby udzielał poparcia Jarosławowi Kaczyńskiemu. - To przykro mi w takim razie - oznajmił lider PiS pytany o to przez dziennikarzy.
Kaczyński, kandydujący z pierwszego miejsca z listy PiS w Warszawie, jednocześnie wyjaśniał: "Nie tyle mówiłem, że mnie popiera, co dziękowałem mu za wywiad, którego udzielił i w którym mówił prawdę o rzeczywistości w Polsce".
Prezes dziękuje za "rzetelną ocenę"
W maju Kazik Staszewski, legendarny lider zespołu "Kult", udzielił wywiadu "Nowej Trybunie Opolskiej", w której chwalił prezydenturę Lecha Kaczyńskiego. Mówił, że "był najlepszym prezydentem ostatniego dwudziestolecia".
Prezes PiS, na konwencji wyborczej swojej partii w połowie września w Krakowie, odniósł się do tej rozmowy. - Dziękuję za rzetelną ocenę mojego świętej pamięci brata i ocenę rządów PiS. Dziękuję Kazimierzowi Staszewskiemu, słynnemu Kazikowi i wiem, że tak myślą miliony Polaków. Polacy zasługują na więcej – mówił wtedy Kaczyński.
We wtorek pojawił się wpis na blogu artysty w którym Kazik stwierdza: "Kilka dni temu dowiedziałem się, że jego brat (Lecha Kaczyńskiego - red.) powołując się na ten wywiad mówi, iż popieram rządy PiS i za to poparcie mi dziękuje. Myślę, że to spora nadinterpretacja pana prezesa. Nie popieram rządu jakiegokolwiek. Na wybory się nie wybieram".
Muzyk dodał też, że nie zamierza brać udziału w wyborach i "swój głos zmarnuje z pełną świadomością". - I to jest z mojej strony ostatnie słowo wokół tej żenującej ruchawki – zakończył Staszewski.
Kaczyński, pytany we wtorek przez dziennikarzy o komentarz do wpisu muzyka na blogu powiedział, że przecież nie mówił nic o tym, że artysta popiera jego partię, a jedynie dziękował mu za jego szczere słowa. - To jest coś zupełnie innego, niż twierdzenie, że mnie popiera.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24