- Po sześciu latach władzy ktoś musi ludziom PO, powiedzieć prosto w oczy, że dalsze sprawowanie władzy wymaga absolutnie czystości intencji. Jeśli ktoś uważa, że może być nieuczciwy i nie spotka go za to kara, jest w błędzie - oświadczył podczas konwencji krajowej PO szef partii Donald Tusk. Dodał też: - Każdy, kto złamał lub złamie prawo, a sprawuje władzę, niech się szykuje na spotkanie ze służbami.
Na początku swojego przemówienia premier powiedział, że jeśli ktokolwiek w PO myśli, że ma więcej praw, niż inni obywatele, myli się.
- Jako przewodniczący, wybrany po raz pierwszy w wyborach powszechnych przez całą PO, jako jedno z pierwszych zadań uznaję egzekwowanie czystości intencji, uczciwości i zwykłej przyzwoitości - zapowiedział Tusk.
Zapewnił, że "nie będzie przymykał oka na zbyt dobre samopoczucie niektórych, kiedy będą nadużywali władzy, czy to w sposób kryminalny, czy łamiąc dobre obyczaje".
- Każdy, kto złamał lub złamie prawo, a sprawuje władzę, niech się szykuje na spotkanie ze służbami, które przebudowaliśmy po to, by jeszcze mocniej, bardziej precyzyjnie kontrolowały władzę i wydawanie środków publicznych - zaznaczył premier. - Każdy, kto prawo złamie, niech się szykuje na takie spotkanie - powtórzył.
Tusk: Nieuczciwego czeka kara
Donald Tusk powiedział też, iż "jeśli ktoś uważa, że przy okazji polityki można zarobić, albo dorobić się, niech idzie do biznesu". - Po sześciu latach władzy ktoś musi ludziom PO, powiedzieć prosto w oczy, że dalsze sprawowanie władzy wymaga absolutnie czystości intencji. Jeśli ktoś uważa, że może być nieuczciwy i nie spotka go za to kara, jest w błędzie - oświadczył premier. Jak podkreślił, jeśli ktoś bierze władzę, która wynika z takiego zaufania Polaków, jakie otrzymuje PO, to jego świętym obowiązkiem jest praca na rzecz ojczyzny.
"Jeśli kogoś męczy uczciwe sprawowanie funkcji, to będzie się musiał pożegnać"
- Chcę bardzo mocno podkreślić, że jeśli kogoś męczy uczciwe sprawowanie funkcji, to będzie się musiał pożegnać: wpierw z funkcją, a potem z możliwością reprezentowania PO gdziekolwiek w Polsce - zapowiedział Tusk. Wskazał, że obecnie ważne dla PO jest "utrzymanie wiary, tej wewnętrznej determinacji, ale i wiary Polaków", iż partia potrafi utrzymać wysokie standardy życia publicznego także wobec tych, którzy nie łamiąc prawa, łamią dobre obyczaje. - Ja jestem szefem partii i szefem rządu, więc znam także swoje uprawnienia: ten kto złamał dobry obyczaj i nasze standardy, pożegna się z kandydowaniem w przyszłych wyborach do jakiegokolwiek ciała publicznego, jeśli będę miał w tej sprawie cokolwiek do powiedzenia - ostrzegł premier.
Tusk: Służby mają koncentrować się na władzy
Premier mówił, że ma nadzieję, iż CBA i inne służby zyskując niezależność od władzy politycznej, będą w stanie "zamiast nieustannego show straszącego obywateli, konsekwentnie i twardo kontrolować wszystkich bez wyjątku, co wydają pieniądze publiczne", a szczególnie władzę. - Wiecie, dlaczego te służby są dziś tak skuteczne? Bo wtedy, gdy rozmawialiśmy na początku naszej wspólnej pracy, wyszedłem z jednoznacznym apelem, aby przede wszystkim patrzyli na ręce władzy, bez względu na to, skąd pochodzi, by skoncentrowali uwagę na nas - dodał Tusk. - Bądźcie pewni, że będzie tak również w przyszłości - podkreślił.
CBA na tropie
Słowa Tuska wynikają z wydarzeń ostatnich dni. CBA zatrzymało bowiem 20 osób podejrzewanych o korupcję. Ma to związek z prowadzonym śledztwem dot. zamówień na zakup sprzętu i usług teleinformatycznych przez Centrum Projektów Informatycznych b. MSWiA oraz KGP. Wśród zatrzymanych byli m.in.: ówczesny wiceprezes Głównego Urzędu Statycznego, który w czwartek został z tej funkcji odwołany, pracownik Centrum Informatyki Statystycznej, Monika F., była już naczelnik Wydziału Zamówień Publicznych w Biurze Dyrektora Generalnego MSZ oraz 15 przedstawicieli firm informatycznych. Rezygnację z funkcji ministra transportu złożył też niedawno Sławomir Nowak. Polityk PO zrzekł się również immunitetu. To efekt prowadzonego od maja śledztwa ws. złożenia przez niego niezgodnych z prawdą oświadczeń majątkowych. W piątek natomiast rzecznik PiS Adam Hofman poinformował, że zawiesza członkostwo w PiS i klubie partii. Decyzje te mają związek z zawiadomieniem przez CBA prokuratury o nieprawidłowościach w oświadczeniach majątkowych Hofmana.
Tusk: Zakończył się proces odbudowy po kilkudziesięciu latach zapaści
Premier pokusił się też jednak o nawiązania historyczne: - Mamy za sobą blisko 25 lat de facto odbudowy Polski. Po tych wiekach i latach pełnych nieszczęść, dramatycznych zwrotów, zaborów, okupacji, upiornych systemów politycznych i gospodarczych mamy wreszcie swoją wymarzoną, ukochaną, wolną Polskę i to Polskę, która dzięki wysiłkowi wszystkich Polaków zakończyła de facto proces odbudowy po tych kilkudziesięciu latach zapaści - mówił.
Dodał, że również w czasie pięciu lat kryzysu gospodarczego, który Europa powoli pozostawia już za sobą, Polska uzyskała blisko 20-procentowy skumulowany wzrost PKB. Stwierdził, że Polska "po raz pierwszy w historii ma szansę wejść na wyższy poziom, na skok cywilizacyjny, ten moment jest w zasięgu ręki". Nawiązał w ten sposób do możliwości, jakie dają nam środki z nowej perspektywy budżetowej UE.
- Ten wzrost w tych pięciu trudnych latach oznaczał, że na kontynencie, gdzie w większości krajów obcinano pensje nawet o 40 proc. wszystkim pracującym w sferze publicznej; na kontynencie, gdzie są kraje, gdzie emerytury spadły o 30 proc., w Polsce dzięki temu, że naszym udziałem był wzrost, udało się zwiększyć pomoc socjalną, płacę minimalną, średnią płacę - przekonywał szef rządu. - Dzisiaj, kończąc wielki okres odbudowy, inwestowania w infrastrukturę, w te konstrukcje, autostrady, drogi, ośrodki badawcze, te miliardy polskich i europejskich pieniędzy, złotówek i euro, jakie poszło na wybudowanie tych fundamentów, od jutra musi zacząć to wszystko pracować dla Polaków - podkreślił premier.
Praca i bezpieczna płaca
Donald Tusk przekonywał, że jego ekipa ma precyzyjny plan dla polskich rodzin. Powiedział, że Polakom potrzebna jest praca i bezpieczna płaca.
- Od rana do wieczora będę powtarzał każdemu ministrowi: każde twoje działanie musi brać pod uwagę ten wymóg - praca. Bo Polacy, kiedy mają pracę, lepiej będą dysponować swoimi środkami niż najmądrzejsi ludzie - powiedział Tusk. Zaznaczył też, że "Polacy zasługują na płacę bezpieczną, w kontekście ich przyszłej emerytury". "Podejmiemy takie działania w tej dziedzinie, przemyślane i ostrożne, które spowodują, że nie ubędzie miejsc pracy, z tego tytułu, że płaca będzie bezpieczniejsza" - mówił szef rządu. - To nowe otwarcie, po kryzysowych latach w Europie jest w zasięgu naszej ręki. Kiedy będziemy mieli wzrost, a nowy minister finansów ambitnie zarysowuje go na poziomie 3 proc. w 2014 r., to on musi służyć płacy, nie tylko wyższej, ale i bezpieczniejszej - zapowiedział Tusk. - Ten drugi krok, nowe otwarcie, to systematyczne przekierowywanie środków, krajowych i europejskich, by trafiły do rodziny w Pułtusku, a nie na wielkie, gigantyczne projekty, bo te powoli będą kończone - mówił. Premier przekonywał, że PO i jego rząd mają precyzyjny plan, który "dotyczy zarówno polskiej rodziny, polskich dzieci, ich edukacji, opieki (...) wsparcia dla młodych, kiedy chcą budować lub kupować nowe mieszkania, dofinansowania działań, które spowodują, że urzędy będą służyły ludziom, a nie panowały nad ludźmi". Jak zaznaczył, największą sztuką nie jest zbudowanie nowej konstrukcji, ale rewitalizacja upadających fragmentów miast i całych regionów. Oznacza to - mówił Tusk - nie tylko odbudowę domów i instalacji w polskich miastach i wsiach, ale i "zupełnie nowy i o wiele bardziej przyjazny ład przestrzenny".
"Najważniejsze spotkanie" w 12-letniej historii PO
Konwencja kończąca wewnętrzne wybory w PO ma być "nowym otwarciem programowym partii". Premier mówił, że to jedno z najważniejszych spotkań PO w jej 12-letniej historii.
W trakcie konwencji wybrani zostali członkowie Rady Krajowej, Krajowego Sądu Koleżeńskiego i Krajowej Komisji Rewizyjnej PO.
Dokonano też zmian w statucie PO. Przewidują one powszechne wybory przewodniczących w regionach i w powiatach oraz opłacanie składek członkowskich z osobistych kont. Zmniejszono do 120 liczbę członków Rady Krajowej, którzy wybierani są na konwencji. Zgodnie ze statutem obok osób wybieranych w skład Rady wchodzą automatycznie posłowie, senatorowie oraz eurodeputowani Platformy. Po zmianach w statucie sekretarz generalny PO uzyskał prawo głosu podczas posiedzeń zarządu krajowego. W skład zarządu wejdzie też przewodniczący klubu parlamentarnego PO (obecny szef klubu PO Rafał Grupiński jest w zarządzie, bo jest przewodniczącym PO w regionie wielkopolskim). W statucie zapisano ponadto, że zarząd krajowy uchwala "instrukcję finansową określającą zasady gospodarowania majątkiem Platformy, w tym sposób finansowania działań statutowych poszczególnych struktur oraz wysokość składki członkowskiej". Dodano też zapis umożliwiający wyłonienie z zarządu krajowego węższego grona będącego prezydium zarządu. Platforma powoła też regionalnych rzeczników dyscypliny (obok już funkcjonującego rzecznika dyscypliny partyjnej).
Autor: ktom//kdj / Źródło: tvn24.pl, PAP