- To, że uważam siebie za osobę, która może się wypowiedzieć na jakieś tematy, nie powoduje, że nazywam siebie ekspertem w tej dziedzinie - powiedział w "Faktach po Faktach" kpt. Wiesław Jedynak, członek Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych, komentując opublikowanie zeznań ekspertów zespołu parlamentarnego Antoniego Macierewicza. - Aby zająć stanowisko w jakiejś sprawie, należy prześledzić ten proces od samego początku do końca - ocenił, mówiąc, że jego zdaniem zespół Macierewicza zbyt mocno skupia się na ostatnich sekundach lotu TU-154.
Wiesław Jedynak zaznaczył, że lotnictwo to bardzo skomplikowana dziedzina. - Osoba, która posiada niewielką wiedzę na ten temat, nie powinna formułować tez tak radykalnych, jak są często formułowane na ten temat - powiedział kapitan. Jedynak odniósł się tym samym do zeznań ekspertów zespołu parlamentarnego Antoniego Macierewicza opublikowanych przez prokuraturę we wtorek. Wynika z nich, że żaden z nich nie uczestniczył nigdy wcześniej w badaniu wypadku lotniczego, a materiały, na jakich pracują obecnie, są bardzo skąpe.
Jedynak podkreślił, że - jego zdaniem - eksperci zespołu parlamentarnego zbyt mocno skupiają się na ostatnich sekundach lotu. Jak dodał, "tak naprawdę przyczyny tego wypadku leżą zupełnie gdzie indziej: minuty, godziny i lata wcześniej".
"Zajmowali stanowisko, nie mieli wiedzy"
Zapytany o to, co uderzyło go najbardziej w opublikowanych zeznaniach ekspertów zespołu parlamentarnego, Jedynak odpowiedział, że nie chciałby "nikogo urazić". Dodał jednak, że każdy ekspert powinien racjonalnie podchodzić do oceny swoich kompetencji.
- Jeżeli jestem ekspertem, to dobrze wiem, w jakim zakresie tym ekspertem jestem - powiedział. - To, że uważam siebie za osobę, która może się wypowiedzieć na jedne tematy, nie powoduje, że nazywam siebie ekspertem w tej dziedzinie - tłumaczył Jedynak.
Dodał jednocześnie, że "można, a wręcz powinno się mieć zdanie na dany temat", jednak nazywanie siebie ekspertem "niesie pewne konsekwencje". - Szczególnie dobrze powinni wiedzieć to ludzie z tytułami naukowymi, którzy na pewno są ekspertami w swojej dziedzinie - zaznaczył.
Powiedział również, że eksperci zespołu parlamentarnego "zajmowali stanowisko w obszarze, w którym z punktu widzenia formalnego nie mieli wiedzy. - Mieli tylko własne przekonania, bo nawet trudno tu mówić o poglądach - podsumował.
"Lot był źle przygotowany od samego początku"
Wiesław Jedynak podkreślił w "Faktach po Faktach", że Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych ustaliła, że bezpośrednią przyczyną katastrofy było zejście poniżej minimalnej wysokości zniżania. Dodał również, że głębszych źródeł wypadku należy szukać o wiele wcześniej. - Jest bardzo długa lista przyczyn, okoliczności towarzyszących. Musimy się cofnąć zarówno do organizacji pułku, który to robił (już nieistniejący 36. specpułk - red.), nadzoru nad tym pułkiem, organizacji lotu - wyliczał Jedynak. - Samego przygotowania tego lotu, bo tam też popełniono wiele błędów. Błędna kontrola ruchu lotniczego, fatalne przygotowanie lotniska - wymieniał kapitan.
Samo przygotowanie lotu Jedynak ocenił jako niewystarczające. - Ten lot był źle przygotowany od samego początku - tłumaczył. - Ten lot był przygotowywany w pośpiechu, kompletowano załogę z tych osób, które były dostępne - powiedział Jedynak, podając przykład nawigatora, który przed lotem nie miał odpowiedniej ilości odpoczynku. - Kompletny brak analizy osiągów tego samolotu - dodał.
"Nagonka? Nas oskarżano, że jesteśmy zdrajcami narodu"
Odnosząc się do słów Antoniego Macierewicza, który uznał, że opublikowanie przez prokuraturę zeznań ekspertów zespołu parlamentarnego jest "bezprecedensową nagonką świata naukowego" Jedynak stwierdził, że "ujawniono po prostu oświadczenia, które ci ludzie dobrowolnie złożyli".
- Przypomnę, jakiej nagonce my jesteśmy poddawani: osoby wykonujące swoje obowiązki w państwowej instytucji - mówił. - Nas oskarżano o to, że jesteśmy zdrajcami narodu, oszustami, fałszerzami, agentami Moskwy. Tylko za to, że zrobiliśmy ten proces badania wypadku lotniczego tak, jak się to powinno robić - podkreślił Jedynak, mówiąc, że przez to członkowie państwowej komisji są napiętnowani przez niektóre środowiska.
Autor: kg/tr/kdj / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24