- Nowa procedura karna, która zezwala na dostęp podejrzanych do akt sprawy, zrywa z komunistyczno-stalinowskim modelem postępowania - ocenił we "Wstajesz i wiesz" prof. Piotr Kruszyński. Zdaniem karnisty obawy prokuratorów o to, że nowe prawo niesie zagrożenie dla bezpieczeństwa świadków i osób pokrzywdzonych, są absurdalne.
1 czerwca do kodeksu postępowania karnego weszły istotne zmiany określające nowe zasady, na jakich osoba podejrzana może zapoznawać się z dowodami zebranymi przeciwko niej przez prokuratora. Jak informowaliśmy w poniedziałek, przeciwko nowemu prawu protestują prokuratorzy, którzy twierdzą, że niesie ono zagrożenie dla bezpieczeństwa świadków i osób pokrzywdzonych. ZOBACZ SZCZEGÓŁY
Karnista: zerwanie z komunistyczno-stalinowskim modelem postępowania
W opinii prof. Piotra Kruszyńskiego prokuratura broni się przed nową procedurą karną "jak diabeł przed święconą wodą" - mimo że nastąpiły zmiany na lepsze, dzięki którym podejrzany ma w końcu możliwość poznania podstaw wniosku o aresztowaniu.
- Ta procedura zrywa wreszcie z komunistyczno-stalinowskim modelem postępowania siłą narzuconym Polsce w latach 1949-50 - stwierdził karnista.
Podkreślił, że pokazywanie podejrzanemu i jego obrońcy materiałów, na których oparty jest wniosek o tymczasowy areszt, jest zgodne z zasadami uczciwego procesu. Przypomniał jednocześnie, że już 2008 r. Trybunał Konstytucyjny orzekł, iż ukrywanie tych materiałów przed obrońcą jest sprzeczne z konstytucją.
- A mimo to do czerwca 2014 r. prokurator mógł je ukryć, powołując się na szczególne względy. A to nie jest zgodne z zasadami państwa demokratycznego - powiedział Kruszyński.
"Proces inkwizycyjny"
W jego opinii obowiązujące do czerwca przepisy pozwalały na "proces inkwizycyjny".
- Co z tego, że sąd decydował o areszcie, skoro ja jako obrońca nie miałem możliwości podjęcia rzeczowej polemiki z prokuratorem, bo nie znałem akt. A teraz, kiedy to się zmieniło, to prokuratorzy podnoszą larum - mówił Kruszyński.
Jego zdaniem obawy prokuratorów związane z nowymi procedurami karnymi są absurdalne.
Dodał, że jeśli chodzi o ochronę świadków, których dane - jak twierdzi prokuratura - mogłyby zostać ujawnione przy okazji wglądu do materiałów postępowania, to śledczy mają instrumenty prawne ku temu, aby tak się nie stało.
- Świadek może zastrzec, aby jego dane nie były publikowane, może również otrzymać status świadka anonimowego - powiedział karnista.
Autor: MAC / Źródło: tvn24