Policjanci ze Sławna (woj. zachodniopomorskie) przetransportowali do szpitala 10-miesięczną dziewczynkę, wcześniej odebraną odurzonym rodzicom. Dziecko musiało zostać przewiezione radiowozem, bo pogotowie odmówiło przyjazdu. Stwierdziło, że nie jest to sytuacja zagrażająca życiu malucha.
Zaczęło się od interwencji w jednym z mieszkań w Sławnie w niedzielny poranek. O godzinie 7:15 policjanci zostali wezwani do rodzinnej kłótni. Na miejscu okazało się, że para, która opiekowała się dzieckiem była pod wpływem narkotyków. Dziecko było odwodnione i zdaniem funkcjonariuszy potrzebowało natychmiastowej pomocy lekarza.
Pogotowie dwa razy odmówiło
Pogotowie odmówiło jednak przyjazdu twierdząc, że nie jest to sytuacja zagrażająca życiu dziecka. Policjanci zabrali dziewczynkę do radiowozu i w ten sposób przetransportowali ją do miejscowego szpitala. Tam lekarka stwierdziła, że dziecko wymaga specjalistycznej opieki i musi zostać przewiezione do szpitala w Koszalinie. Pogotowie ponownie odmówiło przewozu dziecka karetką. Dlatego policjanci zawieźli je także do Koszalina radiowozem.
Po przebadaniu w szpitalu dziewczynka trafiła pod opiekę rodziny zastępczej.
Autor: eos//rzw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: Pixabay.com (CC0)