Opinia niemieckiego kardiochirurga prof. Rolanda Hetzera nie uwalnia dr. Mirosława G. od odpowiedzialności za błąd - pisze "Rzeczpospolita", która dotarła do treści ekspertyzy niemieckiego lekarza na ten temat.
Naszym zdaniem operator jest odpowiedzialny za wszystkie zdarzenia, które występują w trakcie operacji. Również więc do jego zakresu odpowiedzialności należy usunięcie okładów używanych w miejscu operacji przed zamknięciem pacjenta. Ponieważ jednak doświadczenie pokazuje, że często w miejscu operacji w czasie następnych faz operacji zostaje pozostawiony przedmiot, to przeliczanie narzędzi, igieł, okładów [gazików] przez instrumentariuszkę przed zamknięciem pacjenta stało się powszechnym standardem na całym świecie. Jednakże z medycznego punktu widzenia instrumentariuszka ponosi tylko część odpowiedzialności. Z ekspertyzy prof. Rolanda Hetzera
Prof. Hetzer odmówił komentarza. Jak tłumaczyła w rozmowie z "Rzeczpospolitą" rzeczniczka profesora Barbara Nickolaus, nie może udzielić żadnych informacji na temat spotkań profesora ze śledczymi z Polski, dotyczy to zarówno terminu jak i meritum sprawy.
Odsunięcie prokuratora może opóźnić akt oskarżenia
Tymczasem od sprawy dr. Mirosława G. został odsunięty prokurator Maciej Urbaniak, który badał wątek korupcyjny w tym śledztwie. Może to spowodować opóźnienie sporządzenia aktu oskarżenia nawet o kilka miesięcy.
W ocenie byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, może to być próba "skręcenia śledztwa". Jego zdaniem, odpowiedzialność za to może ponosić nowy prokurator apelacyjny w Warszawie, Bogusław Michalski.
Źródło: Rzeczpospolita
Źródło zdjęcia głównego: TVN24