- Prezes nie ma nikogo, jest łapanka, złapie się pewnie jakiś profesor, który w zamian za Europarlament przez chwilę będzie udawał premiera - powiedział w RMF FM europoseł Solidarnej Polski Jacek Kurski. Jego zdaniem "będzie to outsider", a "nie ktoś z PiS". - Metoda działania prezesa PiS-u jest taka, żeby nikt nie wyrósł - zaznaczył poseł.
Zdaniem Kurskiego "prezes nie może namaścić na premiera, nawet technicznego, kogokolwiek z PiS-u, bo od razu pojawiłyby się głosy, że namaszcza przyszłego prezesa". - A wiadomo, że prezes jest wieczny - ocenił.
Miało być inaczej
Według dawnego posła PiS i bliskiego współpracownika szefa tej partii Kaczyński "po prostu się przeliczył". - W momencie, kiedy rzucał hasło konstruktywnego wotum nieufności, był przekonany, że będzie miał większość, że grupa Schetyny i Gowina zagłosuje przeciwko Tuskowi i będzie taki premier techniczny. Potem okazało się, że tego nie ma, więc było wielkie bum i trzaśnięcie drzwiami - stwierdził Kurski.
- To był ten moment, kiedy Mariusz Kamiński opowiadał u Bogdana Rymanowskiego, że jest kandydat, a potem Mariusz Błaszczak opowiadał, że go nie ma - dodał.
Według Jacka Kurskiego "nie ma sensu eksperymentować z kimś nieznanym, kogo nikt nie zna, bądź z sfrustrowanym outsiderem, który będzie chciał na chwilę wrócić". Jego zdaniem warto poprzeć kandydata Solidarnej Polski Tadeusza Cymańskiego.
Autor: mn/fac/k / Źródło: RMF FM