Magdalena Pietrzak, Mirosław Sanek i Paweł Szrot to kandydaci na szefa Krajowego Biura Wyborczego - poinformowało w poniedziałek Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji. Wyboru spośród propozycji szefa MSWiA dokona Państwowa Komisja Wyborcza. - Brawo, maski opadły - skomentował dobór kandydatów Adam Szłapka z Nowoczesnej. Poseł PO Marcin Kierwiński ocenił, że są to "kandydaci z zapleczem politycznym". Szef PKW powiedział, że "z ubolewaniem trzeba stwierdzić, że te trzy osoby są związane z władzą wykonawczą".
Zmiana na stanowisku szefa KBW to efekt nowelizacji Kodeksu wyborczego, która weszła w życie z końcem stycznia. Zgodnie z nią, stosunek pracy obecnego szefa Krajowego Biura Wyborczego wygaśnie z dniem powołania przez PKW nowego szefa, co ma nastąpić w ciągu 30 dni od dnia wejścia w życie znowelizowanych przepisów.
Prawo zgłaszania kandydatów na komisarzy wyborczych oraz trzech kandydatów na szefa Krajowego Biura Wyborczego zostało przyznane szefowi MSWiA.
Urzędniczka, zastępca GIODO i wiceszef kancelarii premiera
W poniedziałek resort spraw wewnętrznych poinformował, że minister Joachim Brudziński przedstawił szefowi PKW Wojciechowi Hermelińskiemu troje kandydatów na stanowiska szefa KBW. Informację podała też na Twitterze Państwowa Komisja Wyborcza.
Do Państwowej Komisji Wyborczej wpłynęły nazwiska kandydatów na Szefa Krajowego Biura Wyborczego. Są to: Magdalena Pietrzak, Mirosław Sanek i Paweł Szrot. PKW sprawdza, czy zgłoszenia spełniają wymogi formalne. W najbliższych dniach zaprosi kandydatów na spotkanie.
— PKW/KBW (@PanstwKomWyb) 19 lutego 2018
"Na podstawie art. 190 par. 2 ustawy z dnia 5 stycznia 2011 r. - Kodeks Wyborczy, Joachim Brudziński, Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji, przedstawił Wojciechowi Hermelińskiemu, przewodniczącemu Państwowej Komisji Wyborczej, troje kandydatów na stanowisko Szefa Krajowego Biura Wyborczego" - napisano w komunikacie.
Wśród kandydatów przedstawionych przez szefa MSWiA znaleźli się:
- Magdalena Pietrzak - urzędnik, wieloletnia sekretarz Powiatu Łowickiego, miasta Zduńska Wola i gminy Skierniewice, od grudnia 2016 roku zastępca dyrektora Departamentu Spraw Parlamentarnych Kancelarii Prezesa Rady Ministrów,
- Mirosław Sanek - obecnie zastępca Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych, wcześniej Dyrektor Generalny Ministerstwa Edukacji Narodowej,
- Paweł Szrot - urzędnik, obecnie wiceszef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, w przeszłości legislator Klubu Parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości.
"Wszyscy kandydaci nie są członkami żadnej partii politycznej. Każdy z nich posiada wykształcenie prawnicze. Wskazane osoby posiadają doświadczenie zawodowe predestynujące do objęcia funkcji zaufania publicznego i dają rękojmię rzetelnego oraz bezstronnego organizowania procesu wyborczego" - informuje MSWiA w komunikacie.
Resort podaje, że "kandydaci przedstawili zaświadczenie o niekaralności, złożyli oświadczenia o wyrażeniu zgody na kandydowanie oraz o posiadaniu pełnej zdolności do czynności prawnych i korzystania z pełni praw publicznych. Wszyscy kandydaci uzyskali pozytywne opinie Szefa Kancelarii Sejmu, Szefa Kancelarii Senatu i Szefa Kancelarii Prezydenta RP".
"W ocenie szefa MSWiA kandydatury przedstawione Państwowej Komisji Wyborczej pozwolą na sprawne i terminowe powołanie Szefa Krajowego Biura Wyborczego, który niezwłocznie włączy się w działania mające na celu przeprowadzenie procesu wyborczego. Zgodnie z procedurą PKW wybiera Szefa KBW spośród kandydatów przedstawionych przez szefa MSWiA" - napisano w komunikacie.
Szef MSWiA liczy, że PKW dokona merytorycznej oceny
Wydział prasowy resortu, że szef MSWiA Joachim Brudziński liczy na to, że Państwowa Komisja Wyborcza dokona merytorycznej oceny kandydatów na szefa Krajowego Biura Wyborczego.
Zapowiedziano jednocześnie, że do czasu podjęcia przez PKW decyzji w sprawie wyboru szefa Krajowego Biura MSWiA "nie będzie udzielało komentarzy w tej kwestii". "Szef Krajowego Biura Wyborczego jest urzędnikiem, którego zadaniem jest sprawne przeprowadzenie wyborów. Jako organ podlega Państwowej Komisji Wyborczej, a nie MSWiA" - podkreśliło ministerstwo w komunikacie.
PKW "z ubolewaniem": te osoby są związane z władzą
Wszyscy kandydaci zostaną zaproszeni przez PKW na środowe posiedzenie, gdzie przedstawią bliżej swoje referencje. - Dokumenty, które zostały nam przedstawione, są dosyć szczupłe, wątłe - wskazał przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej Wojciech Hermeliński. - Poza wykazem miejsc pracy kandydatów i wykształceniem, więcej informacji nie mamy. Oczekujemy, że uzyskamy więcej podczas rozmów z kandydatami - podkreślił Hermeliński.
Dodał, że kandydaci będą pytani o doświadczenie i wiedzę dotyczącą Kodeksu wyborczego, samych wyborów oraz zasad ich przeprowadzania. - Mogę powiedzieć z ubolewaniem, że spodziewaliśmy się, że kandydaci będą pochodzili z takiej sfery nie tak bardzo związanej stricte z polityką. Te trzy osoby są związane ściśle z władzą wykonawczą - zaznaczył.
Hermeliński zaznaczył jednak, że to "nie jest okoliczność, która dyskryminuje automatycznie kandydatów". - Jest to jedna z kwestii, które będą poddawane ocenie. (...) Spodziewałem się, że to będą kandydatury w jakiś sposób związane z obozem rządzącym. Liczyłem jednak, że uda się władzom przedstawić kandydatury, które będą troszkę bardziej odległe od centrów politycznych, decyzyjnych - dodał szef PKW.
"Brudziński chce mieć swojego człowieka"
- Jeżeli urzędnicy PiS-owscy mają się zajmować tymi wyborami, to idziemy scenariuszem wyborów na Ukrainie. Nie wyszło im z komisarzami, to dzisiaj szukają innych metod. Tam, gdzie nie będą w stanie wygrać uczciwie, to będą kantować - ocenił Jakub Stefaniak z PSL.
- Brawo, maski opadły - skomentował z kolei Adam Szłapka z Nowoczesnej. - Wszyscy kandydaci są związani w jakiś sposób z PiS-em, dwóch kandydatów pracuje w KPRM. Jeżeli wybory miałyby być niezależne, to minister Brudziński będzie czuwał nad tym, żeby te głosy były dobrze policzone - dodał.
- Mieli być profesjonaliści bez zaplecza politycznego, a są kandydaci z zapleczem politycznym. Co do profesjonalizmu, to chyba nie ważne dla PiS-u. PiS chce zdominować proces wyborczy. Po to forsowali w Sejmie tę skandaliczną ustawę - zaznaczył poseł PO Marcin Kierwiński.
Polityk Platformy dodał, że minister Brudziński "chce mieć swojego człowieka, który będzie wpływał na procedury wyborcze".
Jeśli nie będzie decyzji, wyboru dokona szef MSWiA
Wyboru szefa KBW dokona przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej. Jeśli odrzuci kandydatury zaproponowane przez szefa MSWiA, ten zaproponuje kolejne osoby. Jeśli PKW ponownie nie podejmie decyzji co do wyboru szefa KBW, ostatecznego wyboru dokona minister spraw wewnętrznych i administracji.
Krajowe Biuro Wyborcze to urząd zapewniający obsługę organizacyjno-administracyjną, finansową i techniczną Państwowej Komisji Wyborczej, a także działań związanych z organizacją i przeprowadzaniem wyborów i referendów. Obecnie szefową KBW jest Beata Tokaj.
Autor: mnd, js//now, adso / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: Wojciech Stróżyk/Reporter/EastNews