Odczuwamy wielki szacunek do tych, którzy walcząc o swoją ukraińską wolność, umacniają także wolność Polski - podkreślił prezydent Bronisław Komorowski po sobotnim spotkaniu w Lądku Zdroju (Dolnośląskie) z przebywającymi w Polsce ukraińskimi żołnierzami. Wcześniej prezydent był w Ząbkowicach Śląskich, gdzie rozpoczął swoją kampanię wyborczą.
Prezydent spotkał się z żołnierzami, którzy są leczeni w Polsce w związku z ranami, jakie odnieśli w konflikcie zbrojnym na Ukrainie. - Wyrażam nadzieję, że ci żołnierze ukraińscy, walczący o niepodległość swojej ojczyzny, wyjadą z Polski nie tylko zdrowsi, ale również z głębokim przekonaniem, że w Polsce jest wiele serc, które z życzliwością i zaangażowaniem odnoszą się do ich walki o wolność, o prawo narodu do samostanowienia, o prawo do dążenia, by znaleźć się w świecie bezpiecznym i logicznie zorganizowanym - powiedział prezydent. Dodał, że jest "pod wrażeniem" spotkań z ukraińskimi żołnierzami. - Musi zawsze robić wrażenie gotowość do ofiary za własną ojczyznę, do walki o sprawy najważniejsze - zaznaczył. Komorowski podziękował władzom województwa dolnośląskiego za zorganizowanie i sfinansowanie pobytu żołnierzy ukraińskich. - I za to, że mają świadomość, że okazywana dzisiaj sympatia i pomoc to jest wielka inwestycja w dobre relacje, przyjaźń i współpracę polsko-ukraińską dziś i w przyszłości - zaznaczył. Prezydent podziękował też wszystkim innym, którzy "tworzą dobry klimat wokół pobytu żołnierzy ukraińskich w Polsce".
Z kampanią w Ząbkowicach
Wcześniej prezydent Komorowski był w Ząbkowicach Śląskich (woj. dolnośląskie), gdzie rozpoczął swoją kampanię wyborczą. Spotkał się tam z lokalnym 30-osobowym komitetem poparcia, na którego czele stoi lokalny działacz społeczny Janusz Fiałkowski. Od członków komitetu otrzymał m.in. kosz wiktuałów. Komorowski podkreślał, że podczas swojej kadencji odwiedził wiele miast, ale właśnie wizyta w Ząbkowicach w 2012 roku, z okazji jubileuszu tego miasta, zapadła mu szczególnie w pamięci. Podczas tamtej wizyty poczuł bowiem, że "można przeżywać razem radość". - Serdecznie dziękując za poparcie dla mnie jako kandydata chcę podziękować i poprosić o utrzymanie tego klimatu radości, odnajdywania tego, że samo bycie razem może być źródłem przyjemności i radości, bo bez tego nie ma sensu życie i bez tego nie ma sensu polityka - mówił prezydent.
Spotkanie z Kingą
Komorowski spotkał się z dziewczynką o imieniu Kinga, z którą zetknął się także w 2012 roku, a od której dostał pamiątkowe zdjęcie z tamtego spotkania. Określił zdjęcie jako "jeden z najprzyjemniejszych prezentów", jaki dostał. Wspominał, że wówczas Kinga powiedziała mu, że cieszy się, ale dlatego, że właśnie dostała nowe buty.
- To było tak autentyczne, tak spontaniczne, tak prawdziwie dziecięce i radosne, że zapamiętałem to na wiele lat - mówił prezydent. - Za te buciki dziękuję mamie Kingi, bo chciała sprawić przyjemność dziecku, a przy okazji sprawiła przyjemność także prezydentowi - dodał. - Cieszę się, że początek mojej kampanii ma miejsce tu w Ząbkowicach i bardzo bym chciał, żeby i ta kampania, i to co nas spotka w przyszłości było w dalszym ciągu źródłem wspólnej radości i satysfakcji - oświadczył prezydent.
Po wizycie w Ząbkowicach Komorowski w sobotę odwiedził jeszcze Kłodzko.
Zbieranie podpisów
W całym kraju prowadzono w sobotę zbiórkę podpisów pod kandydaturą urzędującego prezydenta.
- Powstają obywatelskie komitety poparcia Bronisława Komorowskiego, które łączą ludzi rozmaitych środowisk: politycznych, samorządowych, zawodowych, społecznych. My tę akcję wspieramy, zachęcamy także do tego, by dołączać do niej za pośrednictwem strony internetowej popieramkomorowskiego.pl - powiedział szef sztabu Komorowskiego Robert Tyszkiewicz. Jak podkreślił, obywatelskie komitety to przede wszystkim wyraz poparcia, ponad podziałami, dla urzędującego prezydenta jako tego "kandydata, który potrafi łączyć różne środowiska w pracy dla Polski".
Tyszkiewicz zapewnił przy tym, że jest bardzo duże zainteresowanie akcją wsparcia dla kandydatury Komorowskiego. - Wystarczyło dziś zobaczyć, ile osób jest zainteresowanych osobistym wyrażeniem poparcia panu prezydentowi, żeby mieć wyobrażenie, ile osób chce to uczynić poprzez złożenie podpisu. Zbiórka trwa w sposób bardzo intensywny, z bardzo dobrą dynamiką" - powiedział Tyszkiewicz. W Gdańsku do poparcia kandydatury Komorowskiego zachęcali: Borusewicz, wiceminister zdrowia Sławomir Neumann oraz posłowie PO, Agnieszka Pomaska i Jerzy Borowczak. Marszałek Senatu podkreślał w rozmowie z dziennikarzami, że urzędujący prezydent to kandydat sprawdzony.
Ocenił, że "w tej kadencji prezydenckiej, w trudnym okresie dla Polski sprawdził się jako człowiek, który ma koncepcję, wie, gdzie chce prowadzić Polskę, a jednocześnie jest człowiekiem, który łączy, a nie dzieli". - Wszystkie jego działania tutaj w kraju mają na celu wskazywanie perspektyw, a jednocześnie organizowanie Polaków w taki sposób, żeby te podziały, które zawsze są w demokracji, przekraczać, żeby budować, a nie niszczyć i rujnować zaufanie społeczne, zaufanie do instytucji i dlatego popieramy Bronisława Komorowskiego jako kandydata na drugą kadencję - mówił marszałek Senatu.
Autor: kg\mtom / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP