Faktem jest, że Lech Kaczyński mógł ten aneks opublikować, a przez dwa lata go nie opublikował, więc jakiś powód musiał istnieć - przekonywał w "Tak jest" w TVN24 Michał Kamiński. To, zdaniem sekretarza stanu w KPRM, daje pewność, że na publikację tajnego aneksu do raportu z likwidacji WSI nie zdecyduje się także urzędujący prezydent, Andrzej Duda.
Kamiński, który w przeszłości blisko współpracował z prezydentem Lechem Kaczyńskim, komentował w środę w TVN24 zapowiedź Antoniego Macierewicza, jaką ten złożył w trakcie spotkania z wyborcami w Chicago.
"Lech Kaczyński był złego zdania"
- W tym czasie (kiedy powstawał raport - red.) byłem ministrem w kancelarii prezydenta. Byłem świadkiem tego, co pan prezydent śp. Lech Kaczyński mówił o tym aneksie i był o nim złego zdania co do jego merytorycznej strony, dlatego przez dwa lata go nie opublikował - mówił Kamiński.
Kamiński nie chciał powiedzieć, co dokładnie było powodem, dla którego aneks do dziś pozostaje tajny. Jednak jego zdaniem ten sam powód daje pewność, że za kadencji obecnego prezydenta opinia publiczna wciąż nie pozna treści aneksu.
- Stawiam dolary przeciwko orzechom, że pan prezydent Andrzej Duda zachowa się dokładnie tak samo jak śp. Lech Kaczyński i nie opublikuje tego aneksu - podkreślał Kamiński.
Chodzi o dokument, który jest częścią tzw. raportu Macierewicza. To potoczna nazwa opracowania, jakie kilka lat temu przygotował dzisiejszy wiceprezes PiS, dotyczącego działalności wojskowych służb specjalnych PRL i III RP, w tym likwidacji Wojskowych Służb Informacyjnych.
"Macierewicz nie jest postacią z kreskówki"
Kamiński odpowiedział też na słowa Beaty Szydło o tym, że trwająca dyskusja wokół osoby Antoniego Macierewicza to "element strategii wyborczej Platformy".
- W takim potoku kuriozalnych wypowiedzi pani Beaty Szydło, ta wypowiedź zdaje się mieć szansę na żółtą koszulkę lidera - powiedział Kamiński. Tłumaczył, że w ten sposób wiceprezes PiS niejako posądziła Macierewicza o współpracę z Platformą Obywatelską.
- Antoni Macierewicz nie jest, choć być może powinien, postacią z kreskówki, ale jest realnym kandydatem do tego, żeby być ministrem obrony narodowej, by nadzorować służby specjalne - dodał sekretarz stanu w KPRM, podkreślając, że - podobnie jak premier Ewa Kopacz - on także uważa Macierewicza za "niebezpiecznego fanatyka".
Autor: ts/ja / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24