Pozyskiwanie danych internetowych nie może oznaczać możliwości zapoznawania się z korespondencją. Zostanie zgłoszona poprawka w tym zakresie - zapowiedział w środę minister-koordynator służb specjalnych Mariusz Kamiński.
W przerwie obrad sejmowej podkomisji rozpatrującej projekt PiS, który ma wykonywać wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 2014 r. o niekonstytucyjności zasad inwigilacji, Kamiński powiedział dziennikarzom, że w zakresie dostępu policji i służb do danych internetowych, poza wprowadzeniem obowiązku niezwłocznego niszczenia informacji niepotrzebnych dla dalszego prowadzenia śledztwa, nic nie zmienia się w porównaniu z przepisami obowiązującymi od 2002 r.
Dodatkowy zapis
- Ponieważ były spekulacje i rząd był przedmiotem ataku zupełnie nieuzasadnionego w tym zakresie, wprowadzamy jeszcze dodatkowy zapis, że pozyskiwanie tych danych nie może oznaczać możliwości zapoznawania się z korespondencją internetową i taka poprawka jeszcze będzie zgłoszona przez rząd - zapowiedział minister. Dodał, że inna przygotowana przez rząd poprawka, ma dotyczyć tajemnicy spowiedzi i obrońców. - Jeżeli chodzi o tajemnicę obrończą i tajemnicę spowiedzi, to intencją rządu jest to, aby jeżeli policja czy też służby pozyskają tego typu informacje, były (te informacje - red.) natychmiast niszczone, a w pozostałych przypadkach tajemnic zawodowych - jeżeli istnieje podejrzenie, że może się to ocierać o tajemnicę zawodową, wówczas decyzję o tym, czy taki materiał będzie mógł być wykorzystany, każdorazowo będzie podejmował sąd - powiedział Kamiński.
Zaniechanie poprzedniego rządu
Zarzucił też poprzedniemu rządowi, że zaniechał przygotowania propozycji legislacyjnych, koniecznych po wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 2014 r. Zwrócił uwagę, że po tym jak w poprzedniej kadencji senatorowie PO przygotowali projekt zmian w prawie, powołana do jego rozpatrzenia sejmowa podkomisja nie zebrała się ani razu.
PO z własnymi poprawkami
"Nie sądzę, żeby rząd wycofał się w ogóle z możliwości wykorzystania danych internetowych, natomiast gros przygotowanych przeze mnie poprawek właśnie do tego zmierza, dlatego że chcielibyśmy ograniczyć tę nowelizację tylko do wykonania wyroku TK i nie wkraczać w ogóle w obszar związany z wolnością w internecie" – powiedział poseł Wójcik (PO) na posiedzeniu sejmowej podkomisji rozpatrującej projekt PiS.
W odpowiedzi Maciej Wąsik (PiS) zwrócił uwagę, że już teraz służby mają możliwość pobierania wszystkich danych internetowych w oparciu o ustawę o świadczeniu usług drogą elektroniczną.
Wskazał, że projekt PiS przewiduje kontrolę sądu nad pobieraniem tych danych oraz niszczenie informacji, które nie zostaną użyte do postępowania karnego.
PiS "za" wpisaniem danych internetowych do ustawy
Wąsik ocenił też, że wpisanie do projektu danych internetowych jest zgodne z wyrokiem TK, a zapisy są korzystne z punktu widzenia ochrony prywatności.
"Podnoszenie larum, że włączenie danych internetowych do ustawy o służbach zwiększy inwigilację internetu, jest po prostu nieprawdą, jest po prostu zwykłym kłamstwem. To właśnie jeżeli nie wpiszemy tych danych, będzie obowiązywała nadal ustawa o świadczeniu usług drogą elektroniczną, który nie nakazuje, co robić z danymi, które są nieprzydatne służbom. Pozwala je przechowywać, przetwarzać i nie ma żadnej kontroli sądu nad tym" – powiedział Wąsik.
Autor: js//kk / Źródło: PAP