Karuzela z nazwiskami następcy Mariusza Kamińskiego na stołku szefa CBA kręci się w najlepsze. "Rzeczpospolita" pisze, że największe szanse na to ma dotychczasowy szef Centralnego Biura Śledczego. Tymczasem Kamiński pożegnał się już z dotychczasowymi współpracownikami. Na pożegnanie dostał od nich szablę z napisem: "Nie pękaj".
Dymisja Mariusza Kamińskiego z posady szefa CBA jest przesądzona. Premier Donald Tusk wszczął procedurę odwoławczą, a na giełdzie nazwisk przybywają nowe kandydatury.
Najlepszy kandydat do CBA - z CBŚ
Najwyżej - zdaniem "Rzeczpospolitej" - mają stać akcje obecnego szefa Centralnego Biura Śledczego Paweł Wojtunik. Z kandydatem przeprowadzono już nawet rozmowy i wszystko wskazuje na to, że to on stanie na czele CBA.
- To najlepsza osoba na to stanowisko, bo jest konkretny, decyzyjny i uczciwy - ocenia jego podwładny z CBŚ. - Należy do ludzi apolitycznych, więc nie będzie różnie traktował osób z PO, PSL, SLD czy PiS - dodaje.
Wcześniej wiele mówiło się, że wśród kandydatur na nowego szefa CBA są nazwiska m.in. obecnego sekretarza Kolegium ds. Służb Specjalnych Jacka Cichockiego, byłego szefa Agencji Wywiadu Andrzeja Ananicza, a nawet posła PO Pawła Graśa.
- Cichocki byłby pewniakiem, gdyby nie fakt, że przy okazji afery hazardowej bardzo ostro zaangażował się w spór z Mariuszem Kamińskim. To utrudniałoby mu sprawowanie tej funkcji - mówi w rozmowie z gazetą polityk PO.
Za "polityczne pułapki"
Premier procedurę odwołania Michała Kamińskiego rozpoczął w środę. Uzasadnił to m.in. zabezpieczeniem kraju przed "politycznymi pułapkami na zamówienie opozycji". Mówił też, iż jego rząd jest zdeterminowany, by wyjaśnić tzw. aferę hazardową, ale także "wątek politycznego wykorzystywania CBA".
Według Tuska, Kamiński, badając sprawę ewentualnej korupcji przy pracach nad projektem zmian w "ustawie hazardowej", użył jej w konflikcie politycznym, posłużył się insynuacją i kłamstwem.
Niespodziewany prezent
Spodziewając się rychłej dymisji, Mariusz Kamiński już w piątek pożegnał się z dotychczasowymi współpracownikami. Wcześniej pracownicy Biura zrobili zbiórkę pieniędzy na pożegnalny upominek dla odchodzącego szefa. Wybrali szablę. Chcieli, by była wyjątkowa, więc udali się z nią do grawera. Ten w ekspresowym tempie wygrawerował napis na szabli: "Nie pękaj".
W ten sposób odpowiedzieli na wcześniejszą deklarację Kamińskiego, który udając się do prokuratury, która miała postawić mu zarzuty, powiedział: "CBA nie pęka".
Źródło: "Rzeczpospolita"
Źródło zdjęcia głównego: PAP