- Sąd popełnił błąd, gdyż najpierw powinien się zwrócić do tej osoby z propozycją prac społecznych, a dopiero później ta osoba mogła zgodzić się na karę pozbawienia wolności zamiast płacenia. Tutaj tak nie było - powiedział we "Wstajesz i wiesz" Ryszard Kalisz o aresztowaniu samotnej matki z Opola. Poseł dodał też, że zawinili również policjanci, którzy wykazali się "nieznajomością prawa".
Ryszard Kalisz we "Wstajesz i wiesz" zarzucił policjantom odpowiedzialnym za aresztowanie samotnej matki z Opola nieznajomość prawa. - Prawo w tym zakresie jest jasne i gdyby przestrzegali prawa, to by tego nie zrobili. A jeśli mówią inaczej, to znaczy, że ani oni, ani rzeczniczka MSW nie mają pojęcia o prawie - powiedział. Jego zdaniem zawsze na pierwszym miejscu powinno być dobro nieletniego.
- Cały czas obowiązuje kodeks rodzinny i opiekuńczy z klauzulą generalną mówiącą, że każde postępowanie organu władzy państwowej i każdego urzędnika musi mieć na uwadze dobro dziecka - przypomniał polityk. - Przepis, to nie jest już prawo. Prawo to jest norma, a norma jest taka, że kodeks rodzinny i opiekuńczy mówi: dobro dziecka ponad wszystko - dodał.
Błędy popełnił też sąd
Jak twierdzi Kalisz, prawo zostało złamane również przez sąd, który nie zwrócił się do matki z propozycją odpracowania zadłużenia. - Przepis sądu karnego wykonawczego mówi tak: jeżeli jest się dłużnikiem, to sąd musi się najpierw do takiej osoby zwrócić. I tu sąd popełnił błąd, gdyż najpierw powinien się zwrócić do tej osoby z propozycją prac społecznych. Tutaj tak nie było - twierdzi polityk.
Zatrzymana za niezapłacenie grzywny
Kobieta została zatrzymana w ubiegły wtorek w związku z tym, że nie zapłaciła ponad 2 tys. zł zaległej wobec Urzędu Kontroli Skarbowej grzywny. Policjanci stawili się u niej, według policji, po godz. 21, z zarządzeniem opolskiego Sądu Rejonowego o wykonaniu kary zastępczej - 25 dni pozbawienia wolności. Dzieci - 2-letnią dziewczynkę i 6-letniego chłopca - zabrali do rodziny zastępczej. Następnego dnia - jak poinformowała policja - "ktoś zapłacił wymagane pieniądze" i kobieta opuściła izbę zatrzymań.
Autor: zś//bgr/k / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24