Ryszard Kalisz ma przeprosić Zbigniewa Ziobrę za wypowiedź, że minister sprawiedliwości w rządzie PiS popełnił przestępstwo, ujawniając prezesowi PiS Jarosławowi Kaczyńskiemu akta śledztwa w sprawie mafii paliwowej. Sąd nakazał złożenie przeprosin w TVN, "Superstacji" i "Rzeczpospolitej" oraz wpłatę 30 tys. zł na rzecz stowarzyszenia Katon - założonego m.in. przez samego Ziobrę.
Sąd nakazał Kaliszowi opublikowanie na jego koszt przeprosin Ziobry za swe "nieuprawnione twierdzenia", które naruszały dobre imię powoda. Ponadto sąd zasądził 30 tys. zł na rzecz stowarzyszenia Katon; nakazał też Kaliszowi zwrócić Ziobrze 2,1 tys. zł jego kosztów sądowych.
Ziobro skomentował, że zdaje sobie sprawę, iż Kalisz zapewne złoży sprzeciw od tego wyroku i proces będzie się toczył. Dodał, że chciał mu też wytoczyć proces karny za jego słowa, ale Sejm w kwietniu br. odmówił uchylenia immunitetu Kaliszowi. - On stchórzył, chowając się za immunitetem, a ja się za nim nie chowałem - dodał europoseł.
Wyrok zaoczny
Sąd uwzględnił te żądania pozwu bez merytorycznego badania sprawy. Wezwanie sądowe do Kalisza nie zostało podjęte w terminie, a sąd uznał je za prawidłowo awizowane. W takiej sytuacji sąd może wydać wyrok zaoczny, o co wniósł obecny w sądzie Ziobro.
Wyrok zaoczny - wydawany wobec nieobecności pozwanego - zostaje uchylony, jeśli złoży on sprzeciw; wtedy proces toczy się w normalnym trybie.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24