Wyniki sondaży pokazują, że większość społeczeństwa chce, aby ktoś inny był marszałkiem. Bardzo źle się stało, że nie został odwołany - tak Jarosław Kaczyński skomentował odrzucenie wniosku PiS o odwołanie Radosława Sikorskiego z fotela marszałka Sejmu. W piątek rano Sejm większością głosów zadecydował, że Sikorski zachowa stanowisko.
- Tu nie obowiązują żadne reguły, tylko jedna zasada: my mamy za wszelką cenę utrzymać swoje pozycje i swoją władzę, bez odnoszenia się do merytorycznych reguł - ocenił po głosowaniu Jarosław Kaczyński.
Prezes PiS ocenił też, że marszałek Sikorski lekceważy dobre obyczaje. - Jest jeszcze jedna sprawa, sprawa dobrych obyczajów. Pan marszałek nie powinien przewodniczyć, jeżeli głosowanie jest w jego sprawie, to nie jest dobry znak na przyszłość - podkreślił.
Przeciwko odwołaniu Radosława Sikorskiego, o co wnioskowało PiS, była koalicja PO-PSL. Klub SLD wstrzymał się od głosu, podobnie jak TR.
"Nagroda pocieszenia"
Podczas debaty poseł PiS Krzysztof Szczerski stwierdził m.in., że powołanie Sikorskiego na marszałka Sejmu było nagrodą pocieszenia za pozbawienie go stanowiska szefa MSZ i wzywał by zakończyć "nieudany eksperyment" z Sikorskim.
Klub PiS złożył wniosek o odwołanie go z fotela marszałka w związku z artykułem amerykańskiego portalu Politico, który powstał m.in. na podstawie rozmowy z Sikorskim.
Kandydatem PiS na nowego marszałka był były poseł PO (obecnie niezrzeszony) Andrzej Smirnow.
Autor: eos/ja / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24