- Nigdy nie może być tak, że tego rodzaju zbrodnia, popełniona na Polakach, ale każda zbrodnia tego rodzaju była pomijana, była relatywizowana, była określona jako coś mniej istotnego niż to co wyraża słowo ludobójstwo - powiedział prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński w poniedziałek, po tym jak złożył kwiaty pod Pomnikiem Rzezi Wołyńskiej w Warszawie.
Obecni byli też m.in.: premier Beata Szydło, szef MON Antoni Macierewicz, szef MSZ Witold Waszczykowski oraz marszałek Sejmu Marek Kuchciński. - Zbrodnie, które tam popełniono są wręcz bez precedensu, jeżeli chodzi o poziom okrucieństwa - stwierdził Jarosław Kaczyński przemawiając w rocznicę odsłonięta pomnika. - Doszło do rzeczy naprawdę strasznych - dodał.
Prezes Prawa i Sprawiedliwości określił rzeź wołyńską mianem "ludobójstwa". - W żadnym wypadku i nigdy nie możemy o tym zapominać. Nigdy nie może być tak, że tego rodzaju zbrodnia, popełniona na Polakach, ale każda zbrodnia tego rodzaju była pomijana, była relatywizowana, była określona jako coś mniej istotnego niż to co wyraża słowo ludobójstwo - powiedział Kaczyński.
- Chce też przypomnieć tych Ukraińców, którzy w tym strasznym czasie bronili Polaków. Bardzo, bardzo wielu z nich zapłaciło za to życiem - przypomniał. - Pamiętamy o nich, oddajemy im hold - dodał.
"Gest przyjaźni"
W swoim przemówieniu Kaczyński odniósł się również do gestu prezydenta Ukrainy, który kilka dni temu oddał hołd ofiarom zbrodni wołyńskiej - złożył wiązankę kwiatów i zapalił znicz przed pomnikiem na Skwerze Wołyńskim. - Wiem, że bardzo Niedawno temu prezydent Ukrainy, pan Poroszenko złożył tutaj wieniec. Mam nadzieje, że to dobra zapowiedź - stwierdził Kaczyński.
- Mam nadzieje, że ukraińscy bohaterowie, którzy prowadzą dzisiaj heroiczną walkę w obronie swojego narodu, będą nawiązywali do tradycji tych, którzy Polaków bronili. Do tradycji sprawiedliwych, do tradycji tych, którzy w najgorszym, najbardziej przerażającym czasie potrafili ocalić to, co jest najważniejsze w człowieku - ludzką godność, ludzką empatie, to wszystko co czyni nas ludźmi właśnie - powiedział Kaczyński.
O geście prezydenta Ukrainy mówił też prezydent Andrzej Duda. Dopytywany przez dziennikarzy, jak odebrał oddanie hołdu ofiarom zbrodni wołyńskiej przez Poroszenko, odparł: - Przyjąłem go jako gest ważny, jako gest pokoju. Przyjąłem go też jako gest przyjaźni i myślę, że ten gest powinien zostać doceniony przez wszystkich. - Nawet tych, którzy mają ogromny żal w sercu w tej dramatycznej, trudnej sprawie historycznej. Mam nadzieję, że ten gest (prezydenta Ukrainy) docenią i że będziemy mogli na tym budować - podkreślił.
Zbrodnia Wołyńska
Pomnik ofiar zbrodni wołyńskiej stoi w Warszawie od 2013 r.; odsłonięto go w 70. rocznicę rzezi wołyńskiej. Jego dominującym elementem jest siedmiometrowy krzyż z figurą Chrystusa bez rąk. Przed krzyżem znajduje się 18 tablic z nazwami miejscowości z siedmiu przedwojennych województw II Rzeczypospolitej: wołyńskiego, poleskiego, stanisławowskiego, tarnopolskiego, lwowskiego oraz częściowo lubelskiego i krakowskiego. Pomnik znajduje się blisko wzniesionego wcześniej monumentu 27. Wołyńskiej Dywizji Piechoty AK. Masowe zbrodnie popełnione w latach 1943-1944 przez OUN i UPA na ludności polskiej na Wołyniu, w Galicji Wschodniej i terenach południowo-wschodnich województw II RP określane są mianem rzezi wołyńskiej. Kulminacja zbrodni nastąpiła 11 lipca 1943 r., gdy oddziały UPA wspierane przez miejscową ludność ukraińską zaatakowały około 150 polskich miejscowości. Dla polskich historyków rzeź wołyńska była ludobójczą czystką etniczną, w której zginęło ponad 100 tys. ofiar: mężczyzn, kobiet, starców i dzieci. Są też szacunki mówiące o 120-130 tys. ofiar. Dla badaczy z Ukrainy zbrodnie były konsekwencją wojny Armii Krajowej z UPA, w której wzięła udział ludność cywilna. Strona ukraińska ocenia swoje straty na 10-12 tys., a nawet 20 tys. ofiar.
Autor: jaz/ja / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Paweł Supernak