- Mam nadzieję, że to PiS będzie formowało rząd. Ja będę premierem. Do tego mobilizujemy ludzi. Jesteśmy gotowi - mówi w wywiadzie dla czwartkowej "Rzeczpospolitej" prezes PiS Jarosław Kaczyński. I zapewnia: mamy gotowe ustawy, a nie tylko "szuflady pełne ustaw". Zapowiada też współpracę z prezydentem Bronisławem Komorowskim. - Myślę, że prezydent Komorowski nie uzna za właściwe przeciwstawianie się projektowi zmian w Polsce - podkreśla Kaczyński.
Kaczyński kreśli wizję pierwszych stu dni rządów. - Z całą pewnością najpierw musiałbym się przyjrzeć, jak jest naprawdę. Teraz sprawą pożarową są finanse publiczne. Nie wiemy, ile naprawdę jest długu. Niektórzy ekonomiści twierdzą, że część długu jest ukryta. Trzeba opracować plan ratunkowy. W dwóch etapach. Drugi etap już jest gotowy, to nasze ustawy podatkowe - zapowiada.
I wylicza: - Na pewno wycofalibyśmy wszystkie ograniczenia dotyczące nauki historii. Zajmiemy się też sprawą możliwości wyboru OFE lub ZUS przez obywateli. Zmienimy politykę kulturalną. Wrócimy też do sprawy Smoleńska. Bez żadnego awanturnictwa, ale z całą powagą. Państwo nie zdało egzaminu. Raport Jerzego Millera nie odpowiada na zasadnicze pytania. Gdzie wrak, skrzynki? Donald Tusk przed Rosją w sprawie Smoleńska wywiesił białą flagę - mówi szef PiS.
Najważniejsze to chronić ludzi
Zajmiemy się też sprawą możliwości wyboru OFE lub ZUS przez obywateli. Zmienimy politykę kulturalną. Wrócimy też do sprawy Smoleńska. Bez żadnego awanturnictwa, ale z całą powagą. kaczor
Pieniądze od bogatych
Zdaniem prezesa PiS większe pieniądze można wziąć od bogatych obywateli. - Na pewno przyjmę jedną zasadę: nie obciążać najbiedniejszych - deklaruje. Jako premier ma zamiar "sięgnąć do kieszeni wielkich sfer". - Mam na myśli wielkie sfery, które na różnych zasadach podatków po prostu nie płacą – przede wszystkim hipermarkety. Żeby było jasne – nie mam na myśli rolników. Ci, którzy chcą zmian w KRUS, nie wiedzą, jaka jest sytuacja na polskiej wsi. Mówiąc bez przesady, likwidacja KRUS dla wielu mieszkańców wsi oznaczałaby głód. My takich działań nie planujemy. Uważamy je za szkodliwe - twierdzi Kaczyński.
Rozsądna współpraca
Myślę, że prezydent Komorowski nie uzna za właściwe przeciwstawianie się projektowi zmian w Polsce, które są bezwzględnie potrzebne, aby kraj mógł normalnie funkcjonować. kaczor2
I podkreślił, że "ma nadzieję" na współpracę ze strony prezydenta. - Myślę, że prezydent Komorowski nie uzna za właściwe przeciwstawianie się projektowi zmian w Polsce, które są bezwzględnie potrzebne, aby kraj mógł normalnie funkcjonować. Np. aby uporządkować finanse publiczne. Nie wyobrażam sobie, aby były wetowane. Nie wyobrażam sobie też, żeby wetował ustawy rozszerzające demokrację w Polsce - powiedział prezes PiS.
Źródło: Rzeczpospolita