- Dziś wiemy więcej niż jeszcze miesiąc temu. Ogłoszony został raport smoleński, "Biała księga" smoleńska, są w niej uporządkowane fakty; fakty, których nikt nie jest w stanie podważyć - powiedział wieczorem lider PiS Jarosław Kaczyński do osób zgromadzonych przed Pałacem Prezydenckim w Warszawie. Na czele "marszu pamięci" niesiono transparent "Smoleńsk - pamiętamy!". Były też napisy: "Po zdradzeniu Chrystusa Judasz się POwiesił", "Rząd PO = narastający faszyzm", "Mord katyński 1940, mord smoleński 2010".
Piętnaście miesięcy po katastrofie smoleńskiej, jak co miesiąc, ulicami stolicy przeszedł kolejny "marsz pamięci". Od sierpnia ubiegłego roku organizują go środowiska związane z "Gazetą Polską". Demonstranci wyruszyli sprzed archikatedry św. Jana na Starym Mieście, gdzie odbyła się w msza w intencji ofiar katastrofy z 10 kwietnia, i przeszli przed Pałac Prezydencki.
"Dziś wiemy więcej"
Dlaczego zwleka? Czego się boi? Nie wiem, kiedy ten drugi raport, raport ministra Millera, zostanie ujawniony, bo ciągle ta data jest zmieniana. Ale my prawdę tę, którą można dzisiaj ustalić, już znamy. Ale przecież, żeby ustalić wszystko, żeby znać prawdę w całości, trzeba jeszcze wiele: zdobyć wiele dowodów, przeprowadzić wiele ekspertyz, mieć dostęp do tego, do czego dziś dostępu nie mamy Jarosław Kaczyński
- Nawet krytycy białej księgi smoleńskiej którzy ponieśli wrzask po ogłoszeniu raportu, musieli przyznawać, że fakty są prawdziwe, tylko jakieś rzekome interpretacje są nieprawdzie - mówił prezes PiS nawiązując do dokumentu przedstawionego przez zespół kierowany przez posła PiS Antoniego Macierewicza.
Apelował, aby wzywać rząd do ujawnienia raportu przygotowanego przez komisję kierowaną przez szefa MSWiA Jerzego Millera.
"Dlaczego zwleka?"
- Dlaczego zwleka? Czego się boi? Nie wiem, kiedy ten drugi raport, raport ministra Millera, zostanie ujawniony, bo ciągle ta data jest zmieniana. Ale my prawdę tę, którą można dzisiaj ustalić, już znamy. Ale przecież, żeby ustalić wszystko, żeby znać prawdę w całości, trzeba jeszcze wiele: zdobyć wiele dowodów, przeprowadzić wiele ekspertyz, mieć dostęp do tego, do czego dziś dostępu nie mamy - mówił Kaczyński.
Dodał, że jedyna metoda, aby to uzyskać, to społeczny nacisk. - Przekonanie, tych, którzy chcą coś ukryć, że się nie da, że ten nacisk będzie trwał, że ludzie, którzy chcą prawdy, się nie cofną, że będą nie tylko zdecydowani, ale także cierpliwi. I dziś proszę was, abyście w tym zdecydowaniu trwali i byście byli cierpliwi - apelował do zebranych prezes PiS.
"Rząd PO = narastający faszyzm"
Przekonanie, tych, którzy chcą coś ukryć, że się nie da, że ten nacisk będzie trwał, że ludzie, którzy chcą prawdy, się nie cofną, że będą nie tylko zdecydowani, ale także cierpliwi. I dziś proszę was, abyście w tym zdecydowaniu trwali i byście byli cierpliwi Jarosław Kaczyński
- Jarosław, Jarosław, zwyciężymy!- skandował tłum, bijąc brawo.
Przy ogrodzeniu Pałacu Prezydenckiego ustawiono drewniany krzyż, były też obrazy oraz zdjęcia Lecha Kaczyńskiego i jego żony Marii. Na chodniku składano kwiaty i znicze.
Przed wystąpieniem Kaczyńskiego zebrani zaśpiewali hymn państwowy, a na zakończenie manifestacji - "Boże coś Polskę".
"Stop Katofaszyzmowi!"
Po drugiej stronie ulicy oddzieleni szpalerem policjantów demonstrowali zwolennicy Ruchu Poparcia Palikota. Na Krakowskim Przedmieściu po południowej stronie ul. Ossolińskich ustawili namiot z logo Ruchu Poparcia i sprzęt nagłaśniający. Trzymali transparent: "Stop Katofaszyzmowi!", puszczali głośno wesołą muzykę.
Parę metrów obok pikiety Ruchu Poparcia Palikota ustawili się "Solidarni 2010", którzy przychodzą na Krakowskie Przedmieście, domagając się m.in. dymisji premiera Donalda Tuska. W okolicy namiotu "Solidarnych" zbierano podpisy pod wnioskiem o referendum w sprawie "drożyzny warszawskiej". Do poparcia wniosku zachęcali też organizatorzy "marszu milczenia".
W katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem 10 kwietnia zginęło 96 osób, które leciały na obchody 70. rocznicy zbrodni katyńskiej. Wśród ofiar byli m.in. prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka Maria.
ant//kdj
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24