- Jarosławowi Kaczyńskiemu się wydaje, że od niego wszystko zależy i tym chwilowym mniemaniem się upaja. Może w końcu mu się to znudzi. Ja się trochę o niego martwię - mówił w "Kropce nad i" aktor Daniel Olbrychski.
Aktor zaznaczył, że stoi po stronie opozycji protestującej na sali plenarnej Sejmu.
- Głosowałem na określonych ludzi, na określone poglądy, na określone partie i cieszę się, że oni (posłowie opozycji - red.) protestują w moim imieniu przeciw łamaniu prawa, przeciwko łamaniu demokracji i zwracają na to uwagę, że to jest nie w porządku. Nie można przechodzić obojętnie. Do nas, wyborców, należy mądre głosowanie, a gdy trzeba - demonstrowanie czegoś na ulicy. Mam nadzieje, że nieagresywne. Ale ci, których wybraliśmy są nam ten bardzo spokojny protest winni. Jestem dumny, że ci, na których głosowałem w moim imieniu tak się zachowują - mówił Daniel Olbrychski. Aktor podkreślił, że polskie społeczeństwo jest bardzo podzielone.
- Podziały były zawsze, natomiast te podziały stały się bardzo nieładne. Jak wychodzi dwóch bokserów na ring, to ja wiem, że ich dzieli to, że każdy z nich chce wygrać i pokazać, że jest lepszy. Lubię patrzeć na ostrą walkę, ale ta walka musi być fair i w pięknym stylu. Stronie obozu ludzi, którym nie kibicuję, nie udało się zachować klasycznej i fair walki. Jestem tego pewien - podkreślił.
- Każdy dzień, każdy tydzień spycha nasz kraj w dół. To już trwa od ponad roku - stwierdził aktor. - Wierzę, że w końcu kiedyś nastąpi przesilenie. Zbyt długo żyję, żeby nie wiedzieć, że nie ma sytuacji beznadziejnej. Zawsze jest możliwość wyjścia z każdej sytuacji - dodał.
Macierewicz i Kaczyński do zagrania?
Aktor był pytany o możliwość wcielenia się w postacie liderów partii rządzącej. Olbrychski ocenił, że minister obrony narodowej Antoni Macierewicz jest postacią, którą można zagrać. - Wydaje mi się postacią bardzo negatywną, szkodliwą i brzydką. Jako aktor szukałbym, skąd to się bierze i próbował go bronić. Ale to by było zadanie aktorskie. Na razie wszystko to, co robi, bardzo mi się nie podoba i szkodzi Polsce - stwierdził Olbrychski. Mówiąc o Jarosławie Kaczyńskim, przyznał, że też szukałby powodów, dlaczego jest jaki jest. - Jemu się wydaje, że od niego wszystko zależy i tym chwilowym mniemaniem się upaja. Może w końcu mu się to znudzi. Ja się trochę o niego martwię. (…) Jest w tej chwili już bardzo wysoko, na górze jest bardzo zimno i samotnie. I z góry się bardzo ciężko i boleśnie upada - podkreślił Olbrychski.
Według aktora Prawo i Sprawiedliwość jako partia nie istnieje i jest tylko złożona z prezesa Kaczyńskiego i jego "potakiwaczy". - Nie mogę mówić o PiS, bo partia nie istnieje, istnieje tylko prezes, reszta to są takie żołnierzyki, potakiwacze, którzy robią wszystko, co ten pojedynczy polityk im narzuca. Więc póki się nie zmęczy, to myślę, że to będzie dalej trwało - skomentował.
Autor: kło//rzw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24