"UEFA powinna co najmniej przenieść finał mistrzostw z Kijowa do Warszawy. Inne reakcje będą niestety niemym przyzwoleniem na dalsze niedemokratyczne działania rządu ukraińskiego" - pisze Jarosław Kaczyński na swoim blogu na portalu salon24.pl. To kolejny apel szefa PiS o bojkot ukraińskiej części Euro 2012 i wywierania presji politycznej na ukraiński rząd w obronie Julii Tymoszenko.
"Obrona Tymoszenko to poparcie europejskiego kursu Ukrainy" - tytuł tego odcinka blogu wskazuje na główny - zdaniem prezesa Prawa i Sprawiedliwości - powód "konieczności wywierania presji politycznej na ukraiński rząd".
"Jawne łamanie praw człowieka na Ukrainie, czego wyrazem jest sytuacja uwięzionej Julii Tymoszenko, jest efektem niekorzystnych zmian politycznych, jakie obserwujemy na Ukrainie i dowodem coraz większego uzależniania Ukrainy od Rosji. Ukraińska opozycja jest wewnętrznie podzielona, targają nią liczne spory, a część jej działaczy jest daleka od demokratycznego postrzegania polityki. Widać jednak, że sytuacja Julii Tymoszenko to symbol krępowania demokratycznej debaty na Ukrainie i zmiany geopolitycznego kursu tego państwa w stronę Kremla" - pisze Kaczyński.
"Wschodnie wzorce" władz Ukrainy
Lider PiS przypomina, że była premier Ukrainy oraz ta część opozycji, która ją popiera, zawsze opowiadała się za prodemokratycznymi i prozachodnimi zmianami. "Próba złamania ducha Pani Tymoszenko i szykany, jakim jest poddawana, są moim zdaniem próbą stłamszenia oraz złamania ducha walki prodemokratycznej opozycji. Obecne władze Ukrainy w jawny sposób stosują najgorsze wschodnie wzorce, używając aparatu państwa do często brutalnej eliminacji przeciwników z życia publicznego" - ocenia szef PiS.
Przekonuje zarazem, że wyrażając solidarność z uwięzioną, solidaryzujemy się z "demokratycznymi standardami państwa prawa i zachodnią filozofią rządów opartych na jasnych zasadach i procedurach".
To kwestia bezpieczeństwa Polski
Szef PiS jest zaniepokojony rozwojem sytuacji na Ukrainie. Przypomina jednocześnie, że bezpieczeństwo naszego kraju, w dużym stopniu zależy od sytuacji na Ukrainie. "Ukraina to nasz sąsiad, który praktycznie od początku swego istnienia boryka się z presją i próbami wciągnięcia w strefę wpływów Rosji".
"Dlatego nie możemy milczeć w sprawie Julii Tymoszenko i standardów na Ukrainie. Dlatego musimy głośno domagać się zmiany kursu ukraińskiego rządu. W przeciwnym razie dostanie on czytelny sygnał, że to, co dzieje się na Ukrainie, nie interesuje Europy. Taki scenariusz może okazać się dla Polski bardzo niekorzystny" - przestrzega Kaczyński.
Presja polityczna i bojkot turnieju
Lider PiS przekonuje, że nie tylko politycy europejscy, ale też cała Unia Europejska powinna zareagować "stanowczo i zdecydowanie".
"Presja polityczna na ukraiński rząd, łącznie z bojkotem Euro 2012 na terenie naszego wschodniego sąsiada, to jasne opowiedzenie się po stronie demokratycznej i praworządnej Ukrainy" - dowodzi Kaczyński. Jego zdaniem, do bojkotu Ukrainy powinna tez dołączyć UEFA, "co najmniej" przenosząc finał mistrzostw do Polski.
To kolejny już apel prezesa PiS w obronie byłej premier Ukrainy. W czwartek Prawo i Sprawiedliwość wezwało do bojkotu meczów turnieju na Ukrainie. A jeśli to nie poskutkuje, "odpowiednie instytucje europejskie powinny przygotować scenariusz odebrania Ukrainie prawa do organizacji powierzonej jej części Mistrzostw Europy i przeniesienia jej do innego kraju" - napisał we wczorajszym oświadczeniu Jarosław Kaczyński.
Źródło: salon24.pl