Zakończyło się drugie przesłuchanie Janusza Kaczmarka przed sejmową komisją ds. służb specjalnych. - Dla mnie najważniejsze było, że mogę zeznawać i jest to zgodne z prawem - powiedział po spotkaniu były szef MSWiA.
- Wszystko, co teraz powiedziałem posłom, powtórzę przed sejmową komisją śledczą. Mówiłem im wszystko, co pamiętam. Pytali bardzo szczegółowo - powiedział Kaczmarek. Przesłuchanie trwało kilka godzin.
Jak mówił przed spotkaniem z Kaczmarkiem Andrzej Grzesik (Samoobrony), posłowie speckomisji chcieli by były szef MSWiA uszczegóławił informację na temat nieudanego zatrzymania Barbary Blidy przez ABW.
Przed rozpoczęciem przesłuchania władze komisji spotkały się z Konwentem Seniorów. Janusz Zemke z SLD powiedział, że w jego ocenie w informacjach przekazanych komisji w środę przez Kaczmarka nie ma nic, co byłoby tajemnicą. - Nie przesadzajmy z tym utajnianiem. Tam nie było nic, co byłoby wiedzą operacyjną, informacjami ze śledztw, czy tajemnicą państwową. To były raczej informacje z nieformalnych spotkań osób ważnych w państwie - powiedział.
Z kolei według Marka Biernackiego z PO, protokół ze środowego spotkania z Kaczmarkiem prawdopodobnie wyjdzie jako tajny z komisji ds. specsłużb. Wtedy wszystko będzie w rękach marszałka Sejmu. - Ten dokument w całości przedstawia pewien obraz państwa, dlatego powinien być chroniony - powiedział.
W czasie, gdy przed komisją trwa przesłuchanie Kaczmarka, w Sejmie trwa burzliwa debata i kłótnia, czy można przedstawić posłom treści jego zeznań.
W środę Kaczmarek przez pięć godzin opisywał nieprawidłowości, które wcześniej ujawnił mediom. Miał mówić m.in. o sprawie nieudanego zatrzymania przez ABW Barbary Blidy i akcji CBA w ministerstwie rolnictwa. W czwartek miał uzupełnić swoje oświadczenia i odpowiadać na pytania posłów. Czekał na to w pomieszczeniu komisji ds. służb specjalnych w czwartek przez sześć godzin od 13.00 do 19.00. Jednak do spotkania z komisją nie doszło.
Zaplanowane na czwartek spotkanie posłów komisji z Kaczmarkiem nie doszło do skutku. Marszałek Sejmu Ludwik Dorn przerwał obrady, by wspólnie z prezydium komisji wyjaśnić wątpliwości prawne dotyczące legalności składania przez Kaczmarka wyjaśnień, bez uzyskania zwolnienia z tajemnic. Wieczorem, po spotkaniu prezydium komisji i jej ekspertów z marszałkiem i po Konwencie Seniorów okazało się, że takich wątpliwości nie ma. Jednak przewodniczący komisji Paweł Graś (PO) zdecydował, by z powodu późnej pory przełożyć informację Kaczmarka na piątek.
Źródło: PAP/Radio Szczecin
Źródło zdjęcia głównego: TVN24