Poseł Tomasz Kaczmarek ubiegł kolegów z PiS i sam złożył rezygnację z członkostwa w klubie. Tłumacząc ten krok wyjaśniał, że nie chce dać nikomu satysfakcji nazwania go zdrajcą. - Ja nie jestem posłem typu poseł Wipler czy Ziobro - mówił Kaczmarek. Po południu rezygnacja została przyjęta.
Podczas konferencji prasowej Jarosław Kaczyński oświadczył, że w klubie PiS "nie ma miejsca" dla Tomasza Kaczmarka. - To jest jasne - zaznaczył. Prezes PiS zapowiedział, że w najbliższym czasie sprawą tą zajmie się rzecznik dyscypliny partyjnej.
Dopytywany, czy Kaczmarek zostanie wykluczony, odparł: - To należy do rzecznika i do klubu, ale jestem głęboko przekonany, że tak będzie. Prezes PiS na pytanie, kiedy może zapaść decyzja o wyrzuceniu Kaczmarka, odpowiedział, że "to na pewno będzie w tej chwili, już szybko". - Pewnie w ciągu najbliższych dni, czy przy kolejnym posiedzeniu - sprecyzował.
"Akt zemsty"
Ale Kaczmarek na wypełnienie tego scenariusza nie dał politykom PiS szansy i po południu ogłosił, że nie będzie czekał na decyzję rzecznika i sam składa rezygnację z członkostwa w klubie. - Podjąłem decyzję, aby wystąpić z klubu Prawa i Sprawiedliwości i taką rezygnację złożyłem na ręce pana przewodniczącego - ogłosił.
Zapytany o to, dlaczego nie chciał czekać na decyzję rzecznika, Kaczmarek odpowiedział, że było to jedyne słuszne, "nad wyraz godne i honorowe" zachowanie. - Nie jestem posłem typu poseł Wipler czy poseł Ziobro. Nie dam nigdy żadnym komentatorom sceny politycznej tej satysfakcji, aby nazwać mnie zdrajcą - wyjaśnił.
Publikacje na swój temat po raz kolejny nazwał kłamliwymi i zapowiedział, że podejmie w tej sprawie stosowne kroki prawne. Wcześniej sugerował, że mogą być one "aktem zemsty" za jego działalność.
Błaszczak: złożył rezygnację, została przyjęta
Bardzo lakonicznie decyzję posła o opuszczeniu szeregów klubu skomentował jego szef Mariusz Błaszczak: - Poseł Tomasz Kaczmarek złożył rezygnację z pracy w klubie parlamentarnym Prawa i Sprawiedliwości. Ja tę rezygnację przyjąłem, to cały komunikat. Dopytywany przez dziennikarzy o ocenę decyzji Kaczmarka Błaszczak stwierdził, że "jest to zachowanie honorowe". - Złożył rezygnację, rezygnacja została przyjęta - powtórzył.
Błaszczak nie chciał odpowiedzieć na pytanie, czy Kaczmarek będzie mógł w przyszłości wrócić do klubu.
Groźby "agenta Tomka"
W połowie grudnia ub. r. poseł Tomasz Kaczmarek został zawieszony w prawach członka klubu PiS po publikacji tygodnika "Wprost", który opisał związek parlamentarzysty z olsztyńską bizneswoman Katarzyną Sztylc.
Według tygodnika były "agent Tomek" miał grozić jej mężowi i straszyć go kolegami ze służb.
Z kolei w najnowszym numerze tygodnik napisał, że poseł PiS jeszcze do niedawna miał kontakty z osobami powiązanymi z warszawskimi agencjami towarzyskimi.
Wobec Kaczmarka wszczęto postępowanie dyscyplinarne.
Autor: MAC,kg/tr,ŁOs / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 | TVN24