- Wolałabym nie bałamucić opinii publicznej jakimiś opowieściami, bo to jeszcze na dokładkę wznieca taki niepokój społeczny. Jeśli mówimy, że Polska musi mieć broń jądrową to znaczy, że coś niedobrego dzieje się wokół Polski - mówiła w "Faktach po Faktach" Julia Pitera (PO), nawiązując do słów wiceszefa MON. Ryszard Czarnecki (PiS) zapewnił zaś, że rząd nie ma planów ściągania do Polski głowic atomowych.
W miniony czwartek wiceminister MON Tomasz Szatkowski pytany w wywiadzie telewizyjnym, czy Polska będzie chciała przystąpić do programu Nuclear Sharing, odparł: "konkretne kroki są obecnie rozważane". Program ten zakłada udostępnianie głowic jądrowych państwom członkowskim NATO, nieposiadającym takiej broni. MON zaprzeczyło takim planom. "W MON nie trwają obecnie żadne prace nad przystąpieniem naszego kraju do natowskiego programu Nuclear Sharing" - napisał resort w oświadczeniu.
- Czytałem oświadczenie MON, nie ma takich planów, jak słyszeliśmy. Z tego co mi wiadomo to nie jest priorytet rządu Rzeczypospolitej - powiedział w "Faktach po Faktach" polityk PiS Ryszard Czarnecki.
"Jest granica igrzysk"
Julia Pitera (PO) podkreśliła, że Polska ma podpisane konwencje międzynarodowe m.in. o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej.
- Jest jakaś granica igrzysk, które urządza PiS. Wolałabym nie bałamucić opinii publicznej jakimiś opowieściami, bo to jeszcze na dokładkę wznieca taki niepokój społeczny. Jeśli mówimy, że Polska musi mieć broń jądrową to znaczy, że coś niedobrego dzieje się wokół Polski. To co się dzieje na świecie nie ma związku z bronią jądrową, temu z całą pewnością nie można przeciwdziałać bronią jądrową - przekonywała.
"Proszę nie straszyć Polaków"
Czarnecki podkreślił, że najważniejsze są decyzje, które zapadną na przyszłorocznym szczycie NATO w Warszawie. - Owszem, możemy mówić, sugerować, mrugać, że chcemy dużo więcej, a tak naprawdę chcieć baz w krajach nadbałtyckich czy innych rozwiązań, które będą czymś większym niż to, co nam NATO obecnie oferuje - stwierdził wiceprzewodniczący PE.
- Chciałam zwrócić uwagę, że PO długo była atakowana, że nie chce tarczy antyrakietowej. Dzisiaj okazuje się, że to PiS myśli o innym systemie przeciwrakietowym i z tego co wiem, jeszcze nikt tego systemu nie ma. Teraz wychodzi Prawo i Sprawiedliwość z projektem bomby atomowej. My nie jesteśmy na bezludnej wyspie. Nikt z PO nie snuł opowieści o bombie atomowej. Ponieważ to nie jest tak, że posiadanie uzbrojenia atomowego czyni państwo bezpiecznym. To nakręca zbrojenia - komentowała Pitera.
Czarnecki odpowiedział, że wypowiedź wiceszefa MON odnosiła się tylko do amerykańskiego programu, gdzie proponuje się współpracę w obszarze jądrowym. - Po tych słowach mogę powiedzieć tylko: Polki, Polacy, jako żywo, Prawo i Sprawiedliwość nie planuje bomby atomowej w naszym kraju. To są tylko bajeczki. Proszę nie straszyć Polaków, że Antoni Macierewicz chce zainstalować w Polsce bombę atomową. Nic z tych rzeczy - zapewnił.
Prezes na urodzinach Radia Maryja
Politycy dyskutowali także o sobotniej wypowiedzi prezesa Prawa i Sprawiedliwości na 24. urodzinach Radia Maryja. Jarosław Kaczyński mówił, że „nie byłoby tego zwycięstwa bez ojca Rydzyka”.
- Myślę, że prezes Kaczyński docenił bardzo ważną dla katolików rozgłośnię, jest też człowiekiem kurtuazyjnym. Ta kurtuazja była w jego wypowiedzi, to wszystko - ocenił polityk PiS. - Na pewno o. Tadeusz Rydzyk jest patriotą i chce, aby Polska była silnym krajem, tak jak my chcemy - dodał Czarnecki.
"Trzeba wmawiać ludziom, że jest jakieś zagrożenie"
Kaczyński mówił w Toruniu także o "długiej, trudnej drodze pod górę" - Przejdziemy ją, wiedząc, że służymy Polsce. Przejdziemy ją, wiedząc co jest istotą polskości - mówił prezes PiS.
- Każdy, kto w naszym kraju mieszka wie, że Kościół katolicki jest to rzecz fundamentalna, doceniają to ludzie niewierzący i ludzie innych wyznań. Jeżeli doceniają rolę Kościoła dla dziejów Polski, to doceniają współczesną rolę Kościoła. To nic złego - ocenił Czarnecki.
- Jarosław Kaczyński będzie chciał dominował kolejne organy państwa, więc trzeba wmawiać ludziom, że jest jakieś zagrożenie, trzeba to czymś uzasadnić, więc znów trzeba zacząć straszyć, że Kościół jest zagrożony, że państwo jest zagrożone - komentowała Pitera.
Lider PiS wskazał także, że "każda ręka podniesiona na Kościół to ręka podniesiona na Polskę". Polityk PO zasugerowała, że słowa te przypominają jej wypowiedź Józefa Cyrankiewicza z czerwca 1956 roku o ręce podniesionej na władzę.
- Sama poetyka tej wypowiedzi z automatu nasunęła (skojarzenie - red.) - powiedziała. - Moim zdaniem to nie było przypadkowe, to nie pierwsze nawiązanie do retoryki PRL - zarzuciła Pitera. Czarnecki zarzucił, że takie porównanie jest nieeleganckie.
Autor: kło//rzw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24