Jeśli prace rządowej komisji badającej przyczyny katastrofy smoleńskiej miałyby zostać wznowione, to tylko w tym samym składzie - uważa były minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski. Jednak - jak mówił w TVN24 - ustalenia krakowskich biegłych dot. gen. Błasika "nie przewracają znacząco ustaleń komisji Millera".
- Nie ma najmniejszego sensu powoływanie całkowicie nowej komisji z nowymi ludźmi, tak, jak to sugerują niektórzy politycy - stwierdził Ćwiąkalski. Jego zdaniem, najnowsze ustalenia autorstwa krakowskiego Instytutu Ekspertyz Sądowych im. Jana Sehna wskazujące na brak dowodów na obecność gen. Andrzeja Błasika w kokpicie Tu-154, komisja mogłaby potraktować jako uzupełnienie materiału. Były minister uważa, że jeżeli komisja, po ponownym zebraniu się, uznała, że są powody do prowadzenia przez nią dalszych prac, to należy jej to umożliwić.
Po ekspertyzach - niewiele zmian
Jednak w opinii Ćwiąkalskiego, ekspertyzy polskich biegłych "nie przewracają znacząco dotychczasowych ustaleń". W poniedziałek prokuratorzy wojskowi ujawnili efekty wielomiesięcznych prac biegłych z Krakowa. Eksperci nie przypisali w nich dowódcy Sił Powietrznych żadnej z zarejestrowanych wypowiedzi z kokpitu Tu-154M. Prezentujący te ustalenia śledczy stwierdzili jednocześnie, że prokuratura nie dysponuje opinią jednoznacznie wskazującą na to, że dowódca Sił Powietrznych był obecny w kabinie samolotu, który w kwietniu 2010 r. rozbił się pod Smoleńskiem. Zaznaczono, że nie ma dowodów, które pozwalałyby jednoznacznie potwierdzić lub wykluczyć obecność generała w kokpicie. Natomiast w opublikowanym przed rokiem raporcie MAK kładł nacisk na błędy polskiej załogi, napisano też, że w kokpicie samolotu był obecny gen. Błasik, w którego krwi był alkohol. Według strony rosyjskiej dowódca Sił Powietrznych mógł wywierać nacisk na załogę.
"Śledztwo musi potrwać"
Były minister uważa, że śledztwo ws. katastrofy prezydenckiego samolotu musi potrwać. - To nie jest tak, że można strzelić z palca i na zawołanie ogłosić, jakie były przyczyny katastrofy - powiedział.
Jego zdaniem, tak jak obecnie - ekspertyzy mogą się różnić, konieczne jest przeprowadzenie różnych dowodów, zapowiedziano spotkanie z prokuratorami rosyjskimi. - A więc te ustalenia przybliżają się do jakiejś prawdy, która zostanie ostatecznie ogłoszona - dodał.
ODCZYT CZARNYCH SKRZYNEK WYKONANY PRZEZ BIEGŁYCH INSTYTUTU EKSPERTYZ SĄDOWYCH IM. SEHNA W KRAKOWIE LEGENDA DO ODCZYTU CZARNYCH SKRZYNEK
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24