To były jedne z najdłuższych poselskich wakacji - trwały aż sześć tygodni. Wypoczęci i - miejmy nadzieję - rwący się do pracy politycy we wtorek w końcu wracają do sejmowych ław. Zaczynają od posiedzeń w sejmowych komisjach, a w środę - pierwsze powakacyjne posiedzenie Izby. "Jesienią będzie jazda" - zapowiada Eugeniusz Kłopotek z PSL.
Tegoroczne wakacje parlamentarne były jednymi z najdłuższych. W ich trakcie odbył się m.in. generalny remont sali plenarnej. Posłowie podkreślają jednak, że nie spędzili na urlopie aż sześciu tygodni. - Z wyjątkiem trzech tygodni, kiedy mnie tu faktycznie nie było, jestem praktycznie codziennie w Sejmie - zapewnia wiceprzewodnicząca klubu PO Małgorzata Kidawa-Błońska.
Wakacje "za długie"?
Dziesiątki razy musiałem się tłumaczyć, dlaczego posłowie mają tak długie "sejmowe wakacje Dawid Jackiewicz z PiS
Dawid Jackiewicz z PiS podkreślił z kolei, że nikt nie uzgadniał z posłami, iż przerwa w pracach Sejmu będzie tak długa. - Dziesiątki razy musiałem się tłumaczyć, dlaczego posłowie mają tak długie "sejmowe wakacje" - żali się poseł PiS. Podkreśla przy tym, że już od końca sierpnia miał regularne dyżury poselskie w swoim biurze we Wrocławiu.
Z dwóch tygodniu spokoju cieszył się za to Eugeniusz Kłopotek z PSL. - Nie udało mi się do końca uniknąć mediów, bo one zawsze mają sposób, by namierzyć polityków, ale miałem prawie dwa tygodnie bez nich - mówi polityk dodając, że jego żona "wcale nie tęskni za tym, żeby znowu leciał do mediów" i więcej czasu spędzał w Warszawie.
Powrót do pracy
Posłowie - jak mówią - przez sześć tygodni nie zdążyli się stęsknić za sejmowymi korytarzami, ale jednocześnie deklarują, że z chęcią wrócą do pracy w komisjach. - Trudno powiedzieć, żebym za Sejmem się stęskniła, ale z chęcią podejmę dyskusję z kolegami czy pracę w komisji - powiedziała Kidawa-Błońska. Na jesieni chciałaby pracować nad nowym projektem PO regulującym kwestie zapłodnienia in vitro, a także ustawami związanymi z kulturą.
Jackiewicz zapowiedział z kolei, że najbliższe 2-3 miesiące poświęci na pracę w sejmowej komisji skarbu państwa. - Będę zajmował się tematami bezpieczeństwa energetycznego, umowy gazowej czy elektroenergetyki - podkreślił. Jak dodał, będzie przyglądał się także procesom prywatyzacyjnym i "będzie przypomniał, że rząd zobowiązał się do pozyskania około 30 mld złotych z prywatyzacji".
W opinii Kłopotka jesienią "będzie jazda" i cały czas "podgrzewana" będzie sprawa krzyża i upamiętnienia ofiar katastrofy smoleńskiej. - Ofensywa legislacyjna zapowiadana przez premiera i PO zderzy się z rzeczywistością i w tym miejscu apeluję do naszego koalicjanta: "zanim z czymś wyjdziecie, skonsultujcie się" - podkreślał.
Ponadto poseł ludowców chce zająć się pracą w komisji ustawodawczej, a także w komisji nadzwyczajnej. Pracuje ona nad stworzeniem kodeksu wyborczego, który ma opisywać wybory prezydenckie, parlamentarne, europejskie i samorządowe. - Kodeks wyborczy musimy skończyć, bo chcielibyśmy, aby w przyszłym roku wybory parlamentarne odbywały się zgodnie z nim - powiedział Kłopotek.
Usunąć dopalacze
Poseł Lewicy Witold Gintowt-Dziewałtowski planuje zająć się problemem tzw. dopalaczy. Jak przypomniał, już półtora roku temu złożył u marszałka Sejmu projekt ustawy w tej sprawie. - Chcemy doprowadzić do tego, żeby na sprzedaż czegokolwiek, co zawiera substancje psychotropowe, potrzebna była zgoda ministra zdrowia. Oprócz tego, sprzedaż tego rodzaju miałaby być prowadzona przez punkty sprzedaży koncesjonowane, tak jak ma to miejsce w przypadku alkoholu. Bez tych dwóch zgód nie będzie już można sprzedać żadnego środka, który zawiera tego typu substancje - zaznaczył Gintowt-Dziewałtowski.
Poseł Lewicy jeszcze w tym tygodniu ma w sprawie swego projektu spotkać się z komisją ustawodawczą, która ma wydać opinię, czy dopuścić go do prac legislacyjnych w Sejmie. Gintowt-Dziewałtowski ma też zamiar opracować projekt ustawy o badaniach profilaktycznych dzieci i młodzieży. - Chodzi o to, by raz w roku każde dziecko było badane pod kątem tego, czy jest prawidłowo odżywione, czy prawidłowo się rozwija, czy ma jakieś wady rozwoju, czy dobrze widzi, słyszy. To pozwoliłoby w razie jakiejś przypadłości chorobowej od razu reagować i leczyć - podkreślił poseł Lewicy.
Pierwsze po wakacyjnej przerwie posiedzenie Sejmu rozpocznie się w środę. We wtorek zaś zbierają się członkowie sejmowych komisji. Jako pierwsi wakacje zakończyli już członkowie sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka. Oprócz nich spotykają się także członkowie sejmowej Komisji Zdrowia, Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych, Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi, Ochrony środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa, Komisji Finansów Publicznych oraz Infrastruktury, a wspólnie debatować będą Komisje Edukacji, Nauki i Młodzieży oraz Gospodarki, a także Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej oraz Zdrowia. O 11 zbierze się zaś Rada Ministrów.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24\Archiwum