W sobotnie popołudnie przed kościołem w Jasienicy biskup pomocniczy warszawsko-praski Marek Solarczyk poświęcił pokarmy kilkuset osobom. Kościół, którego proboszczem był skonfliktowany z kurią ks. Wojciech Lemański, jest zamknięty od wtorku.
Ta uroczystość to część kompromisu, który udało się wypracować po czwartkowym proteście wiernych przed budynkiem kurii. - Moja wizyta tutaj była podyktowana ewidentnie motywami religijnymi związanymi ze zbliżającymi się świętami, żeby prosić w tej wspólnocie, która tutaj się zgromadziła o Boże błogosławieństwo i pomoc w rozwiązaniu tej trudnej sytuacji - mówił po uroczystości biskup Solarczyk. Dodał, że widział w oczach wiernych nadzieję. Kościół pozostaje jednak zamknięty. W Niedzielę Wielkanocną o godz. 10 zostanie odprawiona msza święta polowa pod kościołem w Jasienicy, o ile - jak ustalono - "zostaną zagwarantowane godne warunki do sprawowania mszy".
Rozmowy między kurią a wiernymi mają być kontynuowane zaraz po świętach, prawdopodobnie w środę.
Konflikt z kurią
Kościół został zamknięty, gdyż - jak informowała kuria - nabożeństwa sprawowane w Niedzielę Palmową były wielokrotnie zakłócane przez "nieliczną grupę osób". Kuria informowała, że kościół został zamknięty "w trosce o bezpieczeństwo wiernych uczestniczących w liturgii oraz w celu uchronienia przed profanacją sakramentów świętych i świątyni".
Ks. Lemański został usunięty dekretem abp. Hosera z urzędu proboszcza parafii w Jasienicy za "brak szacunku i posłuszeństwa biskupowi diecezjalnemu oraz nauczaniu biskupów w Polsce w kwestiach bioetycznych". Kapłan na swym blogu krytykował kościelnych hierarchów, w tym przełożonego - przewodniczącego Zespołu Ekspertów KEP ds. Bioetycznych abp. Hosera - m.in. za dokument bioetyczny episkopatu, przeciwstawiający się: in vitro, aborcji, eutanazji, środkom wczesnoporonnym i antykoncepcji jako zagrożeniom dla człowieka.
Autor: kło/kka / Źródło: PAP, TVN 24