CIA ujawniła około tysiąca stron tajnych dokumentów przekazanych Amerykanom przez płk. Ryszarda Kuklińskiego. Wynika z nich, że to generałowie Kiszczak i Jaruzelski naciskali na wprowadzenie stanu wojennego. - Nie będę komentował, dopóki nie zapoznam się z aktami - powiedział TVN24 gen. Wojciech Jaruzelski.
Raporty przekazane przez płk. Kuklińskiego CIA potwierdzają wiele dotychczasowych informacji na temat przygotowań do stanu wojennego oraz dostarczają na ten temat nowych szczegółów.
Co donosił Kukliński
Z relacji pułkownika wynika, że inwazja wojsk Układu Warszawskiego na Polskę planowana była na początek grudnia 1980 roku. Do skutku jednak nie doszła, a polski rząd i kierownictwo PZPR "wydają się zdecydowane użyć bezpośrednio polskich wojsk dla uśmierzenia wewnętrznych niepokojów". ZOBACZ STYCZNIOWE RAPORTY PŁK. KUKLIŃSKIEGO
Już w lutym 1981 roku Kukliński raportował, że "przyspiesza się przygotowania do rozważenia wprowadzenia stanu wojennego". Napisał też, że "większość młodszej kadry oficerskiej i żołnierzy w polskiej armii popiera ducha ruchu Solidarności", natomiast "wyższa kadra oficerska jest podzielona". W dwa miesiące później pułkownik donosił, że MSW przetłumaczyło na rosyjski polskie dokumenty dotyczące wprowadzenia stanu wojennego, a do Warszawy przybyło 30 czołowych funkcjonariuszy KGB i pracowników ministerstw obrony i gospodarki, na konsultacje w sprawie stanu wojennego. ZOBACZ LUTOWE RAPORTY PŁK. KUKLIŃSKIEGO
"Jaruzelski w depresji"
Niedługo potem Kukliński pisze do centrali CIA, że generał Jaruzelski był w depresji po zapoznaniu się z zawartością dokumentów o stanie wojennym. "Jaruzelski powiedział, że w najciemniejszych zakamarkach swego umysłu nie mógł znaleźć myśli, że można wprowadzić coś takiego jak stan wojenny w Polsce" - napisał płk. Kukliński.
W czerwcu Kukliński donosi m.in., że "Sowieci zarządzili ewakuację sowieckich rodzin z dziećmi do ZSRR do 15 czerwca". Informuje też, że "personel milicji grozi wstąpieniem do związków zawodowych i jest informacja, że całe dowództwo przyłączyło się do Solidarności". ZOBACZ MARCOWE RAPORTY PŁK. KUKLIŃSKIEGO ZOBACZ KWIETNIOWE RAPORTY PŁK. KUKLIŃSKIEGO
Czy chcieli zaatakować?
Sprzeczne informacje przekazuje pułkownik na temat ewentualnej rosyjskiej agresji. "Sowieci chcieliby uniknąć wojskowej interwencji w Polsce za wszelką cenę. Sowieckie dokumenty wojskowe wskazują jednak, że ZSRR czyni bardzo intensywne i konkretne przygotowania do interwencji militarnej" - czytamy w raporcie z połowy czerwca.
Na decyzję o wprowadzeniu stanu wojennego kluczowy wpływ mogła mieć obawa przed aktywnością działaczy związkowych.ZOBACZ CZERWCOWE RAPORTY PŁK. KUKLIŃSKIEGO
W lipcu 1981 pułkownik odnotowuje, że "Jaruzelski jest przekonany, iż postulaty Solidarności prowadzą bezpośrednio do demontażu struktur rządowych, co toruje drogę do wymknięcia się władzy z rąk PZPR". "W tym kontekście następuje znaczące usztywnienie postawy Jaruzelskiego i jego gotowości do wprowadzenia stanu wojennego" - zaznacza Kukliński. Już we wrześniu po pierwszym krajowym zjeździe "Solidarności", władze nasilają przygotowania do rozwiązania siłowego. Oprócz tego, Moskwa ma coraz mocniej naciskać na Jaruzelskiego i domagać się wprowadzenia rosyjskich oficerów do polskiego wojska.
Stan wojenny we wrześniu
Według doniesień Kuklińskiego, 9 września 1981 wiceminister obrony narodowej gen. Florian Sawicki poinformował sztab generalny, że "Polska zbliża się do ustanowienia stanu wojennego". Ze źródeł miało wynikać, że mogło do tego dojść już w kolejnym tygodniu.
"9 września - informuje CIA Kukliński - generał broni Florian Siwicki (wiceminister obrony narodowej - PAP), po konsultacjach z Jaruzelskim poinformował polski sztab generalny, że Polska zbliża się do ustanowienia stanu wojennego. Źródła wskazują, że może to nastąpić już w przyszłym tygodniu". Użyciu siły stanowczo sprzeciwiał się jednak ówczesny I sekretarz KC PZPR Stanisław Kania, który wkrótce został zmuszony do ustąpienia. Jego miejsce zajął Jaruzelski, pełniąc odtąd samemu funkcje szefa partii, rządu i ministra obrony narodowej.
"Jaruzelski, być może pod wpływem Sowietów i konserwatystów w partii i rządzie, zmienił swe stanowisko i obecnie opowiada się za bardziej zdecydowanym rozwiązaniem problemu. Podobnie jak minister spraw wewnętrznych Czesław Kiszczak" - pisał płk. Kukliński. Według niego, to Kiszczak miał naciskać na szybkie wprowadzenie stanu wojennego, które zaskoczy działaczy "Solidarności". "MSW infiltrowało kierownicze elementy Solidarności i dobrze się orientuje, jakie są ich plany" - raportował Kukliński. ZOBACZ WRZEŚNIOWE RAPORTY PŁK. KUKLIŃSKIEGO
Źle w relacjach z Sowietami
W październiku Kukliński informuje o "licznych rozmowach telefonicznych Breżniewa z Jaruzelskim, które były podobno nieprzyjemne". "25 października nie podjęto jeszcze decyzji w sprawie wprowadzenia stanu wojennego. Jednocześnie jednak wydano rozkazy o przygotowaniach do działań w warunkach stanu wojennego" - czytamy w jednym z ostatnich raportów.
2 listopada 1981 r. władze PRL odkryły, że informacje o stanie wojennym przeciekają ze ścisłej kierowniczej grupy partyjno-wojskowej. W kilka dni potem Amerykanie umożliwili Kuklińskiemu i jego rodzinie ucieczkę z Polski. 11 listopada przybył on do USA. ZOBACZ OSTATNIE RAPORTY PŁK. KUKLIŃSKIEGO
Rząd USA, mimo otrzymania od Kuklińskiego informacji o przygotowaniach do stanu wojennego, nie ostrzegł Solidarności.
Rocznica w Waszyngtonie
W siedzibie CIA w Langley na przedmieściach Waszyngtonu odbyła się w czwartek uroczystość przypominająca postać płk. Kuklińskiego, który zmarł w USA w 2004 roku.
W swoim wystąpieniu mówił o nim dyrektor CIA Michael Hayden. Przemawiał także były doradca prezydenta Cartera ds. bezpieczeństwa narodowego Zbigniew Brzeziński.
Podczas uroczystości zaprezentowano film "Gry wojenne" zrealizowany przez Dariusza Jabłońskiego, wcześniej wyświetlany już w Polsce. Odbył się też panel dyskusyjny na temat stanu wojennego.
Kim był Kukliński?
Ryszard Kukliński, pułkownik WP, w latach 1971-1981 miał przekazać na Zachód ponad 40 tys. stron najbardziej tajnych dokumentów dotyczących Polski, ZSRR i Układu Warszawskiego. Dotyczyły one między innymi tajnych planów ZSRR użycia broni nuklearnej, danych technicznych sowieckich broni oraz planów wprowadzenia stanu wojennego w Polsce.
Samotnik, postać tragiczna
Na krótko przed wprowadzeniem stanu wojennego, Kukliński wraz z rodziną został ewakuowany z Polski. Zaocznie skazano go na karę śmierci. W 1995 wyrok uchylono i Kuklińskiemu przywrócono stopień pułkownika.
Zmarł 11 lutego 2004 w wieku 73 lat. Jego zwłoki spoczęły 19 czerwca 2004 r. w Alei Zasłużonych na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie. W czasie ceremonii pochówku wtedy biskup polowy Leszek Sławoj Głódź powiedział o Kuklińskim "Był samotnikiem polskich zmagań z komunizmem".
Profesor Władysław Bartoszewski porównał postawę Ryszarda Kuklińskiego do roli, jaką odegrał Romuald Traugutt, który złamał przysięgę wojskową na wierność carowi Rosji. - Pułkownik Kukliński był bohaterem szczególnie tragicznym, gdyż w przeciwieństwie do Traugutta, działał niejawnie - powiedział Władysław Bartoszewski. Natomiast ówczesny prezydent Warszawy Lech Kaczyński podkreślił, że miarą zasług pułkownika Ryszarda Kuklińskiego jest fakt, że Polska znajduje się dziś na mapie.
Źródło: Sekcja dokumentacji i analiz, tvn24.pl, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Zobacz film o płk. Kuklińskim