Kandydat PSL na prezydenta Adam Jarubas wychodzi z propozycją do swoich kontrkandydatów. Chce, by do politycznego zwyczaju weszło organizowanie debat jeszcze przed pierwszą turą wyborów, z udziałem urzędującego prezydenta.
Zdaniem Adama Jarubasa przed pierwszą turą głosowania powinny odbyć się dwie debaty: pierwsza w drugi weekend po rejestracji kandydatów, a druga na tydzień przed pierwszą turą wyborów.
- Będzie to z pewnością dobra okazja do tego, by zakończyć tę (dyskusję), kto kogo dzisiaj wyzywa na pojedynek, a umówić się na jedną wspólną debatę z tymi kandydatami, którzy przedłożą mandat demokratyczny w postaci 100 tysięcy podpisów - mówił.
Aby zarejestrować kandydata w wyborach prezydenckich, trzeba bowiem zebrać 100 tys. podpisów. Jest na to czas do 26 marca.
Jarubas podkreślił, że w dyskusjach powinien brać udział urzędujący prezydent. Takie debaty - jak mówił - powinny stać się politycznym zwyczajem, bo tego chcą Polacy.
- Prawie 70 procent Polaków potrzebuje debaty jako tej naturalnej przestrzeni i okazji do tego, by porównać programy wyborcze i poglądy kandydatów - przekonywał kandydat PSL na prezydenta.
Z najnowszego sondażu dla "Faktów" TVN i TVN24 wynika, że 68 proc. badanych chce, by prezydent Bronisław Komorowski wziął udział w przedwyborczej debacie przed pierwszą turą głosowania. On sam w "Kropce nad i" mówił w poniedziałek, że debat nie unika i się ich nie obawia.
"Nie podoba mi się to nierówne traktowanie kandydatów"
Jarubas komentował także ostatnie wypowiedzi Bronisława Komorowskiego, który, mówiąc o swoich rywalach w wyścigu o fotel prezydenta, stwierdził, że rządzenie krajem to nie praktyka dla "czeladników", ale zadanie dla tych, którzy wykazali się odpowiednią wiedzą, doświadczeniem i wolą działania.
- Trochę jestem zdumiony tą wypowiedzią, kiedy (prezydent - red.) o swoich rywalach mówi per czeladnicy, wytykając im młody wiek i brak doświadczenia - powiedział kandydat PSL.
- Takie wypowiedzi wskazują na nerwowość w sztabie (Bronisława Komorowskiego) - ocenił. - Nie podoba mi się to nierówne traktowanie kandydatów - dodał.
Podkreślił, że to konstytucja określa jasno, kto może kandydować na prezydenta.
Wybory prezydenckie odbędą się 10 maja. Jeśli żaden z kandydatów nie uzyska ponad połowy ważnie oddanych głosów, 24 maja odbędzie się druga tura wyborów.
Autor: db/ja / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24