Jarosława Wałęsę czeka klika, a nawet kilkanaście operacji - poinformowali lekarze. Zapowiedzieli też, że będą chcieli rozpocząć szybką rehabilitację syna byłego prezydenta. - Jest nadzieja, że poszkodowany wróci w przyszłości do stanu sprzed tego zdarzenia - poinformował prof. Zbigniew Rybicki.
Dodał, że pacjent jest przytomny, jest w drzemce farmakologicznej, z której łatwo go obudzić, i ma świadomość. Przez najbliższe dwa tygodnie - z powodu złamanych żeber - będzie oddychał z pomocą respiratora.
Porusza kończynami górnymi, ma też czucie w kończynach dolnych.
- Ale z pewną trudną do oceny funkcją ruchową - zaznaczył prof. Rybicki. I dodał: - Jednak mamy pewne nadzieje, że w przyszłości da się pacjentowi powrócić do pewnego stanu podobnego lub takiego samego jak przed wypadkiem.
Jak poinformowali lekarze, przez ostatnie dwa dni stan Wałęsy systematycznie się poprawiał. - Ma prawidłowe wskaźniki ciśnienia tętniczego - powiedział prof. Rybicki.
"Stracił dużo krwi, miał ledwo wyczuwalne tętno"
Choć, jak podkreślali lekarze z Wojskowego Instytutu Medycznego warszawskiego szpitala przy ul. Szaserów, początkowo stan Jarosława Wałęsy był bardzo ciężki. W wyniku wypadku stracił bardzo dużo krwi, miał też ledwo wyczuwalne tętno. Do szpitala trafił z licznymi złamaniami.
- Łatwiej powiedzieć, czego nie miał złamanego - zaznaczył prof. Rybicki, i wyliczył złamania syna byłego prezydenta: - złamane obie kości udowe, miednica, oba przedramiona, żebra oraz uszkodzony kręgosłup.
Przed jeszcze poważniejszymi urazami uchronił go - jak podkreślili lekarze - bardzo dobry kask.
Jarosława Wałęsę - jak przyznali lekarze - czeka bardzo długie leczenie i jeszcze dłuższa rehabilitacja. - Będziemy się starali rozpocząć szybką rehabilitację Jarosława Wałęsy - zapowiedzieli, zaznaczając, iż atutem syna byłego prezydenta jest jego młody wiek i silny organizm.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24/fot. policja w Sierpcu