Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński przyznał, że jego ugrupowanie prowadziło rozmowy z Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem na temat ewentualnej koalicji. "To człowiek, który wydaje się stać jednoznacznie po drugiej stronie" - mówił Kaczyński w rozmowie z tygodnikiem "Sieci". Sam lider ludowców zaprzeczał wcześniej, jakoby rozmawiał o takiej możliwości z przedstawicielami rządu.
W piątek "Gazeta Wyborcza" napisała, że premier Mateusz Morawiecki spotkał się w sierpniu z prezesem PSL Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem w sprawie ewentualnej koalicji. Dziennik spekuluje, że premier chciałby poszerzyć koalicję o ludowców i pozbyć się Solidarnej Polski. Jak podaje "GW", podczas sierpniowego spotkania Morawieckiego z Kosiniakiem-Kamyszem miała paść oferta koalicji w sejmikach wojewódzkich, propozycja stanowiska szefa resortu rolnictwa dla posła Jarosława Sachajki (klub PSL-Kukiz15) i rezygnacja z podziału Mazowsza.
Kaczyński: rozmawialiśmy z panem Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem
O to czy były prowadzone rozmowy o możliwej koalicji z ludowcami pytany był przez tygodnik "Sieci" prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński. Przyznał, że "rozmawialiśmy z panem Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem i rzeczywiście jest trochę inny niż niektórzy politycy PSL, z którymi zdarzało nam się rozmawiać w okresie ostatnich 30 lat".
Jak dodał, "generalnie rzecz biorąc, to człowiek, który wydaje się stać jednoznacznie po drugiej stronie". "Wiemy, że są tam tacy, którzy chcieliby inaczej, ale są obecnie za słabi, by coś zmienić" - mówił prezes PiS.
Kosiniak-Kamysz: nie rozmawiałem z premierem, nie prowadzimy rozmów koalicyjnych
Po doniesieniach "Gazety Wyborczej" do sprawy odniósł się sam Władysław Kosiniak-Kamysz. - Nie rozmawiałem z premierem, nie prowadzimy żadnych rozmów na temat koalicji, idziemy własną drogą jako Polskie Stronnictwo Ludowe. Nie będziemy przystawką PiS-u, nie będziemy też w jakichś innych układach, nie interesują nas żadne stołki, o żadnych stołkach nie prowadzimy rozmów - zapewnił.
- Myślę, że te informacje, fejkowe, są wypuszczane tylko po to, żeby ustawiać partnerów do dyskusji koalicyjnej wewnątrz Zjednoczonej Prawicy. Bo to się powtarza cyklicznie przed spotkaniami koalicyjnymi Zjednoczonej Prawicy - dodał.
Pytany, czy działacze jego partii nie próbują wymusić na nim rozmów na temat ewentualnej współpracy politycznej z partią Jarosława Kaczyńskiego, odparł: - nie widzę chętnych do koalicji z PiS-em.
Źródło: TVN24, Sieci