Będę prosił, żeby Janusz Wojciechowski podał się do dymisji - powiedział Jarosław Kaczyński, prezes PiS. Dodał, że zadzwoni dziś do unijnego komisarza do spraw rolnictwa w tej sprawie. W Polsce - jak wcześniej w wielu innych krajach UE - trwa od dziś wielki protest rolników. Blokują oni drogi w ponad 250 miejscach w kraju.
Dziennikarze w Sejmie pytali prezesa PiS, czy jest zadowolony z pracy Wojciechowskiego, który od 2019 roku jest komisarzem do spraw rolnictwa. - Sądzę, że pan komisarz - i dzisiaj go będę telefonicznie, bo nie mogę inaczej, prosił o to: powinien zakończyć swoją misję - powiedział Kaczyński.
- Ale czy zakończy, tego po prostu nie wiem, bo ja nie mam żadnego wpływu na to, czy on jest komisarzem, czy nie. To jest wyłącznie jego decyzja, ale ze względu na te bardzo niefortunne wypowiedzi, powinien tę swoją misję zakończyć.
Zaznaczył, że to "skrócenie misji tylko o kilka miesięcy, bo przecież kolejny komisarz będzie wyłoniony przez obecną większość".
Kosiniak-Kamysz: Wojciechowski do dymisji!
Wcześniej w Sejmie wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz mówił o trwających w niektórych krajach Europy, a od dzisiaj też w Polsce, protestach rolników. Powiedział, że "nie było w Europie takich protestów nigdy". - Rozumiemy powody protestów rolników również w Polsce. Zaniedbania ostatnich ośmiu lat są nie do przyjęcia - podkreślił.
W jego ocenie, "brak opłacalności w rolnictwie jest tragiczny". - Doprowadziliście polską wieś na skraj bankructwa. I kto za to odpowiada? Kto jest komisarzem do spraw rolnictwa w Unii Europejskiej? Janusz Wojciechowski z PiS, nominowany przez PiS na tę funkcję - mówił.
Zacytował wpis Wojciechowskiego z grudnia 2021 roku. "W sprawie rolnictwa to nie ja jadę na fali Unii Europejskiej, Unia Europejska jedzie na mojej fali. Zielona reforma wspólnej polityki rolnej powstała w Warszawie i nazywała się najpierw programem rolnym PiS. Reforma WPR (Wspólnej Polityki Rolnej) jest z tym programem w 100 procentach zgodna i bardzo dobra dla polskich rolników" - napisał wtedy komisarz.
Kosiniak-Kamysz powiedział, że "jest człowiek w Europie, który zjednoczył wszystkich rolników europejskich i polskich przeciwko reformie, którą zaproponował". - To Janusz Wojciechowski. Do dymisji! - wezwał Kosiniak-Kamysz.
Janusz Wojciechowski w ostatnich miesiącach jako komisarz odpowiedzialny za rolnictwo w Unii Europejskiej jest krytykowany w wielu krajach. W czasie wrześniowej debaty w PE w sprawie napływu ukraińskich towarów do Wspólnoty przekonywał, że Unia "zapewnia wsparcie rolnikom", a kraje bezpośrednio z nią graniczące - dzięki działaniom Brukseli - mają "ustabilizowane rynki".
W sierpniu Władysław Kosiniak-Kamysz - wtedy jeszcze w opozycji - pokazał list wysłany przez Wojciechowskiego do PSL-u, w którym prosił o pomoc w przekonywaniu do zmian w polityce rolnej w szeregach Europejskiej Partii Ludowej (w niej zasiadają europosłowie PSL-u). Kosiniak-Kamysz określił ten list mianem "aktu desperacji" i zaznaczył, że nie potrafiąc zapanować nad rolnictwem w Unii, Wojciechowski "zwrócił się o pomoc do szefa jedynej partii, która zna się na polskim rolnictwie".
W czwartek, kilkanaście godzin przed protestem rolników, Wojciechowski we wpisie w mediach społecznościowych wyliczył, jak UE w ostatnich dniach pomogła rolnikom i dodał, że "szanuje głos rolników" i "jest z nimi".
Protest rolników
Rolnicy z całej Polski rozpoczęli w piątek protest, który ma potrwać przez 30 dni. Będzie on polegał m.in. na blokadzie dróg i przejść granicznych z Ukrainą. Protestujący rolnicy sprzeciwiają się wprowadzaniu unijnego Zielonego Ładu i napływowi towarów z Ukrainy.
Przeciw niektórym rozwiązaniom zawartym w Zielonym Ładzie protestują też rolnicy m.in. w Rumunii, Francji, Hiszpanii i Belgii.
Źródło: PAP, TVN24, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24