Pełne listy wyborcze PiS do wyborów samorządowych będą znane dopiero wtedy, kiedy rozpocznie się kampania wyborcza, może około 10 września - wyjaśnił prezes PiS Jarosław Kaczyński po posiedzeniu Rady Politycznej partii. Zapowiedział, że wcześniej ogłoszeni zostaną kandydaci na prezydentów większych miast. Na początek - kandydat na prezydenta Warszawy.
Lider PiS był pytany w sobotę podczas konferencji prasowej między innymi o kandydata PiS w wyborach na prezydenta Warszawy oraz o listy partyjne w wyborach samorządowych.
Najpierw Warszawa, później duże miasta
Kaczyński zaznaczył, że w tej kwestii Prawo i Sprawiedliwość będzie postępowało etapami. - Moment, w którym zostaną przedstawieni kandydaci w największych miastach, jest już pewnie nieodległy. Mamy badania, możemy się zorientować, kto ma największe szanse. Stąd to pewnie będzie niedługi czas, chociaż go teraz nie określę - podkreślił.
- Jeżeli chodzi o inne ważne miasta, to będzie to pewnie troszkę później. Bo staramy się mieć badania. Staramy się podejmować decyzje racjonalne, w oparciu o ocenę szans poszczególnych kandydatów - dodał prezes PiS.
Zaznaczył jednocześnie, że proces wyłonienia kandydatów na stanowiska burmistrzów, wójtów i radnych będzie dłuższy. - On wymaga przeprowadzenia całej tej przedkampanii wyborczej. Podzieliliśmy sobie cały okres do wyborów na poszczególne etapy. (...) Prawdopodobnie pełne listy będą dopiero wtedy, kiedy rozpocznie się kampania wyborcza, czyli na samym początku września, może koło 10 września - zaznaczył.
Kaczyński poinformował również, że Rada Polityczna PiS podjęła w sobotę "ważną uchwałę", według której "ci, którzy w ciągu ostatnich trzech lat zmienili przynależność do naszej partii na jakąś inną, nie mogą być umieszczani na naszych listach wyborczych PiS w wyborach samorządowych".
- Jest takie zjawisko, że co niektórzy, nawet usunięci karnie z partii działacze, dzisiaj próbują dostać się do innej partii sojuszniczej. Są nawet i tacy, którzy kombinują, że jeśli u nas nie mieliby większych szans, to może w ramach porozumień sojuszniczych mieliby większe. Nie możemy niczego takiego tolerować - oświadczył lider PiS.
Prezes #PiS J. #Kaczyński: Czas do wyborów podzieliliśmy na etapy. Pełne listy będziemy prezentować gdy rozpocznie się kampania wyborcza. pic.twitter.com/WrsJomJ5Ic
— Prawo i Sprawiedliwość (@pisorgpl) 27 stycznia 2018
Sobolewski za Brudzińskiego
Kaczyński poinformował też, że Rada Polityczna podjęła decyzję o powołaniu Krzysztofa Sobolewskiego na stanowisko przewodniczącego Komitetu Wykonawczego Prawa i Sprawiedliwości, czyli - jak mówił Kaczyński - sekretarza generalnego partii.
- To stanowisko do tej pory pełnił pan minister [spraw wewnętrznych i administracji] Joachim Brudziński. W niektórych partiach zdarzało się, że ktoś był ministrem i jednocześnie sekretarzem generalnym. Myśmy uznali, że pan minister, pan marszałek powinien się skoncentrować na pracy w ministerstwie - zaznaczył prezes PiS.
- [Joachim Brudziński] miał znakomitego zastępcę, człowieka, który świetnie się orientuje w sprawach partii, jest bardzo rzetelny sprawny, pracowity, inteligentny i w związku z tym nie było żadnego powodu, żeby nie dokonać zmiany - dodał Kaczyński.
"Bardzo serdecznie dziękuję za zaufanie, którym obdarzył mnie Pan Prezes J. Kaczyński rekomendując mnie na tak zaszczytne stanowisko Przewodniczącego Komitetu Wykonawczego PiS i Ministrowi Joachimowi Brudzińskiemu, dzięki któremu jestem tutaj gdzie jestem i mogę zapewnić #Damyrade" - napisał Sobolewski na Twitterze.
Bardzo serdecznie dziękuję za zaufanie, którym obdarzył mnie Pan Prezes J. #Kaczyński rekomendując mnie na tak zaszczytne stanowisko Przewodniczącego Komitetu Wykonawczego @pisorgpl i Ministrowi @jbrudzinski , dzieki któremu jestem tutaj gdzie jestem i mogę zapewnić #Damyrade
— Krzysztof Sobolewski 100PL (@AC_Sobol) 27 stycznia 2018
Szef PiS poinformował, że w głosowaniu Sobolewski "uzyskał miażdżącą większość głosów" polityków PiS. - Na 316 głosów uzyskał przeszło 300 - doprecyzował lider Prawa i Sprawiedliwości.
Sobolewski to wieloletni współpracownik Brudzińskiego, radny dzielnicy Warszawa-Śródmieście, osoba od wielu lat odpowiedzialna za sprawy organizacyjne na Nowogrodzkiej.
Brudziński pełnił funkcję szefa Komitetu Wykonawczego od 2009 roku, a zrezygnował z niej w połowie stycznia po tym, jak został ministrem spraw wewnętrznych i administracji. Zastąpił na stanowisku szefa MSWiA Mariusza Błaszczaka, który został ministrem obrony po odwołaniu z tej funkcji Antoniego Macierewicza.
Informując w połowie stycznia o swojej rezygnacji z funkcji szefa Komitetu Wykonawczego, Brudziński podkreślił, że objęcie przez niego funkcji szefa MSWiA mogłoby skutkować mniejszym zaangażowaniem na rzecz partii, stąd jego rezygnacja.
Autor: mnd//now / Źródło: PAP