Odejście Jarosława Kaczyńskiego z rządu komentowali goście "Faktów po Faktach" - Joanna Mucha (Polska 2050) i Paweł Poncyljusz (KO). - Dzisiejsza sytuacja pokazuje nam, jakie są priorytety Jarosława Kaczyńskiego. Nie trudna sytuacja gospodarcza, nie trudna sytuacja międzynarodowa, nie wojna za granicą Polski, tylko partia, której trzeba dać werwę - powiedziała Mucha. Według Poncyliusza funkcja wicepremiera do spraw bezpieczeństwa od początku była "picem na wodę".
Gośćmi wtorkowego wydania "Faktów po Faktach" w TVN24 byli Paweł Poncyljusz (Koalicja Obywatelska) i Joanna Mucha (Polska 2050), którzy komentowali spodziewane potwierdzenie odejścia z rządu Jarosława Kaczyńskiego. Szef PiS ogłosił tę decyzję samodzielnie. O decyzji tej nie informował - zwyczajowo - ani premier, ani później - prezydent.
"Widzimy, kto rządzi"
- Widzimy, kto rządzi i kto rządził. To się nie zmieni mimo tej dymisji. Dzisiejsza sytuacja pokazuje nam, jakie są priorytety Jarosława Kaczyńskiego. Nie trudna sytuacja gospodarcza, nie trudna sytuacja międzynarodowa, nie wojna za granicą Polski, tylko partia, której trzeba dać werwę - stwierdziła Mucha.
W programie przytoczono fragment wywiadu Kaczyńskiego, w którym informował o odejściu z rządu: "Dzisiaj przebieg wojny jest taki, że nie wiadomo, kiedy się ona skończy. Natomiast mniej więcej wiadomo, kiedy będziemy mieli wybory, w związku z tym musiałem wybrać i wybrałem".
- Pan Jarosław Kaczyński wyraźnie nam mówi, że dla niego najważniejsza jest partia i wygranie wyborów - komentowała to posłanka.
- Jeśli mówimy dziś o bezpieczeństwie, to jestem przekonana, że Polakom bezpieczeństwo dzisiaj kojarzyłoby się z bezpieczeństwem przed inflacją, z bezpieczeństwem przed rosnącymi ratami kredytów, bezpieczeństwem cieplnym, bo na zimę zaraz nie będą się mieli czym ogrzać, bezpieczeństwem zatrudnienia, bo stagflacja będzie prawdopodobnie oznaczała wzrost bezrobocia i wreszcie z bezpieczeństwem międzynarodowym - wymieniała.
Mucha wspomniała tu o nadchodzącym (29-30 czerwca) szczycie NATO. - Pan wicepremier do spraw bezpieczeństwa nie był uprzejmy podzielić się z Polakami jakąkolwiek wizją, jaką Polska zaniesie na ten szczyt - zauważyła.
Poncyljusz: jeżeli było bezpieczeństwo, to bezpieczeństwo interesów partii rządzącej
Według Poncyljusza Jarosław Kaczyński wszedł do rządu, aby "upilnować bulterierów, którzy gryźli się pod dywanem". Słowa te były nawiązaniem do Mateusza Morawieckiego i Zbigniewa Ziobry.
- W pewnym sensie poniósł porażkę, aczkolwiek możliwe, że przez te ileś miesięcy zorientował się, kto ile kłamie. To znaczy, ile kłamie Zbigniew Ziobro, opowiadając o Mateuszu Morawieckim, a ile kłamie Mateusz Morawiecki, opowiadając o Zbigniewie Ziobrze - ocenił. - Miejmy świadomość, że od samego początku ta funkcja do spraw bezpieczeństwa była picem na wodę, a jeżeli było to bezpieczeństwo, to bezpieczeństwo interesów partii rządzącej i tych frakcji, które między sobą się okładają - mówił dalej.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24