Janusz Korwin-Mikke, były prezes UPR, musi przeprosić Partię Kobiet za to, że nazwał ją "partią ekshibicjonistek" - orzekł Sąd Okręgowy w Warszawie.
Korwin-Mikke ma zamieścić sprostowanie i przeprosiny na pierwszej stronie gazety "Dziennik" oraz w swoim blogu internetowym. Przeprosiny musi również zamieścić komitet wyborczy LPR. Wszystko dlatego, że były prezes UPR kandyduje do Sejmu z list tej partii.
Sąd nie zgodził się na rozpatrywanie w trybie wyborczym tej części wniosku Partii Kobiet, która dotyczyła wypowiedzi Korwin-Mikkego o niepełnosprawnych dzieciach i jednej z działaczek Partii Kobiet - matki niepełnosprawnej dziewczynki. Sąd zasugerował, że w takiej sytuacji, jeśli czuje się ona urażona, to ma możliwość wystąpienia o ochronę dóbr na drodze cywilnej.
Partia Kobiet rozważa odwołanie od tej decyzji.
Wszystko zaczęło się od tego, gdy podczas prawyborów we Wrześni Kowin-Mikke ogłosił z mównicy, że "w klasach integracyjnych dzieci zdrowe przejmują schorzenia od chorych". Miał też prosto w oczy powiedzieć niepełnosprawnej dziewczynce na wózku, że "nie puściłby swojego dziecka do klasy z dziećmi niepełnosprawnymi". Ponadto b. prezes UPR Partię Kobiet określił jako "partię ekshibicjonistek".
To właśnie tymi wypowiedziami partia poczuła się urażona i w trybie wyborczym wytoczyła proces.
Partia Kobiet domagała się zakazu rozpowszechniania twierdzeń, że jest "partią ekshibicjonistek", że to działaczki Partii Kobiet "zgodnie i cynicznie wykorzystują niepełnosprawne osoby do rozgrywek politycznych” oraz że „w klasach integracyjnych dzieci zdrowe przejmują schorzenia od niepełnosprawnych” i, że dzieci niepełnosprawne nie mogą uczestniczyć w lekcjach WF-u.
Całą sprawę opisał "Dziennik". W odpowiedzi na artykuł Janusz Korwin-Mikke wytoczył proces wydawnictwu Axel Springer dotyczący naruszenia jego dóbr osobistych przez "Dziennik".
Korwin-Mikkego nie było w poniedziałek w sądzie. Podczas rozprawy pełnomocnik Tomasz Połetek stwierdził, że wypowiedzi polityka na temat niepełnosprawności to były jego prywatne poglądy, które nie powinny podlegać ocenie.
Z kolei według Połetka, mówiąc o "partii ekshibicjonistek" Korwin-Mikke nawiązał do plakatu wyborczego Partii Kobiet. Na plakacie tym członkinie partii i jej przewodnicząca Manuela Gretkowska przedstawione są nago, ale zakrywają intymne części ciała.
Pełnomocnik Partii Kobiet Dariusz Matuszczyk powoływał się natomiast na definicję ekshibicjonizmu ze Słownika Języka Polskiego, zgodnie z którą jest to zboczenie seksualne polegające na obnażeniu narządów płciowych w obecności obcych osób. Matuszczyk podkreślił, że w przypadku plakatu Partii Kobiet nie można o tym mówić.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn