Komisja regulaminowa i spraw poselskich nie podejmie dzisiaj decyzji w sprawie immunitetu szefa klub PSL Jana Burego. Posłowie zdecydowali, że zwrócą się do Prokuratury Apelacyjnej w Katowicach o dodatkowe materiały ze śledztwa w sprawie Burego i szefa NIK Krzysztofa Kwiatkowskiego. Komisja oceniła również, że „nie uznaje się za właściwą”, by zająć się sprawą uchylenia immunitetu prezesowi NIK.
Wniosek o wystąpienie do prokuratury o dodatkowe materiały - akta śledztwa odnoszące się do wątku dot. Jana Burego - złożyli wiceszef komisji Tomasz Głogowski (PO) i Romuald Ajchler (SLD) na czwartkowym posiedzeniu komisji.
Poparło go 12 posłów, pięciu było przeciw, nikt wstrzymał się od głosu.
O takie rozstrzygnięcie apelował również obrońca szefa klubu ludowców, poseł Józef Zych (PSL), a także sam Bury. W związku z tym komisja przerwała rozpatrywanie jego sprawy.
Stefan Niesiołowski (PO) wnioskował z kolei, by nie odkładać sprawy uchylenia immunitetu Burego i rozstrzygnąć ją jeszcze na czwartkowym posiedzeniu komisji. Zadeklarował jednocześnie, że opowie się przeciwko uchyleniu immunitetu politykowi PSL.
"Nie mamy interesu w działaniu politycznym"
Prokurator apelacyjna z Katowic Iwona Palka poinformowała posłów, że dokumentacja ze śledztwa liczy 150 tomów, zaś związana z wyłączonym wątkiem dotyczącym NIK - 16 tomów, w tym 15 jawnych i jeden niejawny.
- Nie mamy żadnego interesu w działaniu politycznym, gdybyśmy te wnioski zatrzymali do czasu po wyborach, także byłyby zarzuty wobec prokuratury, że działa politycznie – mówiła prok. Palka.
Podkreśliła, że posądzanie prokuratury o działanie polityczne jest „krzywdzące i nieuprawnione”.
"Nie naruszyłem porządku prawnego"
- Staję przed komisją jako polityk, obywatel i człowiek, który ma świadomość odpowiedzialności osobistej za podejmowane czyny - mówił wcześniej na posiedzeniu komisji regulaminowej i spraw poselskich szef klubu ludowców.
- Kategorycznie oświadczam, że nie naruszyłem porządku prawnego - dodał.
Jak mówił, od ponad trzech lat jest "obiektem inwigilacji i celowo ujawnianych informacji z teoretycznie tajnych śledztw".
- Ma to uderzyć we mnie i osoby z mojego środowiska i partii. Próbuje się pozbawić mnie możliwości realnej obrony. Postępowania trwają najpierw niebywale długo, a przed wyborami następuje eskalacja, w jednym jasnym celu: próby wyeliminowania mnie ze sceny politycznej - mówił polityk PSL.
"Żenująca" ranga zarzutów
Według Jana Burego, ranga zarzutów prokuratorskich jest "żenująca". Natomiast działania CBA są elementem gry politycznej, mają zdyskredytować jego partię i mogą mieć wpływ na wynik wyborów.
Wniosek o uchylenie politykowi PSL immunitetu uzasadniali prokuratorzy z Prokuratury Apelacyjnej w Katowicach. Ich zdaniem "należy wskazać, iż Jan Bury swoim zachowaniem wyczerpał znamiona podżegania do popełnienia przestępstwa nadużycia władzy".
Śledczy poinformowali posłów z komisji regulaminowej i spraw poselskich, że w katowickiej prokuraturze, w toku całego śledztwa wykonano ponad tysiąc czynności procesowych, przesłuchano 280 świadków, a 14 osobom przedstawiono łącznie 23 zarzuty. Ponadto dokonano 48 przeszukań.
- Postanowieniem z 3 lipca - z uwagi na to, że materiał zgromadzony w wątku dotyczącym NIK okazał się na tyle kompletny, że wskazywał przesłanki do wejścia tego wątku w fazę in personam - wyłączono materiały w tym zakresie z głównego śledztwa i sformułowano m.in. wnioski do Sejmu o pociągnięcie do odpowiedzialności karnej - poinformowali.
Komisja "nie jest władna" zająć się sprawą Kwiatkowskiego
Przewodniczący komisji regulaminowej Maciej Mroczek (RP) poinformował, że w sprawie immunitetu Kwiatkowskiego przygotowano osiem opinii prawnych. Ekspertyzy przekazane posłom wskazały m.in., że komisja regulaminowa i spraw poselskich „nie jest władna” zająć się tą sprawą i powinna ona trafić do komisji odpowiedzialności konstytucyjnej.
Taką opinię dla marszałek Sejmu przyjęli jednogłośnie członkowie komisji regulaminowej na czwartkowym posiedzeniu. Sejmowe biuro legislacyjne podkreśliło natomiast, że część ekspertów uważa, iż fakt złożenia w ubiegłym tygodniu przez grupę posłów reprezentowaną przez Ryszarda Kalisza (niezrzeszony) wniosku o postawienie prezesa NIK przed Trybunałem Stanu nie wyklucza wniosku o uchylenie Kwiatkowskiemu immunitetu i jego ewentualnej odpowiedzialności karnej.
Wpływanie na wynik konkursów
Prokuratura chce przedstawić Janowi Buremu, a także szefowi NIK Krzysztofowi Kwiatkowskiemu zarzuty z art. 231 kodeksu karnego, czyli przekroczenia uprawnień - co jest zagrożone karą do 3 lat więzienia.
W przypadku posła PSL chodzi o zarzuty "nakłaniania wysokich rangą funkcjonariuszy publicznych do niezgodnego z prawem wpływania na wyniki konkursu na stanowiska szefów delegatury NIK w Rzeszowie i wpływania na wyniki kontroli prowadzonej przez NIK w jednej z podkarpackich gmin".
Autor: kg,js / Źródło: PAP