Prezydent Kwaśniewski popiera Palikota tylko i wyłącznie dlatego, żeby załatwić posady w europarlamencie dla swoich trzech wiernych pretorian, czyli Kalisza, Siwca i Kwiatkowskiego - stwierdziła w programie "Fakty po Faktach" Aleksandra Jakubowska, była szefowa gabinetu politycznego premiera Leszka Millera. Dodała, że drugim powodem popierania przez byłego prezydenta inicjatywy Palikota może być chęć "dopieczenia" liderowi SLD.
Jakubowska była pytana o "szorstką przyjaźń" między Aleksandrem Kwaśniewskim a Leszkiem Millerem. - Pan prezydent widocznie został bardzo dotknięty propozycją Leszka Millera, aby składać oświadczenie majątkowe. Cała ta historia jest troszeczkę niesmaczna - skomentowała zamieszanie, jakie wywołały w Polsce doniesienia amerykańskiej prasy, która ujawniła, że były prezydent zasiadał we władzach ukraińskiej spółki powiązanej z Wiktorem Janukowyczem.
- Zarzuca się SLD i Leszkowi Millerowi, że rozpętali aferę związaną z zatrudnieniem prezydenta przez ukraińską spółkę, zapominając o tym, że te informacje ukazały się na amerykańskim portalu. Trudno oskarżać amerykański portal o to, że jest uczestnikiem gry wyborczej - powiedziała Jakubowska.
Bardzo szorstka przyjaźń
Zdaniem Jakubowskiej zaangażowanie Aleksandra Kwaśniewskiego we współpracę z Januszem Palikotem jest wynikiem podziałów między politykami SLD, jakie miały miejsce po wybuchu afery Rywina. - Zaangażowanie prezydenta Kwaśniewskiego w akcję wyborczą Palikota i ten patronat nad tym też były swoistą próbą zdeprecjonowania SLD - stwierdziła.
- Wydaje mi się, że był taki plan, aby Palikot wchłonął SLD - dodała Jakubowska.
Jakubowska skrytykowała przy tym partię byłego polityka Platformy Obywatelskiej za to, że jej lewicowość przejawia się jedynie w kwestiach światopoglądowych, takich jak legalizacja marihuany i "zdejmowanie krzyży" w Sejmie.
Autor: dln/kka/zp / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24