O karate, kung-fu i judo słyszał prawie każdy, ale okazuje się, że nie tylko kraje dalekiego wschodu mogą się pochwalić historycznymi szkołami walki wręcz. We Wrocławiu miłośnicy średniowiecznych zapasów, spotykają się, by ćwiczyć zrekonstruowane na podstawie liczących setki lat źródeł, zabójczo skuteczne techniki.
Kilkunastu adeptów szkoły, dzięki średniowiecznym zapiskom, odtwarza zapomnianą sztukę średniowiecznych zapasów. Ringschule zrzesza prawdziwych pasjonatów - na treningach wylewają siódme poty, a nie mniej czasu niż na siłowni, spędzają nad średniowiecznymi zwojami.
Stawiali na skuteczność
A tekstów źródłowych pochodzących jeszcze z okresu średniowiecza i renesansu przetrwało całkiem sporo. Wiele tych technik, jak na to, co uważamy dziś "za rycerskie standardy", jest wyjątkowo brutalnych. - Na porządku dziennym było łamanie rąk czy wyłupywanie oczu. Stawiano na skuteczność, także na polu bitwy - mówi Piotr Szuberty - członek grupy.
Źródło: TVN24,,mmwroclaw.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24