SLD po raz kolejny uderza w ministra infrastruktury Cezarego Grabarczyka za sytuację na kolei. Tym razem komputerową grą. Wygrywa ten, kto upchnie w wagonach najwięcej osób. Ludzie cisną się w nich jak sardynki, bo premier Donald Tusk, któremu umila czas gejsza, zajmuje całą pierwszą klasę. Ale jeśli zabraknie miejsca, zawsze jest rozwiązanie - pasażera można upchać (spuścić?) w toalecie.
Sojusz Lewicy Demokratycznej, którego wniosek o odwołanie Cezarego Grabarczyka nie przyniósł skutku, nie odpuszcza. W dniu kolejnego strajku na kolei partia ma przedstawić program modernizacji transportu kolejowego. Przy tej okazji zaprezentuje komputerową grę ośmieszającą rząd z ministrem infrastruktury i premierem na czele.
My już zagraliśmy.
Odjedzie czy nie i z jakim opóźnieniem
"Podróż pociągiem w Polsce przypomina wyprawę w nieznane. Nie wiadomo, czy pociąg przyjedzie, kiedy odjedzie, ile się spóźni i czy w ogóle uda nam się do niego wsiąść" - pisze SLD na stronie internetowej kolej-przyspieszenie.pl, gdzie prosta flashowa gierka została umieszczona.
Realiów podróży polską koleją - oczami polityków lewicy - możemy doświadczyć na własnym komputerze. Naszym zadaniem jest umieszczenie - a raczej upchanie - do pociągu maksymalnie dużej liczby pasażerów.
Na drodze, jak to zwykle bywa, pojawia się kilka przeszkód - a to pociąg nie odjedzie bo lokomotywa się przegrzała (a jeśli już odjedzie, to z kilkugodzinnym poślizgiem - z Tłuszcza z opóźnieniem 120 minut, z Elbląga 190; stacji Włoszczowa nie ma), a to wagony są przepełnione, a to pół składu zajmuje szef rządu ze swoją świtą i wachlującą im gejszą (bo nie działa klimatyzacja?).
Okazuje się jednak, że problem braku miejsc można łatwo rozwiązać. Pasażera na czas podróży zawsze można wepchać do WC.
"Geniusz Tatr" i kolejowe rekordy
Pomiędzy kolejnymi poziomami SLD raczy graczy scenkami sytuacyjnymi z Grabarczykiem i Tuskiem w rolach głównych. I tak, w jednej z nich minister chwali się szefowi rządu: "Cud premierze! Polska znów jest liderem. Udało się nam! Zmieściliśmy 135 osób do 8-osobowego przedziału".
W innej wicepremier zwraca się do szefa rządu: Geniuszu Tatr, pociąg nie odjechał!. Prężący przed lustrem muskuły Tusk odpowiada: Gdzie? Zaraz go popchnę.
W czasie gry na planszach można przeczytać stworzone przez Sojusz statystyki nt. polskiej kolei. Dowiadujemy się z nich m.in., że w 2010 roku pociągi spóźniły się w sumie 140 tys. godzin (16 lat), co czwarty pociąg nie przyjechał na czas, średni wiek lokomotywy to 26 lat, a wagonu 30, podróż na Hel z Warszawy trwa 11 godz. i 47 min., 15 lat temu pociąg z Warszawy do Gdańska jechał 3.5 godziny - teraz 6.5 godziny.
"Kolorowy PR" i gra dla "pracowników biur"
Jak mówi szef biura medialnego SLD Łukasz Naczas, stworzona przez działaczy gra to element "kolorowego PR-u" partii.
- Jej celem jest wywołanie śmiechu z jednej strony i zastanowienie się nad problemem polskiej kolei z drugiej. Przecież w normalnym kraju, po wydarzeniach, jakie mają miejsce na kolei, taki minister jak Grabarczyk nie miałby prawa bytu - tłumaczy w rozmowie z tvn24.pl.
Jak wyjaśnia polityk, targetem dla gry mają być tzw. białe kołnierzyki. - Mamy nadzieję, że zajmie ona czas ludzi pracujących w biurach - dodaje.
SLD przyznaje, że internet będzie jednym z głównych narzędzi w czasie tegorocznej kampanii wyborczej. Ta - jak twierdzi Naczas - ma być wyłącznie pozytywna. - Nie chcemy stosować czarnego PR-u, ale chcemy mocno punktować koalicję rządzącą - zapowiada.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: SLD