"Niesamowity ból, odechciewa się po tym wszystkiego". Tak działa paralizator

[object Object]
Jak działa paralizator
wideo 2/25

Dwie strzałki zakończone miniaturowymi harpunami wbijają się w ciało, a przez dwa ciągnięte przez nie przewody uderza w organizm potężny, pięciosekundowy impuls prądu. Ofierze wyłączają się mięśnie. - Mózg działa normalnie i odczuwa ból - mówi były policjant. Drugi dodaje, że jest to ból "niesamowity". Tak standardowo działa paralizator, którego policja użyła na Igorze Stachowiaku. To broń teoretycznie niezabijająca. Co nie znaczy, że niegroźna.

Zobacz materiał Superwizjera o śmierci Igora Stachowiaka na komendzie we Wrocławiu

- Niesamowity ból, odechciewa się po tym wszystkiego - opisuje działanie paralizatora praktyk, wieloletni funkcjonariusz Wydziału Realizacji Komendy Stołecznej Policji.

Jako członek elitarnej grupy policyjnych antyterrorystów wyznaczonych do zatrzymywania najgroźniejszych przestępców, był jednym z pierwszych funkcjonariuszy, którzy dostali ten sprzęt. Używał go od 2006 roku do 2016, kiedy zakończył służbę. Nadal chce pozostać anonimowy.

- Wykorzystałem paralizator może około stu razy - stwierdza.

Były antyterrorysta wspomina, że sam został porażony podczas szkolenia, zanim dostał uprawnienia do używania paralizatora. Taki jest wymóg amerykańskiego producenta, firmy Axon (pierwotnie Taser International). W pierwszych latach szkolenia przeprowadzali pracownicy polskiego dystrybutora, firmy UMO. Później wyszkoleni zostali policyjni instruktorzy, którzy przejęli ten obowiązek.

Jedną z osób, które otrzymały uprawnienia instruktorskie był Daniel Gankowski, teraz były już funkcjonariusz Centralnego Biura Śledczego.

- Sam zostałem porażony dwa razy. Trudno to opisać. Skok na bungee czy ze spadochronem nie dostarczają tyle wrażeń. Bezcenne - opisuje.

Emerytowany funkcjonariusz tłumaczy, że impuls elektryczny wysyłany z paralizatora jest tak uformowany, że poraża centralny układ nerwowy i w praktyce wyłącza wszystkie mięśnie. Pod ofiarą uginają się nogi.

- Mózg działa normalnie i odczuwa ból, ale nic nie można z tym zrobić, bo mięśnie nie działają - mówi były funkcjonariusz.

Porażenie przez dwie strzałki

Zasada działania paralizatora jest w teorii prosta, tak jak opisał Gankowski. Jednak dopracowanie tej broni na tyle, aby stała się powszechna, zajęło jej twórcy ponad dwie dekady. Jack Cover, matematyk, fizyk jądrowy i między innymi pracownik NASA, stworzył pierwszą wersję na początku lat 70.

Jego paralizator był przełomowy, bo umożliwiał porażenie ofiary z dystansu (maksymalnie 10 metrów) dzięki wystrzeliwanym dwóm strzałkom z przewodami. Przebijają one ubranie i wbijają się ciało, które następnie służy do zamknięcia obwodu. Z baterii w paralizatorze uderza w organizm wysokie napięcie elektryczne, ale o niskim natężeniu, czyli zazwyczaj niegroźne dla człowieka. Standardowo impuls trwa pięć sekund.

Urządzenia można użyć też w trybie alternatywnym, bez wystrzeliwania strzałek. Paralizator trzeba przyłożyć do ciała ofiary i dopiero wtedy pociągnąć spust, rażąc ją prądem. Wówczas nie ma jednak efektu "wyłączenia" mięśni, jedynie silny miejscowy ból, który ma zmusić do uległości. Nie ma też ograniczenia pięciu sekund.

Jak mówi nam były antyterrorysta, on i jego koledzy stosowali tę opcję jedynie w ostateczności, kiedy strzałki zawiodły. 

- Zdecydowanie lepiej obezwładnić z dystansu. Podchodzenie z paralizatorem jedynie rozjuszało, zwłaszcza jeśli przestępca był agresywny - mówi były policjant.

Pierwsza wersja broni Covera miała jednak poważną wadę - strzałki wystrzeliwały małe ładunki prochowe. W efekcie paralizator został zakwalifikowany jako broń palna, co przełożyło się na ostrzejsze restrykcje i słabą sprzedaż. Dopiero w latach 90. proch zastąpiono sprężonym gazem, dzięki czemu zmieniono kwalifikację i rozpoczęła się eksplozja popularności paralizatorów.

Dzięki zazdrosnemu strzeżeniu swoich praw patentowych firma Covera i jego wspólników (on sam zmarł w 2009 roku) jest praktycznym monopolistą na rynku. Jej paralizatory są sprzedawane na całym świecie. W odpowiedzi na pytania tvn24.pl biuro prasowe Axon stwierdziło, że mowa o 107 państwach.

W Polsce policjanci dostali pierwsze w 2006 roku. Był to model X26. Dzisiaj wykorzystywana jest też jego wersja rozwojowa X2. Największą zmianą jest umożliwienie oddania dwóch strzałów na odległość. W X26 jest tylko jeden kartridż ze strzałkami, a w X2 - dwa. - Efekt działania jest bardzo zbliżony, jeśli nie tożsamy. Napięcie i woltaż się nie zmieniło - mówi Gankowski.

Raport o okolicznościach śmierci Igora Stachowiaka

Policjant wybiera, czego użyć

Polscy funkcjonariusze, którzy przejdą odpowiednie przeszkolenie, mogą używać jednego czy drugiego paralizatora zgodnie z zasadami użycia środków przymusu bezpośredniego. Opisano je w Ustawie o policji. Podstawową koncepcją jest wykorzystywanie ich "proporcjonalnie do stopnia zagrożenia". Paralizatora nie można więc używać w błahych sytuacjach, kiedy wystarczyłaby siłą fizyczna czy na przykład pałka. Musi to być sytuacja, kiedy - według materiałów dydaktycznych Szkoły Policji w Katowicach - nie można użyć innych środków przymusu bezpośredniego lub mogą one być nieskuteczne.

Dodatkowo paralizatora nie można wykorzystać na osobach, którym założono już kajdanki, kaftan bezpieczeństwa, pas obezwładniający czy są w siatce obezwładniającej. Policjant powinien też ostrzec swój cel, chyba że nie ma na to czasu.

- Wybór konkretnego środka przymusu zależy jednak od policjanta - zaznacza Gankowski.

Antyterrorysta dodaje, że paralizatory zostały dopuszczone do użycia w policji i przyjęte na wyposażenie, więc nie jego sprawą było zastanawiać się, czy na pewno jest to sprzęt bezpieczny.

Wszyscy policjanci, którzy dostają paralizator, muszą jednak przejść wspomniane dodatkowe szkolenia. Ich ważną częścią jest kwestia bezpieczeństwa.

- Użycie paralizatora oczywiście niesie z sobą zagrożenia. O tym jest mowa na szkoleniach. To ich nierozerwalna część - mówi Gankowski.

Ofiara porażenia upada w sposób niekontrolowany i może sobie zrobić krzywdę. Można nieszczęśliwie trafić jedną ze strzałek we wrażliwą część ciała, na przykład oko. Strzałki mają na końcu małe zadziory, które utrudniają ich wyrwanie, więc czasem usuwać musi je lekarz. W skrajnych sytuacjach efekty mogą być znacznie gorsze i prowadzić do śmierci. Firma Axon twierdzi jednak, powołując się na badania uniwersytetu Wake Forest z 2009 roku, że jej broń jest bezpieczna w 99,75 procent przypadków użycia.

Zarówno były antyterrorysta, jak i Gankowski są przekonani, że potencjalne korzyści z użycia paralizatora znacznie przewyższają ryzyko.

- To jest rzecz, która statystycznie jest bardzo bezpieczna - twierdzi ten pierwszy. - Uważam, że paralizatory powinny być na wyposażeniu każdego patrolu - dodaje Gankowski.

Jego zdaniem, przy odpowiednim wyszkoleniu policjanta, używany zgodnie z przepisami i instrukcjami, jest to sprzęt bezpieczny. Dodatkowo ma mieć wielką wartość "wychowawczą", bo jego zdaniem nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie chciał zostać drugi raz porażony i podporządkuje się policjantom na sam widok paralizatora. 

- Trzeba by być masochistą - stwierdza Gankowski.

Nadzwyczajne ryzyka

Były antyterrorysta przyznaje jednak, że bywają sytuacje nadzwyczajne i niebezpieczne. Problemem są zwłaszcza osoby pod wpływem narkotyków.

- Mają podwyższony próg bólu - mówi były funkcjonariusz.

Stykał się z osobami zarówno po twardych narkotykach, jak i "mocno upalonych trawą", które reagowały na użycie paralizatora inaczej niż normalny człowiek. W ich wypadku nie ma pewności, że paralizator je skutecznie spacyfikuje pierwszym "obezwładniającym" strzałem.

Gankowski jest natomiast zdania, że to bardzo dobre narzędzie przeciwko takim osobom, bo ze względu na podwyższony próg bólu i agresję, są bardzo odporne na inne środki przymusu bezpośredniego. Trafienie z paralizatora natomiast na pewno chwilowo je obezwładni.

- Przy dobrym trafieniu nie ma innej opcji. To kładzie każdego - mówi były policjant.

Dodatkowo wpływ na sytuację ma rozmiar osoby, która jest rażona. - Im większy chłop, tym większy ból - mówi były antyterrorysta.

Wynika to z zasady działania paralizatora - większe ciało stawia większy opór przechodzącemu przezeń prądowi.

Ostatnią kategorią osób specjalnie wrażliwych mają być osoby z chorobami psychicznymi lub rozemocjonowane. - Paralizator wywołuje duży szok psychiczny, co może być dotkliwe zwłaszcza dla takich osób. Istnieje ryzyko wstrząsu - mówi były funkcjonariusz.

Odnosi się przy tym do głośnej w Polsce i Kanadzie sprawy śmierci Roberta Dziekańskiego, który w 2007 roku zmarł po porażeniu przez kanadyjską policję na lotnisku w Vancouver. Polak był bardzo zdenerwowany i w złym stanie psychicznym po długim locie z rodzinnego kraju. Kanadyjscy policjanci porazili go wielokrotnie, w wyniku czego mężczyzna zmarł na miejscu.

- Zrobili wszystko, czego nie powinni - mówi były funkcjonariusz.

Takiego samego zdania był też kanadyjski sędzia Thomas Braidwood, który przewodził komisji specjalnie powołanej do zbadania tej sprawy. Według niego wielokrotne użycie paralizatorów w tamtej sytuacji było nieuzasadnione. Zwłaszcza wobec stanu, w jakim znajdował się Polak.

- Był bardzo zdenerwowany tym, że nie mógł znaleźć na lotnisku swojej matki. Jego serce biło wyjątkowo szybko - opisuje Kanadyjczyk w rozmowie z TVN24.

W jego ocenie paralizatora można użyć w skrajnej sytuacji, kiedy istnieje bezpośrednie zagrożenie dla zdrowia człowieka i tylko po to, by obezwładnić napastnika. 

- Kiedy odpowiednio użyje się tasera, to osoba porażona natychmiast pada na ziemię, a policja powinna do niej dopaść i od razu zakuć w kajdanki - tłumaczy Kanadyjczyk.

Liczne tragedie

W podobnych okolicznościach jak Dziekański zginęło wiele osób na świecie. Zazwyczaj jest to związane z narkotykami, chorobami psychicznymi, dużą masą ciała i wielokrotnym użyciem paralizatora. Według brytyjskiego dziennika "The Guardian", który prowadzi szczegółową listę osób zabitych przez amerykańską policję, spośród 1092 ofiar w 2016 roku 22 zmarły po użyciu przeciwko nim paralizatora. W 2015 roku było to 50 osób z 1146.

34-letni weteran z Zespołem Stresu Pourazowego John Sellinger miał zachowywać się "dziwnie" i "agresywnie". 27 grudnia 2016 roku próbował zatrzymać i uprowadzić samochód na drodze, napadł na motocyklistę i miał szarpać się z policjantami. Po dwukrotnym porażeniu zmarł.

39-letni Christopher Erdman zmarł 6 kwietnia 2016 roku po porażeniu przez policjantów w szpitalu psychiatrycznym, gdzie trafił po kilkudniowym ciągu narkotykowym. Był agresywny i zachowywał się "niezrozumiale".

35-letni Torrey Roinson został porażony, kiedy szamotał się z policjantami. Został zatrzymany podczas włamania do domu 19 marca 2016 roku. Mocno poranił się szkłem z rozbitego okna i nie chciał dać się opatrzyć wezwanym na miejsce ratownikom medycznym. Był masywnym i wysokim mężczyzną. Został porażony dwa razy i później zmarł.

38-letni Inocencio Cardenas walczył z policjantami, którzy chcieli go zatrzymać w związku z tym, że był pod wyraźnym wpływem narkotyków i zachowywał się agresywnie. Wezwała ich partnerka mężczyzny. Trzech funkcjonariuszy przygniotło go do ziemi i poraziło co najmniej trzy razy. Niedługo później zmarł w areszcie 15 stycznia 2016 roku.

Oficjalnych i pełnych statystyk na ten temat nie ma. Trudno jest bowiem jednoznaczne stwierdzić, że przyczyną śmierci było porażenie paralizatorem. Firma Axon broni się, że w większości wypadków ofiary miały jakieś problemy zdrowotne, które były pierwotną przyczyną tragedii.

Zobacz cały materiał Superwizjera TVN o nowych ustaleniach w sprawie śmierci Igora Stachowiaka

Autor: Maciej Kucharczyk / Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: USMC

Pozostałe wiadomości

- Moją rolą, jako mamy, jest zadbać o to, żeby dzieci nie zapomniały, jaki był tatuś. Każdej nocy o tym rozmawiamy, krzyczymy: "tatusiu, kochamy cię" - tak mówi wdowa po panu Rafale, który zginął dwa miesiące temu w wypadku na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie. Auto, którym jechała cała rodzina, staranował swoim samochodem Łukasz Ż. 14 listopada mężczyzna trafi z Niemiec prosto w ręce polskich służb.

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

Źródło:
Fakty TVN

Prezydent elekt Donald Trump potwierdził, że to senator Marco Rubio będzie nowym sekretarzem stanu USA. O tej kandydaturze pisały wcześniej amerykańskie media. Zapowiedział, że jego były rywal będzie "przyjacielem dla sojuszników" i "nie ustąpi przeciwnikom" Ameryki. Oprócz tego Trump nominował byłą kongresmenkę Tulsi Gabbard na stanowisko Dyrektora Wywiadu Narodowego, koordynatora wszystkich służb wywiadowczych USA.

Trump odkrywa kolejne karty. Potwierdza wybór dotyczący sekretarza stanu

Trump odkrywa kolejne karty. Potwierdza wybór dotyczący sekretarza stanu

Źródło:
PAP

Wielkopolska straż pożarna w środę wieczorem otrzymała zgłoszenie o wyczuwalnym zapachu siarki na bloku operacyjnym w szpitalu w Puszczykowie. Do akcji początkowo zostało skierowanych 13 zastępów straży, w tym specjalistyczna grupa ratownictwa chemicznego. Ewakuowano 20 osób. Akcja straży pożarnej zakończyła się około godziny 23.

"Wyczuwalny zapach siarki na bloku operacyjnym". Ewakuacja części szpitala

"Wyczuwalny zapach siarki na bloku operacyjnym". Ewakuacja części szpitala

Aktualizacja:
Źródło:
PAP

W miejscowości Jedlińsk pod Radomiem dachowała karetka, która wracała z wezwania, bez pacjenta. "Jechało nią dwóch mężczyzn, jeden z nich poniósł śmierć na miejscu, drugi trafił do szpitala" - podała policja.

Dachowała karetka, nie żyje ratownik medyczny

Dachowała karetka, nie żyje ratownik medyczny

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Szymon Hołownia, marszałek Sejmu i przewodniczący Polski 2050, ogłosił start w wyborach prezydenckich podczas spotkania z wyborcami w Jędrzejowie. - Chcę być niezależnym kandydatem - oświadczył.

Szymon Hołownia ogłosił decyzję w sprawie startu w wyborach prezydenckich

Szymon Hołownia ogłosił decyzję w sprawie startu w wyborach prezydenckich

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Szymon Hołownia ogłosił, że startuje w wyborach prezydenckich. - Najważniejsze jest to, żebyśmy się nie atakowali - tak prezydent Warszawy, wiceszef PO Rafał Trzaskowski skomentował decyzję przewodniczącego Polski 2050, dodając, że się jej spodziewał.

"Najważniejsze, żebyśmy się nie atakowali w pierwszej turze wyborów"

"Najważniejsze, żebyśmy się nie atakowali w pierwszej turze wyborów"

Źródło:
PAP

- To jest dosyć dziwna sytuacja, żeby nie być kandydatem swojej własnej partii - powiedziała w "Faktach po Faktach" w TVN24 posłanka KO Joanna Kluzik-Rostkowska, komentując ogłoszenie przez Szymona Hołownię swojego startu w przyszłorocznych wyborach prezydenckich. Poseł klubu PiS Marcin Ociepa, prezes stowarzyszenia OdNowa RP, ocenił, że Hołownia "jest zdesperowany".

"To dosyć dziwna sytuacja, żeby nie być kandydatem swojej własnej partii"

"To dosyć dziwna sytuacja, żeby nie być kandydatem swojej własnej partii"

Źródło:
TVN24

Marek Wojtuń został ósmym zwycięzcą polskich "Milionerów". Grę o milion rozpoczął we wtorkowym odcinku, kiedy był pytany między innymi o znajomość słownika, brytyjską legendę oraz o rodzaj pająka. W środę do ostatniego pytania dotarł bez żadnego koła ratunkowego.

Marek Wojtuń zwycięzcą "Milionerów"

Marek Wojtuń zwycięzcą "Milionerów"

Źródło:
Milionerzy TVN

Budowa układu pokarmowego którego ze zwierząt świadczy o tym, że jest ono drapieżnikiem? Na to pytanie, warte milion złotych, odpowiadał pan Marek Wojtuń.

"Milionerzy". Pytanie za milion o budowę układu pokarmowego drapieżnika

"Milionerzy". Pytanie za milion o budowę układu pokarmowego drapieżnika

Źródło:
tvn24.pl

Unijne organy ścigania skonfiskowały w 2023 roku 152 miliony podróbek produktów takich jak zabawki czy płyty o łącznej wartości 3,4 miliarda euro - wynika ze sprawozdania Komisji Europejskiej i unijnego urzędu patentowego (EUIPO).

Ponad 150 milionów podróbek. Padł rekord

Ponad 150 milionów podróbek. Padł rekord

Źródło:
PAP

Krzysztof Gawkowski z Nowej Lewicy, wicepremier i minister cyfryzacji, przyznał w "Kropce nad i" w TVN24, że nie chce kandydować w wyborach prezydenckich, ale nie wykluczył takiej ewentualności. Mówił, że w jego ugrupowaniu jest "sporo" osób, które mogłyby stanąć do prezydenckiego wyścigu. Przekazał, że decyzja partii w tej sprawie zapadnie na przełomie grudnia i stycznia.

Gawkowski "nie chce" kandydować, ale "nigdy nie można nic wykluczyć"

Gawkowski "nie chce" kandydować, ale "nigdy nie można nic wykluczyć"

Źródło:
TVN24

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów wydał zgodę na przejęcie sieci Neonet przez x-kom - podała w komunikacie druga ze spółek. "Zgoda UOKiK jest jednym z kluczowych warunków umowy inwestycyjnej" - wyjaśniono.

Duża sieć w Polsce zmieni właściciela. Jest zielone światło

Duża sieć w Polsce zmieni właściciela. Jest zielone światło

Źródło:
PAP

Mężczyzna skazany za gwałty na kilkudziesięciu kobietach w ciągu ostatnich 20 lat został publicznie stracony w Iranie - poinformowała agencja Associated Press, powołując się na tamtejsze media państwowe.

Publiczna egzekucja seryjnego gwałciciela  

Publiczna egzekucja seryjnego gwałciciela  

Źródło:
PAP

Nad Półwysep Iberyjski nadciągnął kolejny front atmosferyczny, niosący potężne ulewy. Intensywne opady deszczu sparaliżowały prowincję Malaga. Na ulicach miast utworzyły się rwące potoki, nie kursują pociągi, niektóre drogi są nieprzejezdne. Południowe i wschodnie regiony Hiszpanii objęto żółtymi, pomarańczowymi i czerwonymi alertami pogodowymi.

Ulewy paraliżują Malagę

Ulewy paraliżują Malagę

Aktualizacja:
Źródło:
Enex, Reuters, PAP, El Pais

Prezydent USA Joe Biden i prezydent elekt Donald Trump spotkali się w Gabinecie Owalnym. Spotkanie trwało około dwóch godzin. Rzeczniczka Białego Domu Karine Jean-Pierre przekazała na późniejszym briefingu, że rozmowa była "bardzo serdeczna, bardzo uprzejma i treściwa", a Trump przyszedł z "listą szczegółowych pytań". Do Waszyngtonu nie przybyła Melania Trump i w związku z tym nie doszło do jej spotkania z pierwszą damą Jill Biden.

Dwie godziny rozmów, Trump z "listą szczegółowych pytań". Spotkanie z Bidenem w Gabinecie Owalnym

Dwie godziny rozmów, Trump z "listą szczegółowych pytań". Spotkanie z Bidenem w Gabinecie Owalnym

Aktualizacja:
Źródło:
TVN24, PAP

Potężna nawałnica nawiedziła wschodnie prowincje Sycylii. Intensywne opady deszczu doprowadziły do powodzi i lokalnych podtopień. Minionej doby włoskie służby musiały interweniować ponad 100 razy. Utrudnienia pogodowe spotkały też kierowców.

Auta z trudem jadą ulicą, którą płynie wartki strumień

Auta z trudem jadą ulicą, którą płynie wartki strumień

Aktualizacja:
Źródło:
Enex News

W środę w Redzikowie uroczyście otwarto amerykańską bazę antyrakietową, pierwszą stałą instalację armii USA w Polsce. Baza jest częścią nie tylko amerykańskiej, ale też europejskiej tarczy antyrakietowej. Jak działa i jakie ma możliwości? Kogo i przed czym ma bronić? Oto pięć rzeczy, które trzeba wiedzieć o bazie w Redzikowie.

Baza w Redzikowie otwarta. Czym jest, jak działa i kogo broni. Wszystko, co trzeba wiedzieć

Baza w Redzikowie otwarta. Czym jest, jak działa i kogo broni. Wszystko, co trzeba wiedzieć

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Śledczy z Prokuratury Okręgowej w Kielcach zajęli się sprawą możliwych nadużyć w Centralnym Zarządzie Służby Więziennej oraz w Zakładzie Karnym w Rzeszowie. Chodzi o przekroczenia uprawnień w ramach programu "Praca dla więźniów", a także umów na dzierżawę hal produkcyjnych. W komunikacie link do materiału "Czarno na białym", w którym informowaliśmy o sprawie.

Prokuratura bada nadużycia, do których miało dochodzić w Służbie Więziennej

Prokuratura bada nadużycia, do których miało dochodzić w Służbie Więziennej

Źródło:
PAP, TVN24

Zakończyło się śledztwo w sprawie ataku w szkole w Kadzidle (Mazowieckie). 18-letni Albert G. zaatakował uczniów. Do szpitali trafiły trzy osoby. Tuż po zdarzeniu nożownik usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa wielu osób. Po roku od zdarzenia stanie przed sądem.

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

"Bezpieczeństwo dziecka zeszło na drugi plan", "skrajna nieodpowiedzialność" - tak pracownicy Karkonoskiego Parku Narodowego i ratownicy GOPR opisują zachowanie turystki, która poza szlakiem wspinała się z małym dzieckiem na Śnieżkę. Obrana przez nią trasa wiodła bardzo stromym zboczem. Wycieczka mogła skończyć się tragedią.

Poza szlakiem wchodziła z dzieckiem na Śnieżkę. "Chciała się sprawdzić"

Poza szlakiem wchodziła z dzieckiem na Śnieżkę. "Chciała się sprawdzić"

Źródło:
TVN24

Sekretarz generalny NATO Mark Rutte przebywa w Polsce ze swoją pierwszą wizytą. Na popołudniowej konferencji wystąpił z Donaldem Tuskiem. Polska ma "znaczny wkład" w życie Sojuszu - podkreślał Holender. Później spotkał się z prezydentem Andrzejem Dudą. - Cieszę się, że pan sekretarz generalny jest zwolennikiem tego, aby wszyscy w NATO zdecydowali o podniesieniu swoich wydatków na obronność - powiedział prezydent.

Polska ma "znaczny wkład" w życie Sojuszu. Szef NATO w Warszawie

Polska ma "znaczny wkład" w życie Sojuszu. Szef NATO w Warszawie

Źródło:
TVN24, PAP

- Przekonała prezesa, żeby iść "na ostro" z lokalnymi strukturami. Teraz mamy coś na kształt wojny domowej - mówią tvn24.pl lokalni działacze Prawa i Sprawiedliwości. W Łodzi w ostatniej chwili odwołano wybory na prezesa okręgu. Centrala na to stanowisko wyznaczyła posłankę Agnieszkę Wojciechowską van Heukelom, która formalnie do partii Jarosława Kaczyńskiego przystąpiła ledwie przed miesiącem. - Rozumiem rozczarowanie kilku kolegów, którzy chcieli tkwić w stagnacji i dalej niewiele zrobić, ale czas się wziąć do pracy - mówi nowa szefowa łódzkich struktur PiS.

Wstrząs i oburzenie w łódzkich strukturach PiS. "Prezes ich niemiło zaskoczył"

Wstrząs i oburzenie w łódzkich strukturach PiS. "Prezes ich niemiło zaskoczył"

Źródło:
tvn24.pl

Wydawnictwo Naukowe PWN zaprezentowało w środę finałową grupę słów i wyrażeń w plebiscycie na Młodzieżowe Słowo Roku 2024. Na liście znajduje się między innymi "aura", "skibidi", "yapping", "czemó" i "womp womp". Zwycięskie słowo lub wyrażenie zostanie wyłonione w internetowym głosowaniu.

Młodzieżowe Słowo Roku. W finałowej dwudziestce "skibidi" i "womp womp"

Młodzieżowe Słowo Roku. W finałowej dwudziestce "skibidi" i "womp womp"

Źródło:
PAP

42 pasażerów nie poleciało z Katowic do niemieckiego Dortmundu. Wszystko przez to, że samolot nie poczekał na osoby, które utknęły w kolejce do kontroli bezpieczeństwa. Lotnisko przeprasza za zaistniałą sytuację i zapowiada wyciągnięcie "wniosków na przyszłość". Jak poinformowała nas przedstawicielka linii lotniczej, "standardową procedurą jest zamykanie naszych bramek wejściowych na czas".

Utknęli w kolejce do kontroli bezpieczeństwa, samolot odleciał bez 42 pasażerów. Jest odpowiedź linii lotniczych

Utknęli w kolejce do kontroli bezpieczeństwa, samolot odleciał bez 42 pasażerów. Jest odpowiedź linii lotniczych

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl
Zamiast studentów bogaci turyści. Tak wygląda "naukowa" działalność senatora PiS

Zamiast studentów bogaci turyści. Tak wygląda "naukowa" działalność senatora PiS

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Na zdjęciach z obchodów Święta Niepodległości widać, że prezydent Andrzej Duda nie ma kawałka palca. Pytany o tę kwestię prezydencki minister Wojciech Kolarski mówił, że Duda "w czasie prac domowych zranił się dosyć poważnie w palec". - Był potrzebny mały zabieg, ale już jest wszystko w porządku - zapewnił Kolarski.

Prezydent stracił kawałek palca. Był potrzebny "mały zabieg"

Prezydent stracił kawałek palca. Był potrzebny "mały zabieg"

Źródło:
RMF FM, tvn24.pl

"Z zaskoczeniem i oburzeniem, czemu dałam wyraz w programie, przyjęłam cytowane w mediach głosy na temat pochodzenia Anne Applebaum. Uważałam, że minister powinien mieć możliwość się do nich odnieść, co też zrobił w 'Kropce nad i'" - podkreśliła w oświadczeniu dziennikarka TVN24 Monika Olejnik. Odniosła się w ten sposób do reakcji ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego na jej pytanie w programie.

"Od lat walczę z antysemityzmem, z przemocą, z hejtem i z agresją". Oświadczenie Moniki Olejnik 

"Od lat walczę z antysemityzmem, z przemocą, z hejtem i z agresją". Oświadczenie Moniki Olejnik 

Źródło:
TVN24

Hiszpańska policja zatrzymała jednego ze swoich czołowych funkcjonariuszy, dowódcę madryckiego wydziału zajmującego się zwalczaniem oszustw i walką z praniem pieniędzy. Oficer usłyszał już kilka zarzutów, a w jego domu śledczy zabezpieczyli 20 milionów euro ukrytych w ścianach i suficie budynku - informuje dziennik "El Mundo".  

Rekordowy przemyt i miliony w ścianie. Zatrzymanie szefa wydziału walczącego z praniem pieniędzy

Rekordowy przemyt i miliony w ścianie. Zatrzymanie szefa wydziału walczącego z praniem pieniędzy

Źródło:
The Guardian, El Mundo, Milenio

Jamie Oliver wycofał ze sprzedaży swoją najnowszą książkę dla dzieci po tym, jak jej treść skrytykowali przedstawiciele rdzennych Australijczyków. Znany na całym świecie szef kuchni i prowadzący telewizyjnych programów kulinarnych wystosował też przeprosiny.

Jamie Oliver wycofuje ze sprzedaży swoją książkę. Jest "zdruzgotany" i przeprasza

Jamie Oliver wycofuje ze sprzedaży swoją książkę. Jest "zdruzgotany" i przeprasza

Źródło:
The Guardian, BBC

Mam nadzieję, że panowie Patryk Jaki, Michał Woś, a przede wszystkim Zbigniew Ziobro znaleźli czas, by obejrzeć reportaż "Zakład pracy" w "Czarno na białym" - napisał w mediach społecznościowych minister sprawiedliwości Adam Bodnar. Jak ocenił, "to porażający materiał". - Sprawą zajmuje się już niezależna prokuratura - przekazał.

Bodnar o "porażającym materiale" TVN24: mam nadzieję, że  Jaki, Woś i Ziobro znaleźli czas, by go obejrzeć

Bodnar o "porażającym materiale" TVN24: mam nadzieję, że Jaki, Woś i Ziobro znaleźli czas, by go obejrzeć

Źródło:
TVN24

Cały świat będzie widział jasno i wyraźnie, że to nie jest już rosyjska strefa wpływów - powiedział prezydent Andrzej Duda podczas otwarcia bazy amerykańskiej tarczy antyrakietowej w Redzikowie. Ambasador USA w Polsce Mark Brzezinski podkreślał, że "Polska jest niezwykle odpowiedzialnym sojusznikiem, przyjacielem i współpracownikiem Stanów Zjednoczonych". Głos zabrali także szefowie resortów obrony oraz spraw zagranicznych.

Prezydent: cały świat będzie widział jasno i wyraźnie, że to nie jest już rosyjska strefa wpływów

Prezydent: cały świat będzie widział jasno i wyraźnie, że to nie jest już rosyjska strefa wpływów

Źródło:
tvn24.pl, PAP

W środę w Redzikowie (Pomorskie) odbyło się uroczyste otwarcie bazy amerykańskiej tarczy antyrakietowej, która ma chronić USA i europejskich sojuszników przed pociskami balistycznymi. W ceremonii wzięli udział prezydent Andrzej Duda, minister obrony Władysław Kosiniak-Kamysz, minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski oraz przedstawiciele władz USA. Dowódca Sił Marynarki Wojennej USA w Europie i Afryce admirał Stuart Munsch podkreślił, że koordynacja wysiłków obronnych jest kluczowa dla bezpieczeństwa sojuszników i całej Europy.

Wielkie otwarcie bazy w Redzikowie. "Celem jest wolność, bezpieczeństwo i stabilność całej Europy"

Wielkie otwarcie bazy w Redzikowie. "Celem jest wolność, bezpieczeństwo i stabilność całej Europy"

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, TVN24

"Sikorski i Tusk blokowali jej budowę, dopóki mogli", "zablokowali w imię resetu z Putinem" - ten fałszywy przekaz dotyczący instalacji tarczy antyrakietowej w Polsce wrócił z okazji oficjalnego otwarcia bazy w Redzikowie. Od lat służy PiS jako element politycznej gry. Przypominamy, dlaczego inwestycja w Redzikowie tak się przeciągała.

Baza w Redzikowie. Jak to było z "blokowaniem budowy" tarczy antyrakietowej

Baza w Redzikowie. Jak to było z "blokowaniem budowy" tarczy antyrakietowej

Źródło:
Konkret24

Otwierana właśnie baza w Redzikowie pod Słupskiem należy do amerykańskiej marynarki wojennej nie bez powodu. Jest bowiem lądowym rozszerzeniem morskiego systemu antybalistycznego Stanów Zjednoczonych, który początkowo instalowany był na amerykańskich okrętach. Z tego powodu baza w Redzikowie bywa nawet porównywana do "wkopanego w ziemię" okrętu US Navy. Jak działa i wygląda od wewnątrz jeden z takich okrętów, niszczyciel rakietowy USS Carney, w 2018 roku pokazał dziennikarz TVN24 Piotr Świerczek.

Okręt, który budzi strach. Odwiedziliśmy go z kamerą

Okręt, który budzi strach. Odwiedziliśmy go z kamerą

Źródło:
tvn24

Podopieczni Fundacji Święty Mikołaj dla Seniora napisali ponad 18 tysięcy listów zaadresowanych do świętego Mikołaja. Jak przekazała na antenie TVN24 prezeska fundacji Roksana Góral, wszystkie listy znalazły darczyńców, którzy przygotują prezenty dla potrzebujących. - Uczymy marzyć na nowo, przywracamy nadzieję w drugiego człowieka i dzieją się piękne historie, jak na przykład wyjazd z obcą osobą do Zakopanego - powiedziała Góral.

18 tysięcy listów do Mikołaja. "Uczymy marzyć na nowo"

18 tysięcy listów do Mikołaja. "Uczymy marzyć na nowo"

Źródło:
TVN24

"Dziękuję autorom apelu za przypomnienie o problemie SLAPP-ów. Nad zmianami ustawowymi pracuje intensywnie Komisja Kodyfikacyjna Prawa Cywilnego" - napisał w środę w mediach społecznościowych minister sprawiedliwości Adam Bodnar.

Minister reaguje na apel w sprawie SLAPP-ów

Minister reaguje na apel w sprawie SLAPP-ów

Źródło:
tvn24, PAP

W czasach mego dzieciństwa królował humor wisielczy. Jednym z jego przejawów były śmieszno–tragiczne wierszyki wzywające do traktowania sytuacji politycznej jako zjawiska przejściowego. Zapamiętałem na przykład coś takiego: "przeżyliśmy okupację, przeżyjemy demokrację".

Przeżyliśmy okupację…

Przeżyliśmy okupację…

Źródło:
tvn24.pl

Marek Wojtuń w środę dołączył do grona zwycięzców programu "Milionerzy". Milion złotych zapewniła mu poprawna odpowiedź na pytanie o układy pokarmowe zwierząt. Oprócz niego po główną nagrodę sięgnęło wcześniej siedmioro uczestników show. Ale pytań wartych milion padło w "Milionerach" więcej. Oto one.

"Milionerzy". Wszystkie pytania warte milion

"Milionerzy". Wszystkie pytania warte milion

Źródło:
Milionerzy TVN, tvn24.pl